Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gregory Funaro
3
6,2/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura młodzieżowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
393 przeczytało książki autora
373 chce przeczytać książki autora
7fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Rzeźbiarz Gregory Funaro
6,4
Dawno już autorzy kryminałów odstąpili od jednowątkowego schematu : morderca i tropiący go detektyw . Gatunek ciągle ewoluuje i wzbogacany jest o romans , przygodę i wiedzę ogólną . Dzięki temu , postaci przestają być jednowymiarowe i nudne , a lektura takich książek staje się źródłem wiedzy nie tylko z zakresu kryminalistyki . "Rzeźbiarz" wszystkie te wymagania spełnia ; jest morderca , są tropiący go policjanci , dwoje ludzi zakochuje się w sobie , otrzymujemy też mnóstwo informacji o niepokornym artyście , jakim był niewątpliwie Michał Anioł . Jednak powieść nie wciąga , nie powoduje , że czytamy ją do późnej nocy z wypiekami na twarzy . Rozwlekanie kluczowych scen , też nie potęguje napięcia , a raczej irytuje . Całość jest bardzo przewidywalna i nawet "nieoczekiwanego zakończenia" domyślamy się dużo wcześniej . Według mnie to przeciętna książka z plusem za wartości poznawcze , którą czyta się zupełnie przyjemnie , ale bez większych emocji .
Palownik Gregory Funaro
6,3
Bardzo, bardzo przeciętna. Przegadana, przekombinowana, przesadzona.
Cała historia wydaje się ciekawa – sam tytuł mówi nam, na czym polega sedno zagadki, kluczową postacią ma być Wład Palownik. Morderca zabija swoje ofiary nabijając je na pal. Jednak w mojej ocenie ten niby groźny seryjny jest totalnie niewiarygodny. Brakuje mu konsekwencji w działaniu, jakiegoś kierunku myślenia. Absolutnie książka nie aspirująca do miana dobrego kryminału, pełna absurdów w plot twistach. Nie mogłam się odnaleźć w śledztwie, nie byłam w stanie podążać za policjantami rozwiązującymi zagadkę. Autor nie ułatwia czytelnikowi roboty, ponieważ raz akcję rozwleka do niemiłosiernych dłużyzn, a kiedy dobrze byłoby powiedzieć coś więcej, to mamy wrażenie, jakbyśmy oglądali akcję w przyspieszonym tempie. Brakuje też koncentracji na relacji dobry policjant – zły zabójca. Nie ma żadnej charakternej postaci pierwszoplanowej. Opowieść nie daje możliwości polubienia żadnej postaci, bo żadnej nie poznajemy na tyle, żeby jej zaufać. Nie czułam też współczucia dla ofiar mordercy, nie czułam ich strachu ani bólu, bo zupełnie nie byłam w stanie wczuć się w tę relację, która powoduje normalnie takie uczucia.
Co mi się zatem podobało? Historia naszego palownika. Bardzo ciekawie przedstawiony jest sam zabójca i jego życie. Dobrze jest wytłumaczone, skąd wzięły się w nim zapędy mordercze. Spójne są też sceny pokazujące palownika w „normalnym życiu” wśród normalnych ludzi i jego przeszłość. Można powiedzieć, że to jest najsilniejsza strona całej powieści.
Mam wrażenie, że autor chciał stworzyć postać, która będzie straszyć po nocach, której będą się wszyscy bać na sam dźwięk imienia, ale wyszło to raczej średnio. Daleko palownikowi do Hannibala Lectera czy bałwana z książek Jo Nesbo. Brakowało jakiegoś pierwiastka emocji w tej historii – a może ja już jestem niewrażliwa po latach czytania kryminałów mniej lub bardziej krwawych. Oceńcie sami.