cytaty z książki "Opal"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kocham Cię Katy. Zawsze kochałem i zawsze będę - powiedział zdławionym, zachrypniętym głosem podszytym paniką.
Mówienie "przepraszam" niczego nie naprawi, nie dla mnie, nie dla niej. Nie cofnę czasu. Mogę tylko ruszyć do przodu i spróbować wszystko wynagrodzić.
-Chociaż kocham brata, to nie odpowiada mi, że przebywa w twojej sypialni - Wyciągnął umięśnione ramię, palcami odgarnął mi z policzka kosmyk włosów i założył mi za ucho. Zadrżałam, a on się uśmiechnął. - Czuję potrzebę zaznaczenia terytorium.
- Zamknij się.
- Och uwielbiam kiedy się tak rządzisz. To seksowne.
- Jesteś nie do zniesienia.
-Czy Daemon....też cię kocha?
Zamrugałam, gdy wróciłam do rzeczywistości
-Tak. Tak myślę.
-Powiedział ci to?
Może nie słowami...
-Nie powiedział tego słowami, ale myślę, że mnie kocha.
- Powinien ci to powiedzieć. Powinien to powtarzać każdego dnia.
Nigdy, przenigdy nie wiń się za to, czego nie jesteś w stanie kontrolować.
-Po tym, jak sprawdziłem twój dom, nie... nie wiem, co się stało. Miałaś zły sen.
Zastanawiałam się dlaczego. Może dlatego, że zboczeniec kręcił się po moim pokoju.
- Nie jesteś do tego zdolna.
Poczułam spokój i uśmiechnęłam się szeroko.
- Nie wiesz, do czego jestem zdolna.
Płoniesz jasno, dla mnie, i nie chciałbym, żeby to światło zostało przyćmione przez coś mrocznego".
- Nigdy nie próbowałem cię kontrolować, Dawsonie. Nigdy o to nie chodziło, ale właśnie wróciłeś z piekła. Właśnie cię odzyskaliśmy.
- Ciągle jestem w piekle - odpowiedział Dawson. - I jeśli staniesz mi na drodze, pociągnę cię za sobą.
Przez twarz Daemona przetoczył się ból.
Nastała cisza, a potem jego usta rozciągnęły się w uśmiechu.
-Masz rację.
Piekło zamarzło, a świnie zaczęły latać.
- Jeśli nie jesteśmy razem we wszystkim, to jak w ogóle możemy być razem?
Właściwie nic mnie nie bolało. W książkach pisali prawdę. Jest taki moment, gdy ból jet zbyt potężny i wtedy się go nie zauważa.
-Wiele o tobie słyszałem. Blake jest twoim wielkim fanem.
Blake uniósł środkowy palec w wulgarnym geście.
Daemon powiedział sucho:
-Dobrze, że mój fanklub sięga tak daleko.
- Całuje... jakby był spragniony, a ja bym była jego wodą.
-I proszę. To twoje ego znowu przeszkadza.- Droczyłam się.
Pocałował mnie w szyję.
-W czym przeszkadza?
-Burzy idealny zestaw.
Parsknął.
-A żebyś wiedziała, że mam idealny zestaw...
-Tylko się zachowuj i nie rób niczego, czego będziesz żałować rano.- Spojrzała ponad moim ramieniem i wymamrotała:- W sumie byłoby warto.
-Mamo!
- Nie myślmy o jutrze - wyszeptał, muskając ustami mój policzek i szczękę. - Nie myślmy o następnym tygodniu czy nocy. Jesteśmy tylko my, tu i teraz.
-A temu co?
-Nie wiem- powiedziałam i pchnęłam kawał mięsa na talerzu.- To pewnie jego czas w miesiącu.
Chad zdusił śmiech.
- Nie mogę się ruszyć.
Zaśmiał się i poluźnił uścisk.
- Tak się właśnie powinno przytulać.
- Uspokój się, Kotek, bo będę ci musiał znaleźć kłębek wełny do zabawy.
Daemon był piękny, ale miał charakterek - trochę jak róża z kolcami.
To było okropne. Gorsze niż ludzie, którzy nielegalnie pobierali książki z internetu, gorsze niż czekanie rok na kolejną część ukochanej serii, gorsze niż zakończenie książki w najgorszy z możliwych sposobów, gdy nie wiadomo, co będzie dalej.
- Nie. Rzadko masz "męski wieczór". Zostań z nimi.
- Nie potrzebuję "męskiego wieczoru". Potrzebuję wieczoru z moim Kotkiem.