cytaty z książek autora "Rafał Kosik"
Jeśli ktoś spełnia wszystkie nasze marzenia, kolejne stają się tylko kaprysami. Najpiękniejsze są marzenia niezrealizowane, bo to one nadają życiu sens.
- Trzy razy mielone świńskie racice - czarująco uśmiechnął się Net. - Z emulgatorami, w papce benzoesanu sodu i glutaminianu potasu polanego utwardzonymi tłuszczami z dodatkiem wypełniacza, spulchniacza i aromatu ponoć identycznego z naturalnym.
Dziewczyna za kasą wolno wydukała:
- Nie mamy czegoś takiego...
- Macie, macie - zapewnił ją Net. - Nazywacie to cheeseburgerem. Trzy poprosimy na wynos.
To nie sztuka zdobyć się na bohaterstwo, gdy się jest odważnym. Prawdziwa sztuka to być tchórzem i zrobić coś bohaterskiego. Właściwie, to odważny może być tylko ten, kto nie jest odważny.
Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje.
Przemijamy. Stare ustępuje miejsca nowemu, w ten sposób świat posuwa się naprzód. Ale pamiętajmy o tych, którzy odchodzą-ta pamięć daje im nieśmiertelność
Sami kreujemy własny los i to, czy będziemy żyć ciekawie, zależy przede wszystkim od nas.
-Ciekawość to pierwszy stopień do drugiego stopnia ciekawości - odparł Felix. - A klika stopni dalej są regularne kłopoty.
-"Wiem, że nic nie wiem" - westchnął Felix. - Pamiętacie, kto to powiedział? -Ja przed ostatnim testem z geografii?-odparł Net.
To co dzisiaj robimy, ma wpływ na całe nasze życie. Od nas samych zależy, czy będzie to przyszłość szczęśliwa, czy też nastąpi Teoretycznie Możliwa Katastrofa.
-Nie chcę słyszeć o żadnych skarbach i nagrodach. Chcę sobie siedzieć przed kompem na moich pięciu literach i mieć spokój.
-Pięciu literach? - zapytała Nika.
-Fotel. Miałem na myśli fotel.
Jeśli każdy będzie myślał, że problemem zajmie się ktoś inny, to nie zajmie się nim nikt.
Niezależnie od oczekiwań innych powinniśmy zawsze być sobą i pozostać sobie wiernym.
-To i tak ryzykowna operacja-przyznał Net-Trochę jak Frodo i Sam niosący pierścień wprost do Mordoru.-Ja chcę być Frodem-zastrzegł Net-Ty możesz być Samem. -A ja?-zapytała odruchowo Nika. -No...-Net zawahał się chwilę-Był jeszcze Gollum.
-Przecież to niemożliwe - zaprotestowała Nika.
-Oczywiście, że niemożliwe - zgodził się profesor. - Dlatego właśnie tak trudno to zrobić.
Ocknął się po raz kolejny z koszmarnego snu, tylko po to, by stwierdzić, że rzeczywistość również jest koszmarem.
(podczas gry w scrabble)
-"Poczekiwanie"? - zdziwił się Felix. - Nie ma takiego słowa.
-Oczywiście, że jest - upierał się Net. - Jak się na coś czeka z przerwami, to jest właśnie poczekiwanie. Czekasz chwilę, potem zajmujesz się czymś innym i znów czekasz. To jak z popijaniem herbaty. Nie wychylasz od razu całego kubka, tylko spokojnie popijasz, zajmując się przy okazji czymś innym.
-Aha. Czyli "podczekiwanie" też by mogło być? Jak ktoś by czekał na kogoś pod drzwiami? Można by ułożyć taki wyraz?
-To zależy, czy byłaby moja kolej.
Zawiść. To cecha ludzi ograniczonych i jednocześnie chorobliwie ambitnych.
Wykorzystaliśmy twórczo najnowszy mikroprocesor w charakterze młotka - przyznał Net. - I jako młotek działa lepiej.
Ciekawe życie mają tylko ci, którzy potrafią tę ciekawość dostrzec
-Powiedział, że jest Ponurym Żniwiarzem.
-A dlaczego ponurym? Kombajn mu się zepsuł?
- Jeśli przyszłość jet dzisiaj - powiedział oszołomiony - to co wydarzy się jutro?
-Oskarżony ma się zwracać do mnie „wysoki sądzie”.
-Masz najwyżej metr pięćdziesiąt.
-Za chwilę dołożę ci mycie kibla... toalety za obrazę sądu. Oskarżony ma się zwracać do sądy „wysoki sądzie”. Takie są zasady i już.
-Więc niech wysoki są zwraca się do mnie „wasza genialność”.
Eryka zmierzyła go spojrzeniem równie ostrym jak krawędź czarnej grzywki sięgającej jej do połowy czoła.
-czy oskarżony rozumie powagę sytuacji?
-Rozumiem jej komizm. Nie wiem, czy wysoki są zaliczy tę odpowiedź.”[Net i Eryka]
Rewolucje niszczą swoich przeciwników nieznacznie tylko silniej niż zwolenników.
Głupota to cecha wrodzona. Bardzo trudno ją naśladować.
- Czuję przypływ mocy - Net pociągnął ostatni łyk i zatarł ręce.
- To co, jedziemy na tę Senną?
- Za dziesięć minut zaczyna się chemia - przypomniała Nika.
- Zdążymy! - Net wstał, ale Nika pociągnięciem za rękaw usadziła go na krześle.
- Nie jesteście przyzwyczajeni do kawy - oceniła. - Już mam wyrzuty sumienia, że was namówiłam. Spróbujcie się... trochę uspokoić.
- Luz, kobieto! Jesteśmy spokojni! - zapewnił ją Net, mimowolnie przytupując.
- Jesteśmy bardzo spokojni! - znacznie za głośno potwierdził Felix.
W tym momencie rozległo się ciche pyknięcie. Zdziwiony Felix spojrzał na swoje dłonie. W jednej trzymał filiżankę, w drugiej uszko.
- To tylko maszyna realizująca zadany program - powiedziała Nika. - Nie ma ducha bez ciała. Ludzki umysł nie może istnieć bez mózgu, bez układu nerwowego i zmysłów. Człowiek to jedność.
- Łał! - Net pokiwał głową z uznaniem. - Paulo Coelho mógłby się od ciebie wiele nauczyć.
Zasada przejeżdżania przez wodę jest taka, że najlepiej nie przejeżdżać przez wodę.
- Nie wpychaj się, jest kolejka!
- Widzę że jest kolejka, gdyby jej nie było to wpychanie było by bez sensu.
-Trza być twardym Słowianinem, a nie miętką nindżą - przyznał Net.