Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joseph Sagahutu
Źródło: http://www.editions-sources-du-nil.com/article-32085012.html
1
4,0/10
Pisze książki: religia
Urodzony: 1963 (data przybliżona)
Ruandyjski ksiądz, uciekinier przed reżimem Armii Patriotycznej Ruandy gen. Paula Kagame, jedyny ocalały z rzezi w Kalimie (Kongo) 2 marca 1997r. Urodził się on w 1963 roku w Mugali, w prefekturze Gikongoro, w Ruandzie. Po świeceniach kapłańskich w 1992 roku został mianowany wikariuszem parafii Muganza w diecezji Gikongoro. Jako uchodźca z Ruandy w 1994 roku został mianowany przez abpa Christophe’a Munzihirwę wikariuszem parafii Burhale (Kongo),gdzie organizował opiekę duszpasterską dla ruandyjskich uciekinierów.http://www.deon.pl/czytelnia/ksiazki/art,456,nadzieja-wbrew-nadziei.html
4,0/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nadzieja wbrew nadziei. Dramatyczne świadectwo ocalenia
Joseph Sagahutu
4,0 z 4 ocen
8 czytelników 2 opinie
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Nadzieja wbrew nadziei. Dramatyczne świadectwo ocalenia Joseph Sagahutu
4,0
Sądziłem, że ta książka pozwoli spojrzeć na konflikt Tutsi-Hutu od drugiej strony, że pozwoli mi zobiektywizować pogląd na ludobójstwo i przeczytać jak to wyglądało od strony Hutu, czyli tych którzy najpierw wymordowali w 100 dni około 800.000 Tutsi, a później musieli uciekać i najprawdopodobniej przez kilka kolejnych lat zostali zabici w liczbie 200-400 tysięcy.
Tymczasem książka, której autorem jest ksiądz z plemienia Hutu, jest napisana strasznie naiwnie, niekonsekwentnie i całkowicie niewiarygodnie. Podam tylko jeden przykład: nawet słowem autor nie wspomina o wymordowanych Tutsi od kwietnia do lipca 1994, jakby taki fakt w ogóle nie miał miejsca.
Podsumowując: to nie świadectwo tragedii. To narzędzie propagandowe. I to strasznie słabe.
Nadzieja wbrew nadziei. Dramatyczne świadectwo ocalenia Joseph Sagahutu
4,0
Książka niewiarygodnie stronnicza. Pominięty został w niej całkowicie aspekt ludobójstwa Tutsich przez bojówki Interahamwe oraz ludność cywilną Hutu. Opisywane wydarzenia traktują wyłącznie o krzywdzie Hutu zmuszonych do ucieczki w gląb terytorium dawnej Republiki Zairu po interwencji oddziałów RFP w Ruandzie. Autor nie zachowuje historycznego obiektywizmu oraz nie wyjaśnia konsekwencji zaistniałych wydarzeń. Przed lekturą sądziłem, że w książce ukazane zostaną przyczyny konfliktu etnicznego z kwietnia 1994 r, tymczasem mowa tutaj w większości o atakach zbrojnych na ludność Hutu w Kongu. Zupełny brak empati dla 800 000 wymordowanych Tutsich.