Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tadeusz Bednarczyk
5
5,4/10
Urodzony: 28.08.1913Zmarły: 2002 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,4/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
36 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Życie codzienne warszawskiego getta 1939-1943
Tadeusz Bednarczyk
5,3 z 6 ocen
29 czytelników 2 opinie
2020
Obowiązek silniejszy od śmierci :wspomnienia z lat 1939-1944 o polskiej pomocy dla Żydów w Warszawie
Tadeusz Bednarczyk
0,0 z ocen
8 czytelników 0 opinii
1986
Najnowsze opinie o książkach autora
Życie codzienne warszawskiego getta 1939-1943 Tadeusz Bednarczyk
5,3
Naprawdę bardzo rzadko mi się to zdarza, ale odłożyłam tę książkę, nie będąc w stanie skończyć jej czytać. Zastanawiało mnie trochę, czemu właściwie nie ma ocen, ale pomyślałam, że to pewnie niszowe wydawnictwo, ciężko dostępna lektura... No tak, nie dziwi mnie już, że autorowi zajęło trochę znalezienie miejsca, gdzie uda mu się to wydać, a patrząc na jakość testu, to na pewno oszczędzono jeszcze na redakcji i korekcie. Przeczytałam jednak prawie 70% "Życia codziennego warszawskiego getta" i jeszcze nie doszłam do opisów tego życia codziennego. I raczej wątpię, bym kiedykolwiek doszła, bo wygląda na to, że tytuł i okładka są kompletnie niezwiązane z zawartością książki.
Już wstęp mnie zmęczył i zniechęcił do czytania, a podejście autora, tłumaczącego, że pisze samą prawdę, więc nikt nie ma prawa go nazywać antysemitą, wywołał ironiczny uśmiech na mojej twarzy. Chyba najczęściej pojawiającym się przymiotnikiem w tej książce był "antypolski", bijący nawet "żydowski", choć dla autora to chyba synonimy. Wszystko jest antypolskie, a więc trzeba z tym walczyć. Najlepiej za pomocą książki napisanej potocznym językiem, pełnym obraźliwych komentarzy w stosunku do innych. Najciekawsze jest to, że autor sam robi i mówi to (tylko oczywiście zaadresowane do kogo innego),co ludzie, których atakuje za podobne zachowania... Wydaje mi się, że celem Bednarczyka jest bronienie dobrego imienia Polski poprzez atakowanie wszystkich mówiących o szmalcownikach itp. - w końcu wiadomo, że wszyscy byliśmy Sprawiedliwymi. I nie zrozumcie mnie źle - uważam, że potrzebne są książki rozprawiające się z fałszywymi twierdzeniami, świetnym przykładem jest tu chociażby "Ratowanie" Leociaka. U Bednarczyka nie ma jednak rzetelnej dyskusji ani analizy faktów. Jest wyzywanie od kłamców, twierdzenie, że "ja tam byłem i wiem lepiej" (oni też byli...) albo "nie macie prawa mówić, że Polacy coś robili, bo znam kogoś, kto nie robił!". Swoją drogą, ta książka jest dużo bardziej o Polakach niż o Żydach...
Były momenty, gdy chciałam sobie spisywać cytaty, by potem z nimi "dyskutować", ale się poddałam. Bednarczyk sam sobie częstokroć zaprzecza - w jednym rozdziale twierdząc co innego niż w kolejnym (np. o udziale Żydów w polskich powstaniach). Powołuje się na mnóstwo sytuacji, które historia już zanegowała - jak choćby przyjmowanie wszystkich Żydów przez Szwecję, uwielbia używanie zwrotów "większość", "wszyscy" nie na podstawie danych, ale na podstawie "widziałem jednego, to wiem, że większość" itp. O teoriach w stylu, że Polska była katolicka, więc bardzo tolerancyjna, a Żydzi sobie sami wszystko robili dla propagandy (tak, według autora w 1968 r. nie było antysemityzmu, to Żydzie rozkręcili całą "akcję"),nie mam siły wspominać. Najbardziej mnie rozwalił komentarz o powstaniu w getcie - niektórzy mieszkańcy "udowodnili czynem swe prawo do życia". Bo każdy, kto nie bierze karabinu do ręki, wyrzeka się prawa do życia i tym samym zasługuje na wszystko, co zrobią mu Niemcy...
Nawet nie to, że nie polecam. Coś takiego w ogóle nie powinno ujrzeć światła dziennego...
Wiesenthal contra Waluś, Demianuk i inni Tadeusz Bednarczyk
5,5
W książce autor próbuje udowodnić że Wiesenthal był agentem Gestapo i innych służb. Dodatkowo opowiada o nienawiści Wiesenthala do Słowian i jego "wrabianiu " w zbrodnie hitlerowskie niewinnych ludzi jak na przykład tytułowego Walusia. Niestety większość tez autora to domysły nieudokumentowane (brak bibliografi). Jako ciekawostkę można przeczytać.