cytaty z książki "Ciernista róża"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Każdy powinien kogoś mieć - bo wtedy wszystko jest po prostu lepsze. Tak zwana wolność łudzi zwodniczym czarem, ale w pewnym momencie staje się pustką, przerostem formy nad treścią.
Po wojnie okazało się nagle, że w Niemczech nie ma żadnych nazistów. Gdyby się uważnie przysłuchać, właściwie wszyscy walczyli w ruchu oporu.
Noszę w sobie wroga... Jest straszniejszy, bardziej niebezpieczny niż wrogowie zewnętrzni. Kryje się głęboko w mojej duszy, ale to oznacza, że nie mogę przed nim uciec. Nie mogę go też pokonać, bo jak mógłbym iść na wojnę z samym sobą?
Kiedy poznaje się kogoś nowego, zmienia się całe życie. Podobnie jak kiedy się kogoś traci (…).
Nie wraca się w kółko do tego samego tematu, jeśli nie leży on człowiekowi na sercu.
Ale żart nigdy nie jest tylko żartem, rozumiesz? Zawsze jest w nim odrobina prawdy.
- Jest ciężko, wiem - powiedziała- bardzo ciężko, gdy poznaje się o kimś całą gorzką prawdę, nie musi nawet być gorzka. Chyba zawsze jest ciężko, gdy zaglądamy w głąb czyjejś duszy. Tym samym niszczymy nasze złudzenia, wyobrażenia, które sobie stworzyliśmy. To boli i pozbawia pewności siebie.
Może czasami trzeba robić rzeczy, o które człowiek sam siebie nie podejrzewa. To cudowne uczucie, kiedy nagle wszystko gra.
Pewne wspomnienia są jak klej błyskawiczny, nie sposób się ich pozbyć. choćby nie wiem co. A czasami po prostu łatwiej jest o nich opowiedzieć niż z nimi walczyć, gdy uparcie cisną się na pierwszy plan.
Czuła się, jakby spadała; równie dobrze mogła to zaakceptować, bo przecież i tak nie powstrzyma upadku.
„Przestań się miotać i wołać o pomoc - szeptał wewnętrzny głos. - Nie zamykaj się w strachu. Po prostu żyj. Więcej nikt od ciebie nie chce”.
Być może człowiekowi bliskie jest to, co zna przez całe życie. Czy dobre, czy złe, to co znajome zakrada się do zakątków serca, w których rodzi się uczucie. W pewnym momencie człowiek nie pyta już, czego właściwie chciał, tylko patrzy na to, co otrzymał. I godzi się z tym.
W końcu i tak nigdy nie wiadomo, co nas czeka, i dlatego życie jest takie niepokojące.
(…) wszystko można zmienić. Mając zarówno lat sześćdziesiąt, jak i osiemdziesiąt cztery. Trzeba tylko tego chcieć. Chyba to rozumiesz. Wola jest podstawowym warunkiem, który musi być spełniony. Ale można się nauczyć chcieć. Ba, nawet siły można się nauczyć!
Z pewnymi rzeczami człowiek nigdy nie może się pogodzić. Można je tłumić, odpychać od siebie, ale to nie znaczy, że człowiek się z nimi uporał.
– Mówi się, że tłumienie to złe rozwiązanie, ale ja się z tym nie zgadzam (…). Zwyczajna pop-psychologia. Niby dlaczego nie tłumić przykrych wspomnień, skoro dzięki temu łatwiej nam żyć? A mnie się wydaje, że tobie żyje się spokojniej, gdy nie wspominasz koszmaru tamtych lat. Po co ci to? Prowadzisz przyjemne, stosunkowo beztroskie życie. Zapomnij o wszystkim, co kiedyś ciążyło ci na sercu.
– Zapomnieć i tak nie zapomnę. Pewne wspomnienia są jak klej błyskawiczny, nie sposób się ich pozbyć, choćby nie wiem co. A czasami po prostu łatwiej jest o nich opowiedzieć niż z nimi walczyć, gdy uparcie cisną się na pierwszy plan.
Dziwne (…) ile drobiazgów się człowiekowi przypomina, gdy głębiej się nad czymś zastanowi.
- Nie tylko o to chodzi - mruknęła Karin. - To naturalne, że dopadają nas wątpliwości, lęki, niepokoje. Ale najgorsze, że ucierpiały nasze uczucia. Bo to one oberwały najbardziej, o wiele bardziej niż nasze zdolności poznawcze. A mało co boli tak bardzo jak złamane serce.
- Z czasem nawet serce się zabliźnia - powiedział cicho, raczej do siebie niż do niej. - Przynajmniej tyle. Powoli, ale nawet serce się zabliźnia.
Zastanawiałaś się kiedyś, jaki wpływ na człowieka ma pora roku, w której się urodził? W jasności czy w mroku? W cieple czy w zimnie? Myślisz, że to ma wpływ na jego życie?
Czasami ludzie wolą nosić w sobie ból, niż zmierzyć się z pustką, która po nim zostaje.
Skoro ty sama w siebie nie wierzysz, nikt inny tego nie zrobi.
Żaden miesiąc nie jest równie beznadziejny jak styczeń (…). Wiele osób twierdzi, że listopad nastraja je pesymistycznie, ale Karin chodziło o coś innego. Listopad lubiła. Jego krótkie, szare dni, mgła i zimny wiatr zapowiadały przytulność. Listopad usprawiedliwiał zamknięcie się w czterech ścianach, ucieczkę przed światem, poszukiwanie schronienia w blasku świec, gorącej herbatce, kolędach i ogniu na kominku. W listopadzie często miała wrażenie, że przez tych kilka tygodni świat i ona nadawali na tych samych falach.
W styczniu natomiast było całkiem odwrotnie. Styczeń był jak szeroko otwarte drzwi, przez które wdziera się nowy rok ze wszystkimi możliwościami i niebezpieczeństwami.
Z pisaniem jest jak z lawiną, zaczyna się od odrobiny śniegu, ale potem jest go coraz więcej i więcej, aż porywa także ziemię i drzewa. A potem ta masa gna w dół, do doliny, i już nic nie zdoła jej wstrzymać.
Jak to zrobić - uwierzyć w siebie? [...] Zrobiłabym to od razu, gdybym tylko wiedziała jak. Jest na to jakaś metoda?
... wielu ludzi, może nawet większość, przez całe życie czepia się kolejnych złudzeń, żyje od iluzji do iluzji, i w pewnym sensie to pozwala im żyć. Co tylko utwierdza mnie w przekonaniu że warto mieć złudzenia.
W każdym życiu, byłą o tym przekonana, roi się od straconych szans, przegapionych okazji. Kto mógłby powiedzieć o sobie, że zawsze konsekwentnie zmierzał do celu i nie szedł na kompromis.
Czuła, jak gdzieś głęboko w jej sercu rodziło się przekonanie, jeszcze nie do końca uformowane, nieubrane w słowa, że życie może być piękne.
(...) mówiła, że w czerwcu zawsze czuje się jak po szampanie.
- I tęsknię, tak bardzo tęsknię - powtarzała. - Kiedy nawet późno w noc na niebie widnieje jeszcze jasna smuga, wyobrażam sobie, że gdzieś tam coś na mnie czeka, coś mnie wabi, przyzywa, i tak bardzo chcę ulec tej pokusie...
Kiedy się czegoś boimy [...]robimy najczęściej krok w tył. Nasz przeciwnik robi więc krok w przód. My mamy mniej miejsca, on więcej. wydaje się, że jest mocniejszy, ale to tylko złudzenie, bo przecież to my zrobiliśmy mu miejsce.
Chwile szczęścia w życiu się zdarzają, ale nigdy nie zostają w nim na długo.
Trudno mówić o kłótni, skoro nigdy się nie przyjaźniłyśmy (…).