cytaty z książki "The Voyage of the Beagle (Wordsworth Classics of World Literature)"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wieczorem dopłynęliśmy do San Pedro, gdzie zastaliśmy "Beagle'a" na kotwicy. Gdy opływaliśmy przylądek, dwu oficerów zeszło na ląd, by wykonać za pomocą teodolitu pomiary kątowe. Na skałach siedział lis (Canis fulvipes), należący do gatunku podobno dla tej wyspy szczególnego; jest to bardzo rzadki nowy gatunek.Tak był zajęty śledzeniem pracy obu oficerów, że udało mi się, zaszedłszy po cichutku od tyłu, ubić go mym geologicznym młotkiem. Lis ten, bardziej ciekawy czy też o większych zamiłowaniach naukowych, ale mniej rozsądny od swych braci, stoi teraz wypchany w Muzeum Towarzystwa Zoologicznego w Londynie.
Góra ta jest znana z tego, że przez długi czas była miejscem, w którym ukrywała się garstka Murzynów zbiegłych z niewoli i pod szczytem góry jakoś żyła, uprawiając rolę. Wykryto ich jednak w końcu i wysłany tam oddział żołnierzy schwytał wszystkich z wyjątkiem pewnej starej kobiety, która wolała się rzucić ze szczytu, niż ponownie popaść w niewolę. Gdyby chodziło o rzymską matronę, nazwano by to szlachetnym umiłowaniem wolności, u biednej Murzynki to tylko zwierzęcy upór!
We wszystkich tych hiszpańskich koloniach, jak mi się zdaje, dopuszczenie się wielkich zbrodni bardzo mało obniża szacunek publiczny jednostki dopóty, dopóki nie zostanie ukarane. Chilijczycy w Santiago uważają za wielką surowość, że Anglicy przestają się zadawać z rodakiem, który popełnił czyn karalny, ale nie ukarany. Jest to po części skutek ich rozgrzeszającej, przebaczającej religii. Obawiam się jednak, że to chrześcijańskie miłosierdzie zarówno ludności, jak i Kościoła odnosi się głównie do bogatych.