cytaty z książki "W Kordylierach"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Po krótkiej naradzie wódz zwrócił się do mnie z pytaniem:
- Czy macie naprawdę pod dostatkiem prochu i kul?
- Powiedziałem to już, a skoro nie wierzysz, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko poprzeć to dowodami. Proszę uważać!
Wódz miał na głowie zawój z czerwonej materii. Zdjąłem mu go z głowy, przywiązałem do lufy karabinu jednego z wojowników i kazałem mu podnieść karabin w górę, tak aby materia mogła się rozwinąć na wietrze w kształt chorągiewki. Potem wziąłem sztucer do ręki i rzekłem do wodza:
- Wybiję kulami w tym płacie tyle dziur, ile liczysz palców u obydwu rąk, a wcale nie będę ładował nabojów. Baczność! Zaczynam!
Oddaliłem się na sto kroków i dałem dziesięć strzałów do chorągiewki, celując tak, by kule podziurawiły ją w jednej linii z dołu do góry. Zanim wróciłem do gromady, chusta była już w rękach Desierta, który razem z Peną podziwiał celność moich strzałów. Odebrałem mu ją i podałem wodzowi, mówiąc:
- Proszę zobaczyć! To wystarczy, czy też wybić jeszcze dziesięć dziur bez ładowania?
Wódz spojrzał na zawój, potem na mnie i na sztucer systemu Henry’ego, po czym zrobił tak głupią minę, że omal nie wybuchnąłem śmiechem.