cytaty z książki "Stany ostre. Jak psychiatrzy leczą nasze dzieci"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
My, dorośli, w wielu sytuacjach już byliśmy, mamy doświadczenie życiowe, ale dobrze zrobić krok w tył i zdobyć się na delikatność, wyrozumiałość w ocenie naszych dzieci, które wiele rzeczy robią po raz pierwszy i mogą być w tym niezgrabne, niezbyt pewne siebie, inne niż my.
Uważam, że oprócz szkół rodzenia powinny działać szkoły rodzicielstwa. Żeby chociaż trochę nauczyć rodziców czytania swoich dzieci, bo oni tego kompletnie nie potrafią.
Moim zdaniem wzrost liczby dzieci z zaburzeniami osobowości wynika z coraz większej liczby zaburzonych rodziców. Obserwuję to od lat - nie ma u nas rozumienia dziecka jako małego człowieka. Jest za to taki trend, że dziecko ma być ładne, idealne, książkowe. I ma odpowiadać na oczekiwania rodzica. Rodzice dziś kochają dzieci za to, że one wpisują się w ich wizję. A dziecko to nie jest york, którego można uczesać i wyjść z nim na spacer!
To po co decydują się na dzieci? Nie będąc w stanie ich zrozumieć i adekwatnie odpowiedzieć na ich potrzeby? Dziecko samo nie pcha się na świat, dorośli muszą podjąć konkretne działania, żeby je sprowadzić. Niestety, później bardzo chętnie wszystkie swoje niedyspozycje umieszczają w dziecku: zmarnowałeś mi życie, zrujnowałeś karierę, zepsułeś związek. Przecież to nie ono! Ono nie miało na to żadnego wpływu. Dziecko nie wybiera rodziny, w której się rodzi.