Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Cari Quinn
Źródło: http://www.bookchickcity.com/wp-content/uploads/2013/08/cmh2.jpg
8
6,2/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://cariquinn.com/
6,2/10średnia ocena książek autora
859 przeczytało książki autora
629 chce przeczytać książki autora
17fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Romans nie jest konieczny Cari Quinn
7,0
"Romans nie jest potrzebny" zdecydowanie jest lepszy od części pierwszej. Cory arogancki d***k którego poznajemy od złej strony w "Kwiaty nie są konieczne", cóż teraz wiemy jaki jest na prawdę. Uparty pracoholik któremu wydaje się, że ma wszystko. Victoria, dziewczyna jest jak nieokiełznany ogień który ugasza Cory. Ciągle się kłócą, są między nimi spięcia... i cóż za niespodzianka pasują do siebie idealnie.
Książka jest fantastyczna, postacie świetnie dobrane i dopracowane czego trochę brakowało przy jedynce ale muszę przyznać, że znowu autorkę poniosło przy pisaniu opisów które lały się litrami. I szczerze zdziwiło mnie, że znalazły się tutaj takie sceny erotyczne (Cory nie jest jednak aż takim nudziarzem i sztywniakiem :D )
Wzruszająca, zabawna i sympatyczna. Książka zdecydowanie warta uwagi a końcówka niczym z komedii romantycznej, polecam
Romans nie jest konieczny Cari Quinn
7,0
"Kto się czubi, ten się lubi" - ile razy każde z nas usłyszało to, już w dzieciństwie. Chłopcy ciągnęli za warkocze, zabierali lalki i poddawali nas innym torturom. A dorośli się tylko śmiali. Kto by pomyślał, że wraz z takimi chwilami rodzi się przyszły związek. Później często zdarzało się, że przez całe liceum kochaliśmy się w jednej osobie, która wcale nie zwracała na nas uwagi. A później ciężka praca, żeby tylko po skończeniu szkoły nie zerwać kontaktu i być jak najbliżej. Tutaj pokazane jest to idealnie. Główny bohater kocha, ale o tym nie wie i potem chce się z tym zdradzić. Główna bohaterka kocha i o tym wie, ale nie chce się zdradzić. Oboje mają opory i boją się zaufania, odrzucenia. Mimo to stwierdzają, że chcą zaryzykować.
Wiele decyzji w tej książce zostało podjętych w sumie bez jakiś logicznych podstaw. Ona od razu zgodziła się zostać jego niby-dziewczyną. Zgodziła się mu zaufać w stajni. Zgodziła się zostać jego żoną, wiedząc, że jest to bardzo pochopna decyzja z jego i jej strony. On postanowił dla niej się zmienić. Postanowił kupić dom z powodów sentymentalnych. Postanowił kupić balonik "dla chorych" i czekać na jej TAK przy bramkach na lotnisku. A mimo tych wszystkich nieprzemyślanych przez nich zdarzań i bardzo narwanych wszystko im się udało.
Najbardziej podobała mi się manipulacja matki głównego bohatera. Pokazała jak bardzo drugi człowiek może nas znać i pomóc.
To co mi się nie podobało, to to, że za bardzo się ciągnęło. I wiele wątków można było bardziej połączyć, powiązać z czymś innym, rozwinąć w ciekawy sposób (np. to pisanie na czacie, astronomia, matka bohaterki, przyjaciółka i brat etc.). Również dla mnie ich związek za bardzo opierał się na seksie. We wczesnej fazie to było zrozumiałe, bo de facto po to się związali. Później jednak mogli pokazać więcej zaangażowania w swój i partnera rozwój emocjonalny, psychiczny. Wiele tej książce brakowało, co nie oznacza, że nie miała żadnych wartości - bo miała ich całkiem sporo. Ja w niej trochę rzeczy odkryłam i po raz setny uzmysłowiłam sobie, że brak pewności siebie może dużo zniszczyć.