cytaty z książki "Hard Times"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Najpierw, Cesiu, trzeba, żebyś wiedziała, kto jestem. Ja jestem pycha, jestem zakamieniałość, jestem szalona rozpaczą i goryczą, i tak niesprawiedliwa dla wszystkich i samej siebie, że wszystko mi się wydaje burzliwe, ciemne i złe, czy to cię nie odstrasza?
Jam taka nieszczęśliwa- a wszystko, co mogło było uczynić mię inną, tak jest zniszczone i zgruchotane, że gdybym zamiast tej oświaty, o którą mnie osądzasz miała tylko ciemnotę; że gdybym ze zdrowych zmysłów nawet obraną była, to mniej, niż teraz, potrzebowałabym pomocy, wsparcia, aby odzyskać czy zdobyć spokój, zadowolenie sumienia, cześć- te wszystkie błogosławieństwa życia, w których obecnie odarta jestem. Czy i to cię nie wstrzymuje?
Gdybym była niepowrotnie zaśluubioną, powstałby we mnie bunt przeciw tym więzom; stara walka mych lat dziecięcych- ale ognistsza, bardziej zawzięta, podbudzona przecznościami dwóch niezgodnych charakterów; walka, jakiej żadne ogólne prawo naukowe nie mogło usopokoic i nie uspokoi, dopóki to prawo nie wskaże chirurgowi miejsca właściwego, które ma nożem zbawczym wykroić z mej duszy.
Nie przeczę - dodał Bitzer - że moja nauka i wychowanie bardzo były tanie. Ale to i dobrze - sporządzono mnie jak najtaniej, abym się mógł sprzedać jak najdrożej.
Prawda, że dziecię w nie wierzy, a człek dorosły wspomina je z rozczuleniem; prawda, że z niej powstaje te wielkie poczucie przywiązania do bliźnich, miłości dla słabych, dzięki któremu człowiek przygarnia do serca później biedne dzieci opuszczone, i zakłada tam im Eden pośród skalistej drogi życia; prawda, że lepiej by było, gdyby synowie Adamowi częściej świecili tym uczuciem i byli prości i wierzący jak dziatwa, a nie dumni mądrością świata. (...)
Nie umiem ci wyrazić jak jestem przygnębiony tym ciosem, co jak piorun uderzył we mnie wczoraj. Grunt, nad którym dotychczas stałem, chwieje się pode mną- usuwa się spod nóg moich. Jedyna zasada, której niespożytność wydawała mi się- i obecnie się wydaje- nie podpadającą wątpliwości, rozchwiała się, znikła w jedno oka mgnienie. Jestem zdumniony nad wyraz; nie wiem, co mówię, ale czuję, że cios ostatniej nocy okrutny jest, bolesny.
Ale ujrzałem cię, Rachello, siedzącą u jej wezgłowia! Widziałem cię w ciągu całje nocy. Nawet w mym śnie okropnym czułem, że jesteś tu obecna. I już zawsze, zawsze będę cię tu widział. O mej- o tej- nigdy nie pomyślę; nigdy na nią nie spojrzę, dopóki nie postawię ciebie pierwszej w mojej duszy. O niczym, co mnie gnębi, myśleć nie chcę, dopóki cię w mym sercu przy tych myślach nie ujrzę. I tak będę usiłował doczekać chwili, i tak będę usiłował w chwilę tą wierzyć, gdy ty i ja wspólnie pójdziemy daleko, daleko, poza przepaściste błota, do krajów, w których twoja siostrzyczka maleńka przebywa!
O czym że ja wiem? - spokojnie mówiła Ludwika. Czyż ja rozumiem co gust, co wyobrażenie, co uczucie, co pociąg serca? ... Czyż mi znana ta strona mej natury, w której te przelotne rzeczy wykarmić się mogły? Czyż kiedy na chwilę mogłam być swobodną od zadań dowiedzionych? Od rzeczywistości dotykalnych?
Upodobania dziecięce, tak pospolite u dzieci, jak słyszałam, nie miały nigdy spokojnego kącika w mym sercu. Tak byłeś czujny, mój ojcze, żem nigdy nawet dziecięcego serca nie czuła w sobie. Tak mię dobrze wychowałeś, żem nigdy nawet marzeniami dziecięcaymi nie śniła. Tak rozważnie mię kształciłeś od kolebki do dnia dzisiejszego, zem nigdy nie poznała, co to trwogi dziecięce, co to dziecięce nadzieje i iwary.