cytaty z książki "Nieme głosy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- (...). Powiedziałeś niedawno, że zło także może cierpieć. Ja bym to trochę odwróciła i powiedziała, że i smutek może mieć swoją radość.
Z każdym dniem było jej coraz trudniej, uczucia bowiem mają przykry zwyczaj rozkwitania podczas rozłąki.
Słonce... dzień... światło i życie. Kocham to. Wodę igrającą wśród kamieni, wędrówkę chmur po niebie, blask słońca. Zwierzęta, drzewa, dzieci, wszystko, co jest życiem. Ale to nie jest mój świat.
To przypominało trochę wizytę u dentysty albo wygłaszanie mowy przed liczną publicznością. Człowiek chętnie podejmuje się zadania i myśli sobie: E, tam! jeszcze do tego daleko. Z początku nie wydaje się to wcale straszne, ale kiedy nadchodzi wyznaczona pora, zlewają go zimne poty.
Ellen zbudziły promienie słońca padające na elegancką sofę lensmana. A może uczynił to ten ogromny mężczyzna, który akurat wszedł do pokoju? Prezentował się miło, wydawał się sympatyczny, choć trochę misiowaty. Miał bujną czuprynę, a wielkie ufne oczy przyglądały jej się z życzliwym zainteresowaniem. Nie, nie będziemy się zakochiwać w kolejnym młodym człowieku, pomyślała zaspana Ellen.
Idealiści mogą narobić wiele kłopotów, moja droga, a ich idee nie zawsze bywają czyste. Często pragną zaspokoić wyłącznie własną próżność. Z wyższością traktują tych, którym tak wielkodusznie pomagają.
Dziękuję Ci, kochana, że jesteś! Że istnieje na ziemi człowiek, któremu otwarcie mogę okazać, co czuję. Nigdy nie miałem przyjaciela.
Głowę ciągle masz pełną tego chłopca, który Cię porzucił. (Gdyby tu był, zrobiłbym coś bardzo przyziemnego i bynajmniej nie wyrafinowanego, a mianowicie z radością bym go pobił!).
Dlatego, że w Tobie tkwi paląca potrzeba niesienia pomocy innym. Czujesz się odpowiedzialna za wszystkich słabych i nieszczęśliwych, prawda? Wiele głupstw w życiu popełniłaś właśnie z powodu palącej potrzeby zrobienia czegoś dla innych.
Wiesz, każdy człowiek ma w sobie pokłady dobroci, życzliwości i miłosierdzia. Mają je wszyscy, i Ty także. Te zapasy ciągle się odnawiają, im więcej się z nich czerpie, tym więcej ich przybywa.
Pokochała chłopaka, całkiem tego niegodnego. Ale nawet on jej nie chce. Rozumiesz? A my mamy siebie. Mamy kogo kochać, mamy z kim dzielić swoje uczucia.
Zawsze znajdą się tacy, którzy chcą wymierzać sprawiedliwość osobiście, bo czują się o niebo lepsi od innych.
Wiesz, w tym wieku uroda może być najważniejsza. Zwłaszcza dla niemądrych chłopców.
Pozostaje nam tylko nauczyć się żyć bez siebie. A to jedyna rzecz, jakiej nie chcemy.
Jon otworzył usta, by zaprotestować, ale nagle nie potrafił znaleźć żadnego kontrargumentu. I jak wszyscy ograniczeni ludzie, którzy mają świadomość, że przegrali, zdecydował się użyć przemocy.
Zanim wreszcie się pożegnali, obiecali, że będą telefonować do siebie i pisać, bo żadne z nich nie miało sił, by zerwać znajomość.
Cała ona, im bardziej jej zależy, żeby dobrze wypaść, tym bardziej się wygłupi.
Gdybyś wiedziała, jak bardzo Cię potrzebuję, przestraszyłabyś się.
Jesteśmy, co dość rzadkie i bardzo piękne, przyjaciółmi, Ellen.
Dorosłe życie Ellen ledwie się zaczynało. Jak większość młodych ludzi miała ambitne plany, wiele chciała osiągnąć i czerpać z życia ile tylko się da. Wybrać zawód i spróbować w nim sił, a wreszcie osiągnąć ten spokój, jaki ogarnia człowieka, gdy jest przekonany, że trafia na właściwe miejsce i dobrze wypełnia swe życiowe posłannictwo. Problemem pozostawało jedynie, że - tak jak większość młodych ludzi - wciąż jeszcze poszukiwała owej magicznej profesji. Było przecież w czym wybierać. Co jednak będzie, jeśli się pomyli? I te wszystkie plany, by tyle zrobić... Jak na razie ciągle jeszcze brakowało jej pieniędzy. Zamiast więc nastawić się na karierę w wielkim stylu, postanowiła przyjąć pracę w recepcji, która pod względem, zawodowego rozwoju nie popchnie jej ani o cal. Ale trzeba się przecież z czegoś utrzymać, za coś jeść, ubierać się, mieszkać... A na tę szarą rzeczywistość potrzeba pieniędzy.
Widzisz, tyle miałam w sobie miłości, którą pragnęłam mu ofiarować, kiedy się mną zainteresował. Myślałam, że wystarczy tylko dawać, ale tak nie było.
Wiesz, z ogromną niechęcią zabierałem się do pisania tergo listu, ale okazuje się, że to całkiem przyjemne! Właściwie wręcz się cieszę, że jutro wieczorem zdam Ci kolejna relację z tego, co tu się tu dzieje.
Proszę, napisz do mnie parę słów. Chciałbym wiedzieć, jak Ci się powodzi, a nie tylko ciągle mówić o sobie.
Zacząłem myśleć o Tobie, stanęłaś mi przed oczami i od razu wszystko zrobiło się jaśniejsze, ujrzałem świat w przyjemniejszych barwach. Nie potrafię wyrazić, jak bardzo się cieszę, że mam prawdziwego przyjaciela. Ellen, nasza przyjaźń jest taka piękna, taka czysta, prawda?
-Dzięki Bogu, że jesteś taki ludzki! Wiesz, Barman i inni bohaterowie nie mają takich potrzeb.
-Batman nie może zdjąć spodni.
I znów wybuchnęli śmiechem. Potrafili śmiać się razem i to właśnie, zdaniem Ellen, było takie wspaniałe. Razem.
Ona wiedziała, że popełnia przestępstwo, a wszyscy inni uważali się za nieskalanych grzechem i triumfowali nad skazaną. Nigdy nie mogłem znieść ludzi, którzy są tacy bezkrytycznie wobec siebie.