cytaty z książki "The Inheritance Games"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Czy poszukiwanie wrażeń jest takie złe? Czy pragnienie poczucia czegoś więcej niż okropna rzeczywistość jest tak bardzo nie w porządku?
Czasami trzeba oczyścić ranę, żeby mogła się zagoić.
Czasami to, co z pozoru wydaje się odmienne jest w gruncie rzeczy takie same.
... trzeba zobaczyć świat, jeśli chce się go zmienić.
- Nie jestem zagadką. (...)
- Jasne, że jesteś - odparł - wszyscy jesteśmy.
Zostawił ci całą fortunę, Avery, a nam zostawił tylko ciebie.
Czasami to, co z pozoru wydaje się odmienne - [...] - jest w gruncie rzeczy takie samo.
Grayson rozpiął pasy. Ujął mnie łagodnie za nadgarstek.
- Oren ma rację. Nie powinnaś wychodzić.
Popatrzyłam na jego dłoń, a po chwili na niego.
- A co ty byś zrobił na moim miejscu? Jak ty ratowałabyś swoją rodzinę?
- Czy to wszystko jest dla ciebie tylko grą?
- Wszystko jest grą, Avery Grambs. A my musimy tylko zdecydować, czy gramy, żeby wygrać.
Nie jesteśmy normalni. Ten dom nie jest normalny, a ty nie jesteś graczem. Jesteś szklaną baleriną … albo nożem.
- Grayson . - Stałam blisko niego , a ostatnim razem na schodach odsłoniłam przed nim swoje rany - i to dosłownie. Tym razem to ja podniosłam dłonie do jego piersi . Był okropny i arogancki i przez pierwszy tydzień tutaj uprzykrzał mi życie . Wciąż był po części zakochany w Emily Laughlin, ale od kiedy go zobaczyłam , trudno mi było go ignorować. I w końcu wybrał mnie . Nie rodzinę . Nie matkę . Z wahaniem pozwoliłam , by moja dłoń odnalazła drogę od jego piersi do twarzy. Przez chwilę pozwalał , bym go dotykała , a potem się odwrócił .
- Będę cię zawsze chronił - powiedział i zacisnął szczęki . Oczy mu pociemniały . - Zasługujesz na to , by czuć się bezpieczna we własnym domu. Pomogę ci też z fundacją. Nauczę cię wszystkiego, czego potrzebujesz , by czuć się dobrze w tym życiu . Ale my ... - z trudem przełknął ślinę - to nie może się zdarzyć . Widziałem , jak Jameson na ciebie patrzy.
- Czasami to, co z pozoru wydaje się odmienne - powiedział z głębokim namysłem Jameson - jest w gruncie rzeczy takie samo.
Lepszy diabeł znany niż nieznany - ale czy na pewno? Władza korumpuje. Władza absolutna korumpuje absolutnie. Nie wszystko złoto, co się świeci. Nic nie jest pewne, poza śmiercią i podatkami.
Tam też z woli Boga odchodzę. Nie oceniaj.
- Czy to wszystko jest dla ciebie tylko grą?
- Wszystko jest grą, Avery Grambs. A my musimy tylko zdecydować, czy gramy, żeby wygrać".
Nie jesteś graczem. Jesteś szklaną baleriną- albo nożem.
Z przyjemnością słuchałabym jego głosu - gdyby nie treści, które niósł.
- Zostawił ci całą fortunę, Avery, a nam zostawił tylko ciebie.
Czy jeśli to, co mówisz, jest prawdą, ale ukrywasz to, co najważniejsze, to kłamiesz?
- Dlaczego muszę przekazywać jakąś historię?
- Bo jeśli sama tego nie zrobisz, ktoś zrobi to za ciebie.
Jeśli ,,tak" to ,,nie", a ,,kiedyś" to ,,nigdy", to ile boków ma trójkąt?
Możesz przestrzegać reguł albo sama je tworzyć.
Pieniądze [...] oznaczały świadomość, że można coś spieprzyć i nie spieprzyć sobie życia.
Jeśli miałam wybór między strachem, bólem i złością, to doskonale wiedziałam, co wybiorę.
Myśl sobie o mnie co chcesz - rzuciła. - Ale co z ostatnią dziewczyną, która dała się omotać braciom i godzinami przesiadywała w Hawthorne House? Nie żyje.
Milczał dłuższą chwilę, a ja żałowałam, że nie jestem dziewczyną, która potrafiłaby wypełnić ciszę. Taką, która potrafi śmiać się żywiołowo. Z kwiatami we włosach.
- Myślisz, że ktoś do nas strzelał z powodu drzewa? A nie na przykład z powodu majątku, który odziedziczyłam i na którym chciałaby położyć ręce twoja rodzina?
Zwrócił się do mojego ochroniarza:
- Kiedy?
- Wczoraj w nocy. – odparł Oren zdawkowo.
- Gdzie byłeś? – skierował do niego kolejne pytanie.
- Znacznie dalej niż będę od tej pory.
- Chciałam przypomnieć, że tu jestem. – Uniosłam rękę i zaraz tego pożałowałam.
Grayson musiał zauważyć , że ruch sprawił mi ból, bo delikatnie chwycił moją rękę i pomógł mi ją opuścić.
- Pozwól Orenowi robić to, co do niego należy.
- Raczej do mnie strzelano.
- Cieszę się. To znaczy, że cię nie postrzelono. To chyba dobrze, prawda? Emily twierdziłaby pewnie, że możesz mówić, że cię postrzelono, żeby uprościć sprawę. Ktoś strzelał. Jesteś ranna. Emily uznałaby, że masz prawo trochę to udramatyzować.
,,- Nie zrobiłam tego specjalnie. - szepnęłam w jego stronę.
- Tak, oczywiście. - odparł sztywno.
- Zmieniłabym uczesanie, ale nie mogę tego zrobić sama - dodałam .
Opuścił nieco głowę i na chwilę zamknął oczy . - Wiem . I nagle stanął mi przed oczami obraz Graysona , który pomagał Emily rozplątać, fragment po fragmencie , jej warkocze. Nie pasowałam do tego świata - ani do takich imprez , ani do towarzystwa takich ludzi jak Grayson Hawthorne . I nigdy nie będę do niego pasować.
- Miałaś rację , drzewo w Black Wood to tylko drzewo . A my szukamy cyfry . Wskazówki brzmią : osiem , jeden , jeden . Została nam jeszcze tylko jedna .
- Nie ma żadnych nas - bąknęłam . - Czy kiedykolwiek traktowałeś mnie jak osobę ? Czy jestem tylko narzędziem ?
- Dziadek mawiał , że skupiam się jak laser. Nie potrafię dbać o więcej niż jedną rzecz naraz.
- Mam już tego dosyć , Jameson. Ciebie . Tego wszystkiego ... Obróciłam się , by odejść .
- Nie przeszkadza mi to , że masz fryzurę Emily . - Doskonale wiedział , jak mnie zatrzymać . - Nie przeszkadza mi to - powtórzył - bo nie zależy mi na Emily.