cytaty z książki "Wspomnienia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Piłsudski podkreślał nieraz, że nadał kobietom prawa polityczne nie dlatego, że się o nie dopominały, lecz dlatego, że zdobyły sobie te prawa przez czynny udział w walkach o niepodległość.
Kiedy patrzę z perspektywy lat na pracę odbudowy Polski, to zawsze nasuwa mi się porównanie z paralitykiem, który po długim okresie niemocy zaczyna się uczyć chodzić na nowo. Robiono krok, dwa naprzód; ale zaraz przychodziło zmęczenie i niechęć, na skutek niedostatecznych sił i poczucia, że droga do przebycia jest taka jeszcze długa. Wpadaliśmy na przeszkody, których nie umieliśmy przewidzieć, a ambicje były wielkie. Szliśmy w przód niepewnie i chwiejnie, bo chód wymaga harmonii ruchów i płynącej stąd automatycznej niemal wprawy. Byt państwa opiera się na tradycji, własnej tradycji historycznej, która od półtora wieku była przerwana. Nie mieliśmy doświadczenia na polu ekonomii, prawa konstytucyjnego i gospodarki pieniężnej, na skutego czego musieliśmy popełniać błędy. Błędy czyni każde państwo, ale w mniejszym lub większym stopniu zapobiega im mocna administracja, którą my dopiero musieliśmy tworzyć. A przy tym - skarb świecił pustkami, kredytu nigdzie nie mieliśmy.
Życie w cieniu śmierci daje zrozumienie prawdziwego znaczenia życia.
Gdy mężczyźni prowadzą wojny i przesuwają granice państw, gdy narody dochodzą do szczytu swej potęgi i upadają, gdy świat się cały chwieje w posadach, kiedy żywioły szaleją, kobiety zawsze zadają sobie to samo pytanie, jak w obliczu śmierci i zniszczenia życie ocalić.
Cichą skargę matki zamiast wesołej piosenki miałeś nad kołyską, gdy ojciec chmurny trwożliwie nadsłuchiwał dźwięku dzwonka w oddali, zwiastującego przybycie jakiejś władzy zaborczej. A potem ciche, rzewne lecz uporczywe nauki rodziców - żyj, cierp. kochaj i pracuj. Uczono cię pokory, pokory nieszczęścia. Szeptano ci na ucho wspomnienia walk ubiegłych, pokazywano zatajone gdzieś zakazane obrazki. A potem? A potem! Powędrowałeś w świat daleki. Nie zaznałeś z nami ani walk ani nędzy niewoli nie zbrukałeś duszy, w pokorze nieszczęścia nie pełzałeś jak gad, już nie łudząc despotów. Zakonserwowałeś gdzieś w lasach szwajcarskich swe dziecinne i młode marzenia, swe dziecinne i młode zaufanie do ludzi, do ich dobrej woli. Przyniosłeś z sobą nakazy matczyne: żyj, kochaj, pracuj. Zamiast nakazu cierp, przyniosłeś szczęście życia i pracy wolnej od kajdan ojczyźnie. Zginąłeś od kuli nie wrażej, o której może w dzieciństwie marzyłeś od kuli rodaków, do których niosłeś swą ewangelię miłości i pracy. Czy zginąłeś w ten sposób za to tylko, że takim byłeś, czy za to, że z brudem niewoli walczyć nie chciałeś czy nie mogłeś.