cytaty z książek autora "John Cleese"
Smutne w prawdziwej głupocie jest to, że nie można z nią absolutnie nic zrobić.
Gdybyśmy nie stworzyli Monty Pythona, poszedłbym na studia prawnicze. I zostałbym prawnikiem. Ożeniłbym się. Miał piękną żonę i cudowne dzieci. Duży i przestronny dom. Dobrą i stabilną pracę. I wszystko czego dusza zapragnie. A potem… popełniłbym samobójstwo.
Szef redakcji komedii BBC przywitał nas i powiedział, ze doszły go słuchy, że chcemy zrobić serial komediowy. "W takim razie powiedzcie, jak to miałoby wyglądać". To brzmi niewiarygodnie, ale w ogóle nie rozmawialiśmy, jakiego rodzaju program zamierzamy zrobić. Kiedy cisza stawała się niezręczna, chciałem już zasugerować, że sobie pójdziemy, pogadamy o tym i wrócimy za miesiące czy lata, gdy nagle zrezygnowanym tonem oznajmił: "Dobra, idźcie i zróbcie trzynaście odcinków".
Niektórzy prywatnie krytykowali tatę za tak szybki odwrót. Najwyraźniej uważali, że zachowałby się godniej, gdyby zaczekał z ucieczką jakiś tydzień. Ten pogląd wynika, moim zdaniem, z niezrozumienia istoty ucieczki, polegającej na tym, że należy brać nogi za pas w momencie, gdy taka myśl zaświta nam w głowie. Tylko obsesyjny kunktator mógłby krzyknąć: "Ratuj się kto może, ale dopiero w środę po południu!".
Tak, wiem, że łatwo stroić sobie żarty ze zinstytucjonalizowanych Kościołów, ale czy komukolwiek przyszło do głowy, by się zastanowić, dlaczego to takie łatwe?
Naprawdę nie wiem, co wyjdzie z Robina. Albo zostanie geniuszem, albo skończy w Bodmin Asylum.