Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr Groblewski
6,9/10średnia ocena książek autora
33 przeczytało książki autora
38 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Antietam 1862 Piotr Groblewski
6,9
Praca słaba pod każdym względem, zupełnie odbiegająca od poziomu, który zazwyczaj prezentują HB-ki Bellony. Przede wszystkim razi w oczy język - wydawnictwo prawdopodobnie oszczędziło na korektorze. Autor używa ordynarnych kalk z języka angielskiego (np. "fatalna rana") oraz źle odmienia nazwiska ("musiał poświęcić uwagę Pope'u"). Do tego pojawiają się błędy merytoryczne (np. to, że gen. Lee był przeciwnikiem niewolnictwa, co jednoznacznie zostało obalone). Czytając miałem wrażenie, że autor tłumaczył na żywca duże partie tekstu z Internetu. Przemawia za tym bardzo uboga bibliografia zamieszczona na końcu pracy, zawierająca tylko dwie pozycje książkowe obok większej liczby adresów internetowych.
Antietam 1862 Piotr Groblewski
6,9
Jedna z lepszych pozycji serii, choć pierwsze kilkadziesiąt stron nasuwały mi odmienne refleksje. Piotr Groblewski zaczął swoją narrację od skrótowego przedstawienia kampanii półwyspowej, bitew sześciodniowych i kampanii zakończonej II bitwą nad Bull Run... i to jest słabsza część książki. Ten telegraficzny skrót wypełniony nazwiskami, nazwami jednostek i miejscami kolejnych starć wywołał u mnie znużenie. Wolałbym też, by rozdział o armiach walczących stron był na początku ksiażki a nie w jej połowie, ale to jest już zwykła maniera HaBeków. Poziom tytułu nagle skacze, gdy autor przechodzi do opisania kampanii w Marylandzie i tytułowej bitwy nad Antietam. Tam nareszcie jest plastycznie, przejrzyście i ciekawie. Na tyle plastycznie, że niemal widziałem oczyma wyobraźni to straszne pole kukurydzy przy Lesie Wschodnim, Krwawą Aleję czy ginących żołnierzy Sedgwicka w Lesie Zachodnim. Radzę nie zrażać się słabszym początkiem, potem jest dużo lepiej.