cytaty z książek autora "Pierre Lemaitre"
Jeśli chcesz zabić człowieka, zacznij od dania mu wszystkiego, o czym marzy. Najczęściej to wystarczy.
Spektakl absolutnie bezbłędny. Owoc trzydziestu lat zasiadania w radzie nadzorczej. Skutkiem czego nikt nie zrozumiał, o co mu chodzi, ale wszyscy przyznają mu rację.
Przesłuchanie zakładnika to nic innego jak rozmowa kwalifikacyjna pomnożona o doroczna ocenę pracy i spotęgowana do kwadratu obecnością broni. Głowna różnica polega na tym, ze w firmie pracownicy żyją w stanie tajonego strachu, podczas gdy przy wzięciu zakładników ofiary jawnie ryzykują własne życie. Chociaż... W firmie tak samo. W gruncie rzeczy jedyna istotna różnica sprowadza się do rodzaju broni oraz okresu inkubacji.
Mówi się, że umysł jest po to, by umożliwić człowiekowi przetrwanie, usuwa przykre wspomnienia i zachowuje tylko te dobre.
Nawet momenty wielkiego szczęścia pozostawiają w nas odrobinę żalu, a w tym wszystkim, co przeżywamy, w tle zawsze pozostaje jakiś brak.
Nie można wygrać z czymś, czego się nie rozumie. To, czego się nie rozumie, trzeba po prostu zaakceptować (...).
To, na co się najbardziej czeka, pojawia się czasem zupełnie nieoczekiwanie.
Niedostatek jest jeszcze gorszy od biedy, bo można pozostać wielkim, nawet kiedy się jest zrujnowanym, ale niedostatek sprowadza was do małości i miernoty, stajecie się żałośni i skąpi; poniża was dlatego, że w starciu z nim możecie pozostać niewzruszeni, nie jesteście w stanie zachować dumy i godności.
To, co widzicie nie jest dokładnie rzeczywistością, wasze myśli są ulotne, plany przypominają miraże, mieszkacie wewnątrz snu, w historii, która niezupełnie do was należy. A jutro nie istnieje.
(...) młode sentymentalne dziewczyny i wielokrotne morderczynie to często istoty o wrażliwym sercu.
Przybywając na miejsce zbrodni, najmłodsi zwykle odruchowo szukają wzrokiem miejsca, gdzie znajduje się śmierć. Ci najbardziej doświadczeni szukają życia. Ale tutaj było to niemożliwe. Śmierć wypełniła całe wnętrze, włącznie z pełnymi niedowierzania spojrzeniami żywych.
Uniknęło procesu za sprawą najpotężniejszego czynnika paraliżującego poczucie sprawiedliwości - książeczki czekowej.
Uznałem, że,nawet gdyby mnie to miało pogrążyć, dobrze mieć kogoś,dla kogo mozna poświęcić coś dla nas ważnego.W dzisiejszych egoistycznych czasach to wręcz luksus.
Udawanie, że się rozważa wszystkie za i przeciw, służy tylko temu, by kontrowersyjną decyzję ubrać w pozory racjonalności.
Choćby się nie wiem jak nad tym głowić, nasi rodzice i to, co ich połączyło, często pozostaje dla nas prawdziwą zagadką.
To nieprawda, że w chwili śmierci w ułamku sekundy przesuwa się nam przed oczami całe życie. Ale obrazy, owszem.
Sędzia Vidard jest bardzo zadowolony. To samobójstwo jest logicznym dowodem na jego umiejętność analizy, jego pomysłowość i upór. Jak wszyscy próżni ludzie, to, co zawdzięcza szczęściu lub okolicznościom, przypisuje własnemu talentowi.
Jak ktoś kiedyś powiedział, ten człowiek ma czyste ręce ale nie ma rąk.
Życie nas zawsze dopadnie, nie ma na to rady, nigdy mu się nie wywiniemy, nigdy.
W oczach średnio zorientowanych czytelników niektóre książki uznawane są za arcydzieła nawet wtedy, kiedy specjaliści nie uważają ich za takie. (...) Klasyk niekoniecznie jest arcydziełem.
Jego spojrzenie sugerowało, że stać go na wszystko, na najgorsze, a nawet więcej. O różnicy pomiędzy dobrym drapieżcą a wielkim drapieżcą decyduje instynkt.
Trzeba powiedzieć, że Louis jest bogaty, bardzo bogaty. Z jego majątkiem jest jak z wagą komisarza Le Guena, nikt nie wie ile, ale wszyscy wiedzą, że dużo i na pewno ciągle coraz więcej.
Przegrana oznacza też, że jest się człowiekiem.
Pracuje się z ludźmi przez całe lata i w gruncie rzeczy się ich nie zna. Niech tylko zdarzy się jakiś wypadek, tragedia, choroba, śmierć- nagle się okazuje, do jakiego stopnia to wszystko, co się o człowieku wiedziało, opierało się na przypadkowo zasłyszanych informacjach.
Dziewczyna z recepcji ma często swojej pracy powyżej uszu. Kiedy robi się trochę spokojniej, wychodzi na papierosa. To normalne, w szpitalach rak traktowany jest jak kumpel z pracy.
Mówi się, że pierwsze minuty spotkania zawierają w miniaturze to, czym okaże się cały związek.
- To bardzo do pana podobne- mówi Camille. - Nie ma pan dość odwagi, by powiedzieć, co pan myśli, nie ma pan dość otwartości, by myśleć tak, jak pan mówi.
Pisarze piszą o śmierci dla ludzi, którzy łakną tej śmierci, tworzą dramaty, by zaspokoić ich tęsknotę za dramatem. Ludzie chcą tego wciąż więcej i więcej. Nie chcą tylko papieru i opowieści, chcą krwi, prawdziwej krwi. Ludzkość uzurpuje sobie prawo do tej potrzeby, przekształcając rzeczywistość, ale jest to pragnienie nienasycone, nieodparte. Chcą czegoś realnego, prawdziwego. Chcą krwi.