cytaty z książek autora "James Dashner"
Zabij mnie. Jeśli kiedykolwiek byłeś moim przyjacielem, zabij mnie.
Chciałabym ci w ten sposób powiedzieć, że gdybyś umarł, to bym cię zabiła.
Minho popatrzył na Thomasa z poważnym wyrazem twarzy.
-Jeśli się nie zobaczymy po drugiej stronie - obwieścił teatralnym głosem - pamiętaj, że cię kocham. - Chichocząc, gdy Thomas przewrócił oczami, przeszedł przez drzwi, a te się zamknęły.
- To Stwórcy - odpowiedział Minho, następnie splunął na podłogę. - Zrobię wam z pysków origami!
- A można to zrobić? - spytał Thomas.
- Że co?
- Zabić kogoś trzy razy.
- Wynalazłbym jakiś sposób, nie martw się.
-Jasna cholera, boję się.
-Jasna cholera, jesteś tylko człowiekiem. Powinieneś się bać.
Jedyne, co wam powiem, to że czasem to, co widzicie nie jest prawdziwe, a czasem prawdziwe jest to czego nie widzicie.
Znowu odzywa się w tobie pragnienie śmierci? Chcesz się powłóczyć z Bóldożercami, a może wyskoczyć razem na piwo?
- ZABIJ MNIE! - A potem oczy Newta oprzytomniały, jakby na jedną, ostatnią rozdygotaną chwilę stał się z powrotem dawnym sobą, i jego głos złagodniał. - Proszę, Tommy. Proszę.
Z sercem osuwającym się w czarną otchłań Thomas pociągnął za spust.
-Po prostu wylaksuj i słuchaj-odrzekł Newt.-Może okaże się, że to już koniec wszystkich kłopotów.
-Taa, jasne - odparł Minho. A Patelniak dochowa się dzieciaczków, Winston pozbędzie się tych masakrycznych krost na pysku, zaś obecny tu Thomas po raz pierwszy się w życiu uśmiechnie. Thomas odwrócił się do Minho i posłał mu przerysowany, teatralny uśmiech.
-Masz, zadowolony?
-Stary-odparł tamten -brzydki jesteś jak fuj.
-Zawrzyjcie te cholerne japy-szepną Newt.-Zdaje się, że już czas.
Jeżeli się nie boisz to znaczy, że nie jesteś człowiekiem.
- Tommy, wylaksuj.
- Wylaksować? Ten stary sztamak właśnie powiedział, że nie jesteś odporny na Pożogę. Jak możesz...
- Człowieku, nie martwi mnie cholerna Pożoga. Kurna, nigdy nie sądziłem, że dożyję aż do tego momentu - a życie nie było jak dotąd szczególnie zarąbistym doświadczeniem.
- Hej tam, dobrze się pan czuje, panie Szczurowaty? - zagadnął Minho.
- Nazywam się wicedyrektor Janson. [...] Naucz się zwracać z szacunkiem do starszych.
- Przestańcie traktować ludzi jak zwierzęta, to może zacznę brać pod uwagę taką opcję...
Tak. To znaczy, nie. To znaczy... tak, odpowiedź na oba pytania brzmi nie.
Jednak szczęście wyrwano im z serc. Miłość z ich życia.
Fałszywa nadzieja - odparła. - Cóż, przypuszczam, że to lepsze niż brak nadziei.
To naprawdę coś. Mój nos. Zjadł mi go kos, co leciał na skos.
-Jak wyglądam?
-Jak najbrzydsza sztamaczka, jaką kiedykolwiek widziałem-(...)-Dziękuj bogom, że urodziłeś się facetem".
-Wyszedłem sprawdzić, co się dzieje,i o mało nie odstrzelono mi głowy.
-Przynajmniej wtedy by nie bolała-wymamrotał Minho.
Banda Streferów znowu razem. Dobrze cię widzieć żywego, smrodasie; wyobrażałem sobie, jak giniesz na sto różnych sposobów. Założę się, żeś płakał co noc z tęsknoty za mną. /Minho/.
- Próbowałem, ale nie byłem w stanie powstrzymać tego czegoś, co mnie kontrolowało.
- Chłopie, próbowałeś mi obciąć wiesz co!
Thomas zaśmiał się, czego nie robił już od dawna. Przyjął to z przyjemnością.
- A szkoda. Mogłem ocalić świat przed przyszłymi małymi Minho.
Uuuu - stwierdził Minho - Ale słodko, prawie jak wtedy, kiedy ci przypikoliła włócznią w pysk.
Wiedział wystarczająco dużo, aby dojść do przekonania, że czasami wiedza jest do bani.
Widzisz - powiedział Mniho. - Jesteś tak samo bez serca jak ja. I słusznie.
Jeśli mogę wam coś dzisiaj doradzić, to żebyście nigdy, przenigdy nie wierzyli własnym oczom.
DRESZCZ - DEPARTAMENT ROZWOJU EKSPERYMENTÓW STREFA ZAMKNIĘTA : CZAS ZAGŁADY.
- Dlaczego mnie obudziłeś?
- Nie cieszy cię widok mojej mordy z samego rana?