Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nazywają moich ludzi niewolnikami (...) Lepiej jednak być człowiekiem służącym innym ludziom, niż bestią polującą na inne bestie, jak oni.

Los pojedynczego człowieka się nie liczy. Cóż w takim razie się liczy?

Jak odróżnić legendę od prawdy na tych światach oddalonych o tyle lat? - na bezimiennych planetach, zwanych przez swoich mieszkańców po prostu Światami, planetach bez historii, gdzie przeszłość to sprawa mitu, gdzie powracający badacz stwierdza, że jego własne czyny sprzed kilku lat stały się gestem boga.

- Mam wrażenie... - zaczął Rocannon.
- Jakie? - spytał zdławionym głosem Ketho po dłuższej chwili.
- Mam czasem wrażenie... wiesz, przy spotkaniu z mieszkańcami światów, o których wiemy tak niewiele... wrażenie, że natknąłem się na strzęp legendy albo tragicznego mitu, którego nie rozumiem...
- Tak - odezwał się kustosz i odchrząknął - Ciekawe... ciekawe, jak ona ma na imię.