Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać1
- ArtykułyCały ocean atrakcji. Festiwal Fantastyki Pyrkon właśnie opublikował pełny program imprezyLubimyCzytać1
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać4
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jamie McKelvie
Źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/Jamie_McKelvie
48
7,1/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.jamiemckelvie.com
7,1/10średnia ocena książek autora
162 przeczytało książki autora
150 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Young Avengers, Volume 3: Mic-Drop at the Edge of Time and Space
Kieron Gillen, Jamie McKelvie
8,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
The Wicked + The Divine Tom 1: Faustowska Rozgrywka Kieron Gillen
6,4
Wydanie zbiorcze (Book 1).
Koncept ciekawy, ale wykonanie nie z mojej bajki. Bogowie, którzy cyklicznie wracają na krótki czas - w naszych latach to jakieś zmanierowane gwiazdy pop, czy inni celebryci. Stąd mimo, iż akcja dzieje się w UK to nie czuć klimatu Anglii, tylko jakieś koncerty, sale, pierdolety. Żaden bohater nie jest zbyt interesujący, a ten najbardziej nie jest zbyt często. Do tego dziwna narracja (od dziewczyny młodej) plus kreska niezbyt mi się podoba.
Mimo, że jest jakaś tajemnica i powiedzmy śledztwo, to dużo bardziej wolałbym poczytać o innych czasach i różnych wcieleniach bogów.
Na końcu tomu fajne notatki i komentarze - gdyby tylko dotyczyły ciekawszego komiksu...
Odradzam raczej.
The Wicked + The Divine Tom 1: Faustowska Rozgrywka Kieron Gillen
6,4
Mimo sporej ilości zastrzeż zdecydowanie jestem na tak. Pierwszy tom Wicked and Dvine ma sporo problemów z swaitowtorstem i trochę z narracją pomimo to wiele elementów zrobiła na mnie na tyle duże wrażenie, że daje serii mocny kredyt zaufania.
Koncept bóstw reikanrujących się w ciałach zwykłych ludzi, którzy mają umrzeć w ciągu najbliższych dwóch lat więc postanawiają używać życia jak tylko mogą jest jednocześnie bardzo ciekawy i szalenie szeroki. Można ten cykl pociągnąć w właściwie każda możliwą stronę. Po mimo dość bezpiecznego rozwijania pomysłów i pójście w konwecje lekko kryminalną udaje się komiksowi od samego początku poruszyć całkiem ciekawe tematy społecznej reakcji i próby dostosowania bogów do ludzkiego prawa przez śmiertelników. Choć zwykle te rzeczy znajdują się nieco w tle intrygi są przedstawione fenomenlanie i bardzo realistycznie. Postawy społeczeństwa są bardzo różne od nienawiści po bezwzględnie uwielbienie, traktowanie jak nieskazitelny autorytet. Trochę chciałbym tego więcej z drugiej strony niezwykle podoba mi się nie rzucanie nam poważnymi problemami w twarz. The wicked and divine pozostaje pespretensonalną, luźną rozrywką nie pzobawioną jednak tematów skomplikowanych, nie łatwych.
Na pierwszym planie z kolei mamy dość klasyczny motyw poszukiwania mordercy dość prosty za to poprowadzony naprawdę dobrze. Wdaje się sporo chaosu na pewno nie jest idealnie. Na szczęście udaje się stworzyć bardzo interesujących bohaterów nie poznajemy ich jeszcze aż tak dobrze są nam przedstawiani dość szczątkowo, ale w większości są bardzo charakterystyczni.
Nie mogę niestety powiedzieć nic dobrego o wprowadzeniu zasad świata. Bardzo dużo rzeczy trzeba się domyślać. W wielu momentach musiałem coś czytać kilka razy i analizować, o co właściwie chodzi w danym fragmencie. Da się sobie poszczególne elementy poskładać niestety nie należy to do zadań najłatwiejszych pod tym względem komiks ma sporo problemów i dużo ludzi odrzuca. Ciężko załapać czy tych bogów można zabić czy nie, czy oni rzeczywiście są bogami czy ludźmi w ciałach bogów, czy mogą się pojawiać w dowolnym momencie, ile ich może być, gdy jeden umrze to pojawia się drugi masa pytań. Mam nadzieję, że później się to ułoży.
Całkiem pozytywne odczucia mam za to dotyczące rysunków. Mają trochę marvelowych charakter nie są na pewno tak oryginalne jak w bliznaczo podobnym Lore Olympus. Są jednak bardzo kreatywnie zaprojektowane i strasznie podoba mi się inspiracją stylsityką gwiazd popowych, rockowych sprzed dekad, co tak świetnie pasuje bo bohaterowie the Wicked and Dvine są właściwie gwiazdami rocka. Czuć też nieco Jacka Kirbiego.
Będę na pewno czytał dalej będzie mam nadzieję tylko lepiej.