cytaty z książki "Ruda Sfora"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Struktura życia przypomina skomplikowaną sieć. Wydarzenia łączą się, wpływają wzajemnie na siebie. Inaczej zamiast rozwoju zapanowałby marazm. Stare ustępuje przed nowym. To nie znaczy, że lepszym. Czasem zło wypiera dobro. Ale dobro powraca. Tak pracuje koło czasu.
...wiara ludzi, którzy uważają, że w nic nie wierzą. Takie paradoksy sprawiają, że stanowisko Stwórcy nadal ma dla mnie urok...
Iwaszka wypiął dumnie pierś.
- Tupilaki wiedzą - oświadczył. - Tupilaki się nie pomyliwują.
Ellej wstał.
- Jednak spróbuję - mruknął. - Na wypadek gdyby tupilaki sie pomyliwały.
Czas jest zmienny. Żeby istniało życie, to, co trwa, musi przemijać.
- Zrób coś! - jęknęła. - Przecież jesteś bogiem!
Tym razem uśmiech na twarzy Aan Uchana wydał się bardzo smutny.
- Masz rację, dziecko. I tu właśnie leży problem. Jestem tylko bogiem.
A teraz powiadają pewnie, że oszalałem. Ale ja muszę ocalić pamięć. Błysk, iskrę, blady cień pamięci. Dusze wędrują, dzielą się i znikają. Rosną niczym kryształy. Wystarczy, że pozostanie odprysk, drobny jak najmniejsze ziarenko. Nasz świat został brutalnie napadnięty. Nie przetrwa. Istoty zrodzone daleko stąd z cierpienia i gniewu, żądzy i podłości, smutku i pragnienia pokonają nas, bo nie chcą zrozumieć, że wszystko przenika duch życia.
Czuła się mała i bezbronna. Przeraźliwie głupia, prymitywna, nędzna. Wszystko, w co wierzyła, co kochała, co pragnęła ocalić, było tylko durną bajką, mrzonką zrodzoną przez ciemnotę. Nikt jej nie potrzebował. Nie potrzebował świata, w którym żyła. To był tylko jakiś idiotyczny zabobon, przesłona stojąca na drodze do prawdziwej wiedzy, prawdziwego oświecenia. Powinien natychmiast zniknąć, bo był szkodliwy i niepotrzebny. Tak jak i ona.
Chłopiec nie opłakiwał rodziców, gdyż nie wiedział, co to płacz. Nie rozpaczał, bo rozpacz była mu obca. Rozumiał jedynie mrok. A mrok pragnął go ogarnąć i pochłonąć.
Są rzeczy, których spokój nie uładzi ani błogość nie ugłaszcze. Moc, która powstała, jest wielką potęgą swego gniewu i swego cierpienia. Czasem ten ferment okazuje się zbawienny, lecz częściej zawiera w sobie zbyt wiele ziaren zła, żeby urodzić owoce dobra.
Starość jest cierpliwa, uważna. Czasem widzi więcej niż zapalczywa, rzutka młodość.
Upadła na ziemię. Chciała płakać, ale nie znajdowała łez. Jej czas dobiegł końca. Umierała, bo nigdy nie miała prawa istnieć. Była tylko wymysłem ciemnych, prostych ludzi, którzy inaczej nie umieli sobie wytłumaczyć zwykłych zjawisk. Świat okazał swoje prawdziwe oblicze. Nie był niczym więcej niż szybującą w kosmicznej pustce zimną, martwą bryłą, a pieniące się w bezładny sposób życie powstało wyłącznie na skutek splotu przypadków i bezmyślnych zbiegów okoliczności.