To ciekawe - pomyślała - kiedy człowiek przyzwyczaja się do smutku, wita go jak starego przyjaciela. Nie potrafiła stwierdzić, czy świadomie...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnieszka Chęćka
1
5,8/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
To zabawne - pomyślała - można udawać do woli, codziennie, ale każdy kiedyś znajdzie się w ciemności, w pustym pokoju z głową przeładowaną n...
To zabawne - pomyślała - można udawać do woli, codziennie, ale każdy kiedyś znajdzie się w ciemności, w pustym pokoju z głową przeładowaną natarczywmi myślami i krwią przeładowaną alkoholem.
1 osoba to lubiKiedy młody, wrażliwy człowiek staje się samotny, dzieją się rzeczy niespodziewane.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Pustka Pandory Agnieszka Chęćka
5,8
Zachęcająca okładka, opis książki i ... właściwie nie wiem, czy to coś dla mnie...
Spodobał mi się tytuł powieści, ponieważ jest zupełnie inny, ciekawa byłam jego znaczenia i tutaj faktycznie się nie zawiodłam. Wyjaśnione jest to w sposób satysfakcjonujący, interesujący i pobudzający do myślenia. To książka sensacyjna, nie powiem, napięcie buduje autorka bardzo dobrze, momentami zaczynałam odczuwać niepokój, czytając.
Młoda dziewczyna, studentka przenosi się do Gdańska, by tutaj zacząć nowe życie. Pali jednego papierosa za drugim, ma na imię Amelia. Dlaczego nasza bohaterka jest sama, samotna do tego stopnia, że jej samotność staje się "niemal namacalna, bardziej intensywna"*? Co takiego stało się w jej krótkim bądź co bądź życiu, że nie ma przyjaciół, że chce radykalnie je zmienić, wyjeżdża z rodzinnego miasta, by odciąć się od przeszłości? Momentami książka przytłacza, jest w niej tak wiele smutku, zresztą już na początku sprzedawca papierosów zadaje pytanie, które i mnie nurtowało:
"- Zastanawiam się, co taka młoda, śliczna dziewczyna jak ty robi sama w mieście, a na dodatek ciągle chodzi smutna i kopci jak smok... "*
Amelia, swoją drogą nie pasowało mi do tej książki to imię kompletnie, otrzymuje kopertę, w której znajduje dokumenty, zdjęcia, kartki dotyczące śledztwa i postanawia po prostu się tym zająć, stale o tym myśli. Młoda, paląca żółte camele, pewnie dlatego, by upodobnić się do detektywów z prawdziwego zdarzenia, niby taka ekscentryczna, samotna, ale silna i twarda dziewczyna, która wiele już w życiu widziała i wiele przeszła... Przykro mi, ale takie zestawienie w ogóle do mnie nie przemawia.
Odszukuje młodego mężczyznę, detektywa Karola, który ze wspólnikiem prowadził tę sprawę, jednak po odejściu tego drugiego, sam machnął ręką na rozwiązanie zagadki, nie zależało mu na zakończeniu śledztwa. Tak po prostu odpuścił...
I teraz najlepsze, to wszystko toczy się w dosyć specyficznym środowisku poetów z Gdańska.
Początkowo książka nie porwała mnie, czytałam po prostu po to, by dać jej szansę. Wiele rzeczy mnie denerwowało w niej, innych nie mogłam zrozumieć. Na pewno Amelia nie wzbudzała w żadnym stopniu mojej sympatii. Nie poczułam klimatu tajemniczości i grozy, nie na początku. Co prawda z każdą kolejną stroną było coraz lepiej, a zakończenie szczególnie przypadło mi do gustu, to chyba jednak nie mogę napisać, że książka powaliła mnie na kolana. Może to dlatego, że uwielbiam kryminały i przeczytałam ich ogromną ilość w swoim życiu? Nie wiem.
Wracając jednak do postaci Amelii, moim zdaniem sprawa jej smutku i dziwnego zachowania, jej ekscentrycznego charakteru jest potraktowana zbyt powierzchownie, to tym tematem trzeba było się zająć, na nim skupić bardziej, warto było poświęcić mu większą uwagę, bo jest ciekawy, intrygujący, prawdziwy. Wyjaśnia, dlaczego dziewczyna jest taka, a nie inna, skąd wzięły się jej problemy, smutek, dlaczego opuściła dom matki.
Ogólnie książka dobra, ale nie porywająca.
Przed chwilą wpisałam "w google" nazwisko autorki, ponieważ na okładce nie ma o niej ani słowa i chyba wreszcie rozumiem, dlaczego ta powieść jest taka. Wiele można wybaczyć debiutującej w roli pisarki młodej dziewczynie, trzymam za nią kciuki i mam nadzieję, że kolejna książka będzie doskonała w każdym calu, że nie będzie się do czego przyczepić.
* cytaty z książki
"Pustka Pandory" Agnieszka Chęćka, Wydawnictwo Novae Res, 2013
Pustka Pandory Agnieszka Chęćka
5,8
Wybierając książkę, którą z chęcią bym przeczytała kieruję się jej opisem. Gdy jest on interesujący i zachęca do sięgnięcia po lekturę, to oczywiście tak właśnie robię. Właśnie w ten sposób w moje ręce wpadła „Pustka Pandory”. Zainteresowana kryminałem szybko zabrałam się za przygodę z tą książką. Niestety mój zapał został ochłodzony już po kilkunastu stronach.
Amelia jest zwykłą studentką historii sztuki. Po przeprowadzce do Gdańska otrzymuje paczkę, a w niej informacje o zbrodni jakiej ostatnimi czasy się dopuszczono. Chodzi o morderstwo kobiety, sprawa owiana jest mgłą. Nadal nie pozostała rozwiązana. Dziewczyna decyduje się pomóc w odkryciu mordercy. Razem z detektywem Karolem, tropią zabójcę. Jednak nie jest to takie proste zadanie. Morderca przeistacza wszystko w grę, w której pionkami są życia innych ludzi.
Czułam wielką ekscytację zabierając się za „Pustkę Pandory”. Liczyłam na wciągający kryminał, szybko rozwijającą się akcję i tajemniczą atmosferę, która roznosi się nad ulicami Gdańska. Jednak moje nadzieje zostały rozwiane i to w zaskakującym tempie. Akcja rozwija się dopiero po jakichś stu stronach. Wtedy możemy odczuć jakiś okruch ekscytacji, gdyż Amelia jest coraz bliżej rozwiązania tajemnicy. Niestety zbyt blisko, ponieważ publikacja po chwili się kończy. „Pustka Pandory” została określona lekturą sensacyjną. Kojarzy mi się to z szybko rozwijającą się akcją i ciągłym trzymaniem w napięciu zafascynowanego czytelnika. W żadnym stopniu tego nie otrzymałam.
Gdyby książka nie był egzemplarzem recenzyjnym zapewne odłożyłabym ją w kąt i pewnie nie dotarła do choćby setnej strony. Nie w ciągnęłam się w historię Amelii, a nawet nie darzyłam jej zbytnią sympatią. Możliwe, że to przez to iż była bardzo podobna do mnie. Jej charakter i chęć dążenia do celu jako tako posuwały fabułę do przodu. Nie jest ona specjalnie rozwinięta. To jeden wątek, do którego końca dążymy. Wiele ciekawych pobocznych kwestii jak przeszłość detektywa, czy Amelii zostały pominięte, a mogłyby być ciekawym uzupełnieniem ich historii.
W głównej bohaterce jest coś bardzo irytującego. Otóż pali ona jak smok. Prawie w każdym rozdziale spotykamy się z opisem w jaki to sposób Amelia odpala papierosa i dlaczego lubi palić. Wydaje mi się, że miał być to jakichś charakterystyczny znak dziewczyny typu Jamesa Bonda i jego ulubionego napoju. Niestety pomysł nie wypalił.
Okładka nie jest jakoś specjalnie zachęcająca. Zapewne zwróciłabym na nią uwagę ze względu na zapałkę, gdzie zamiast ognia pojawia się woda. To dość ciekawy, ale raczej mało znaczący element.
Książka otrzymuje ocenę 4/10, nie niższą ze względu na te ostatnie strony, które o dziwo mnie zaciekawiły. Niestety raczej nie polecam „Pustki Pandory”. W księgarniach znajdziecie ciekawsze książki o podobnej tematyce.
Ocena: 4/10
[recenzje-bezimiennej.blogspot.com]