cytaty z książki "Portnoy's complaint"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jestem Raskolnikowem masturbacji - lepkie dowody winy są wszędzie!
Zahamowania nie rosną na drzewach - wymagają cierpliwości, skupienia, oddanych i pełnych poświęcenia rodziców, no i posłusznego, pracowitego dziecka, a już po kilku latach wyrośnie z niego wiecznie spięty, zablokowany człowiek.
Sny? Ach, gdyby to tylko były sny! Ale sny nie są mi potrzebne, panie doktorze, dlatego ich prawie nie miewam... bo mam w zamian takie właśnie życie. Mnie się to wszystko zdarza w biały dzień! Dysproporcje i melodramaty to mój chleb powszedni!
Fajnie byłoby mieć mnóstwo obowiązków, wypełniać je przez cały dzień i nie uważać ich nawet za obowiązki: całymi dniami, całymi tygodniami, całymi miesiącami nie musieć myśleć o sobie. Nosić stare łachy, nie malować się i nie robić wciąż dobrej miny.
Mogliby równie dobrze nosić blaszki w wargach, kółka w nosach i malować się na niebiesko, bo tyle mieli wspólnego z cywilizowanymi ludźmi!
Tak, jedyny naród na świecie, którego według mnie Żydzi nie muszą się obawiać, to Chińczycy. Gdyż po pierwsze, w porównaniu z ich angielszczyzną mój ojciec mówił po angielsku jak lord Chesterfield, po drugie, w głowach mają chyba tylko prażony ryż i nic więcej, a po trzecie, nie jesteśmy dla nich Żydami, tylko białymi...a może nawet Anglosasami. Dla nich jesteśmy wielkonosą odmianą rdzennych Amerykanów!
Dzień dobry" mówi [ojciec dziewczyny Portnoya, goj], i dopiero teraz dociera do mnie, ze słowo "dzień" w jego ustach odnosi się zwłaszcza do godzin między rankiem i wieczorem. Nigdy tak o tym nie myślałem. Chce, żeby godziny między rankiem i wieczorem były dobre, czyli radosne, przyjemne, owocne! Wszyscy życzymy sobie kolejnych godzin radości i powodzenia. Niesamowite! Cudowne! Dzień dobry! To samo dotyczy "dobry wieczór"! I "dobranoc"! Mój Boże! Język angielski jest formą przekazu! Rozmowa nie sprowadza się wyłącznie do ognia krzyżowego, w którym człowiek strzela i staje się celem strzału! Gdzie trzeba robić uniki dla ratowania życia i dobrze mierzyć, żeby zabić! Słowa nie są wyłącznie bombami i pociskami - nie, są raczej prezencikami zawierającymi znaczenia!
Ma tyłek z poduszkami i pęknięciem jak najpiękniejsza w świecie brzoskwinia!
Dlaczego żywię do siebie tyle nienawiści i obdzieram się sam ze skóry? W dodatku jestem taki samotny! Och, jeszcze jak samotny! Nic tylko "ja"! Zamknięty w sobie! Tak, muszę sam siebie pytać (...), gdzie są moje cele, przyzwoite, wartościowe plany?
Nagłówki. Zawsze nagłówki ujawniają moje brudne sekrety wstrząśniętemu i zgorszonemu światu.
Chce mi się krzyczeć na tę absurdalną dysproporcję kary i winy! Mogę? Czy to za bardzo wstrząśnie tymi tam w poczekalni? Bo może tego najbardziej mi trzeba — wycia. Zwykłego wycia, bez dalszych zbędnych słów między mną a tym czymś!