cytaty z książki "A Series of Unfortunate Events 12: The Penultimate Peril"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Źli ludzie nigdy nie mają czasu na czytanie- powiedział Dewey- To jeden z powodów, dla których są źli.
Dla Beatrycze.
Nikt nie zdołał ugasić mojej miłości do ciebie,
ani pożaru twojego domu
,,Chociaż chłopcy rzucają kamieniami w żaby dla zabawy, to żaby nie umierają dla zabawy, lecz na serio".
Dla Beatrycze - nikt nie zdołał ugasić mojej miłości ani pożaru twojego domu.
(...) Moi towarzysze zawodzili mnie równie często jak wrogowie, więc z wielką chęcią pozbędę się ich wszystkich. A potem zepchnę z dachu łódź i odpłynę z...
-To się na nic nie zda. Łódź zepchnięta z dachu rozbije się przy upadku z powodu siły grawitacji - zwróciła mu uwagę Wioletka.
-W takim razie dopisuję siłę grawitacji do listy moich ofiar - mruknął Olaf.
Płonąca książka to bardzo smutny widok, bo chociaż składa się na nią tylko tusz i papier, to patrząc, jak kartki i okładka zamieniają się w popiół, trudno oprzec się wrażeniu, że ogień unicestwia również zawarte w książce treści.
(...) Człowiek może znacznie przedłużyć swoją egzystencję, jeśli nie boi się zmian, zachowuje nienasyconą ciekawość intelektualną, interesuje się sprawami wielkiej wagi i potrafi cieszyć drobiazgami.
Bardzo trudno jest przejść przez ten świat, nie czyniąc od czasu do czasu czegoś złego, skoro zło czyha na nas na każdym kroku.
- Źli ludzie nigdy nie mają czasu na czytanie - powiedział Dewey. - To jeden z głównych powodów, dla których są źli.
Decyzja o tym, czy zaufać danej osobie, czy też nie, przypomina decyzję dotyczącą wspięcia się na drzewo: z jednej strony, można liczyć na wspaniały widok z najwyższej gałęzi, lecz z drugiej strony, można tylko upaćkać się żywicą - dlatego właśnie niejeden człowiek woli siedzieć samotnie w domu, gdzie trudniej wbić sobie drzazgę.
-To nieprawda, że żywność i napoje są podstawą każdego spotkania towarzyskiego! - zaprotestował Dewey. -Najważniejsza jest konwersacja!
Gdy ktoś sprawi nam zawód, tak jak Sędzia Justycja Strauss i Jeremi Szpetny zawiedli sieroty Baudelaire, trudno czasem zdobyć się na przedłużanie znajomości z tą osobą, nawet jeśli dokonała potem czynów szlachetnych. Niektórzy twierdzą, że powinno się wybaczać wszystkim, nawet tym, którzy sprawili nam niewyobrażalny zawód. Inni znów twierdzą, że nikomu nie należy wybaczać, i choćby winowajca nie wiem jak nas przepraszał, powinniśmy na niego tupać i fukać ze złości. Druga z tych filozofii dostarcza, oczywiście, znacznie więcej uciechy, chociaż w końcu może zmęczyć nas tupanie i fukanie za każdym razem, gdy ktoś sprawia nam zawód, zwłaszcza że prędzej czy później każdy sprawia zawód każdemu, a trudno tupać i fukać dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Raz po raz uciekaliście się do podstępu żeby przeżyć - tak jak wszyscy. Nie ma prawdziwie szlachetnych ludzi na tym świecie.
Jesteście stosunkowo szlachetni, Baudelairowie. A to wszystko, czego człowiek może żądać od życia.
Bardzo trudno jest przejść przez ten świat, nie czyniąc od czasu do czasu czegoś złego, skoro zło czycha na nas na każdym kroku.
Proszę wybaczyć, ale mam wrażeie,że pomylili państwo mój dom z własnym, a moje kosztowności wzięli za swoje, w związku z czym zmuszony jestem domagać się od państwa zwrotu zagarniętych przedmiotów i opuszczenie mojego mieszkania, po uprzednim odwiązaniu mnie z tego kszesła, jeśli nie sprawito państwu zbyt wielkiej fatygi, gdyż sam nie jestem w stanie tego uczynić.
Jedną z zalet zachowania oszczędności w słowach jest to, że człowiek rzadko miewa kłopoty z powodu swoich wypowiedzi.
Niektórzy twierdzą, że świat przypomina spokojną sadzawkę i że każdy uczynek, choćby najbłahszy, jest jak kamień wrzucony do tej sadzawki: rozchodzą się od niego coraz szersze kręgi na wodzie, aż w końcu cały świat ulega zmianie przez jedno drobne zdarzenie.
-Ale czemu nikt nie powiedział nam, co się dzieje? - spytał Klaus. -Dlaczego musieliśmy sami wszystko odkrywać?
-Na tym, niestety, polega podłość tego świata - rzekł Dewey, kiwając smutno głową.
poświęcić nawet ambicję dla osiągnięcia celu - czyż nie na tym polega wielkość?
-Hugo! - krzyknęła Wioletka.
-Colette - krzyknął Klaus.
-Kevin! - krzyknęło Słoneczko.
-Esmeralda! - krzyknął Jeremi.
-Dlaczego nikt nie woła mojego imienia? - rozzłościła się Karmelita, tupiąc jedną nogą we wściekle niebieskim bucie.
Jak powiedział kiedyś pewien wielki człowiek, dobro chwilowo pokonane silniejsze jest niż zło.
-I tak teologiczny spór
od wieków mędrców dzieli,
bo każdy swoją prawdę ma
i chronić jej się śmieli.
O słoniu prawią, chociaż go
na oczy nie widzieli!