cytaty z książki "Moja Lady Jane"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Każdemu głupcowi wydaje się, że jest mędrcem, tymczasem tylko mędrzec wie, ze jest głupcem.
-Poradzisz sobie-zapewnia ją tak, by tylko ona słyszała.
-Nie poradzę-rzekła zachrypniętym głosem.
-W takim razie- wzruszył ramionami- podziękujemy im za nadzwyczaj hojną ofertę władania całym krajem i pójdziemy do domu. Gwiżdżę na królewski dekret. Nie ma czasu na pierdoły, książki czekają.
Czy do beczki jabłek porównać cie mogę?
Przecież futerkowa bardziej jesteś od niej.
Na przekór wichurom chcę wziąć cię za żonę
I kochać, ma fretko, chociaż jestem koniem.
Do szczura cię, lady, porównać nie umiem,
większa wszak jesteś, nie roznosisz dżumy.
Nie sposób pomylić cię z psem albo kotką:
Nie jesteś zapchlona i wyglądasz słodko.
A najbardziej na świecie kochała to, w jaki sposób książki przenosiły ją gdzieś daleko, poza obręb przyziemnego, dusznego życia, i pozwalały jej doświadczać setek innych żyć. Książki były jej bramą do innych światów.
- Czytasz mi w myślach, milady – powiedział, wdzięczny losowi za to, że małżonka nie czyta w myślach.
-(...) Dlaczego spędziłam swoją noc poślubną, pielęgnując cuchnącego pijaka, a następnego ranka dzieliłam łoże z koniem?
-No , kiedy tak to ujmujesz...
-Wybacz, ale jak ty byś to ujął?
-Ująłbym to tak:spędziłaś noc poślubną z uroczo podchmielonym dżentelmenem.
Miłość nie oczyma patrzy, ale sercem,
A Kupidyn skrzydlaty wiecznie trwa w rozterce.
-Masz siano we włosach.
Przeczesał czuprynę dłonią i złowił kątem oka uśmiech żony.
-Żadnych końskich żartów.
-Gdzieżbym śmiała! A właśnie, musisz przeczytać jedną komedię, którą że sobą przywiozłam. Dosłownie rżałam ze śmiechu.
- Jane. - Do głosu uzurpatorki przedarła się irytacja. - Pytam, czy nic ci nie jest?
Na Marii spoczął obojętny wzrok zdetronizowanej władczyni.
- Chyba krzesła ci się pomyliły.
-Jesteś zapijaczonym rozpustnikiem, który...który...nie umie utrzymać konia w stajni!
-Szczerze mówiąc, to nie tam go trzymam.
Czy mam porównać cię do dnia letniego? Jesteś piękniejsza i bardziej łagodna.
Wiatr strząsa płatki pąka majowego
I zbyt jest krótki lata Czas pogody.
Czasem żar zbytni w oku słońca błyszczy
Lub chowa ono złote lico w chmury;
Wszystko co piękne, swoje piękno niszczy
Przypadkiem albo zmiennością Natury.
Nie zwiędnie jednak, ginąc zapomnieniu,
Twe wieczne lato, a twe piękno czyste
Przetrwa. Nie będziesz błądziła w Śmierci cieniu;
Żyj tu, wpleciona w strofy wiekuiste.
Póki ma ludzkość wzrok, a w piersi tchnienie,
Będzie żył wiersz ten, a w nim twe istnienie.
[…] Gifford naprawdę wierzył, że pióro jest potężniejsze od miecza.
A jednak się rozpłakała. Była w końcu szesnastoletnią dziewczynką, a szesnastoletnie dziewczynki muszą czasem rzucić się we łzach na łóżko zasłane poduszkami i trochę popłakała.
Wszystko będzie z tobą dobrze. Tak mówi babcia, a z babcią nie ma dyskusji.
- Chciałem, by korona trafiła do męskich potomków mojej kuzynki - wyjaśnił Edward - To chyba oczywiste? Jakże bym miał powierzyć królestwo komuś takiemu jak Jane? - Zadźga go we śnie, był tego pewien.