Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tina Reilly
Znana jako: Martina Murphy
2
7,0/10
Pisze książki: literatura piękna
So, who are you? Martina Murphy?
Eh-yes. I thought you were Tina Reilly? I'm her too. Oh-so who is Martina Reilly? That's me. Do you suffer from some sort of mental disorder? Doesn't every writer? Seriously, though, let me explain. I was Martina Murphy when I wrote my teenage books. Tina Reilly when I wrote my women's fiction novels and then my publishers thought that my name should be changed to Martina Reilly. Why? I think they thought it made my books sounds more serious. Did your books become more serious? No. They stayed exactly the same. They deal with serious issues but in a fun way, if that doesn't sound impossible. Well, it sounds about as impossible as having three different names. So what else does Martina Reilly do? Well, I'm married; I have two children, a husband and a dog. I also am a qualified drama teacher with the Guildhall School of music and drama in London. I taught drama for fourteen years and then gave it up as I was a hopeless business woman. I still dabble. I do a lot of amateur drama and have starred in a number of productions, winning best actress on occasion. I do a bit of journalism and have held a couple of jobs in newspapers before losing them! How are your books doing? Very well. They've been translated in French, German, Latvian, Italian and Greek. Two of my teenage fiction books won awards and Something Borrowed, a women's fiction was long listed for an Impac Award. So what next? I hope to keep writing. My long term ambition is to do a sit com or have a play staged on London's West end. I've been writing since I was eight years old and couldn't imagine ever doing anything else! My latest book is called "A Moment Like Forever"http://www.tinareilly.info
Eh-yes. I thought you were Tina Reilly? I'm her too. Oh-so who is Martina Reilly? That's me. Do you suffer from some sort of mental disorder? Doesn't every writer? Seriously, though, let me explain. I was Martina Murphy when I wrote my teenage books. Tina Reilly when I wrote my women's fiction novels and then my publishers thought that my name should be changed to Martina Reilly. Why? I think they thought it made my books sounds more serious. Did your books become more serious? No. They stayed exactly the same. They deal with serious issues but in a fun way, if that doesn't sound impossible. Well, it sounds about as impossible as having three different names. So what else does Martina Reilly do? Well, I'm married; I have two children, a husband and a dog. I also am a qualified drama teacher with the Guildhall School of music and drama in London. I taught drama for fourteen years and then gave it up as I was a hopeless business woman. I still dabble. I do a lot of amateur drama and have starred in a number of productions, winning best actress on occasion. I do a bit of journalism and have held a couple of jobs in newspapers before losing them! How are your books doing? Very well. They've been translated in French, German, Latvian, Italian and Greek. Two of my teenage fiction books won awards and Something Borrowed, a women's fiction was long listed for an Impac Award. So what next? I hope to keep writing. My long term ambition is to do a sit com or have a play staged on London's West end. I've been writing since I was eight years old and couldn't imagine ever doing anything else! My latest book is called "A Moment Like Forever"http://www.tinareilly.info
7,0/10średnia ocena książek autora
44 przeczytało książki autora
40 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
KSIĄŻKI WYBRANE: 61 godzin, La i jej orkiestra ratują świat, Wirtuoz zamków, Lista życzeń
7,0 z 26 ocen
83 czytelników 5 opinii
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
KSIĄŻKI WYBRANE: 61 godzin, La i jej orkiestra ratują świat, Wirtuoz zamków, Lista życzeń Lee Child
7,0
Jedno z lepszych zestawień.
"61 godzin" trzyma w napięciu.
"La i orkiestra ratują świat" kobieta potrafi i jest silna mimo wiatru wiejącego jej w twarz.
"Wirtuoz zamków" z miłości każdy pomoże nie bacząc na skutki.
"Lista życzeń" dzieci mają wspaniały świat szkoda że z niego wyrastamy...
KSIĄŻKI WYBRANE: 61 godzin, La i jej orkiestra ratują świat, Wirtuoz zamków, Lista życzeń Lee Child
7,0
Fajne zestawienie czterech książkowych pozycji.
"61 godzin" wprowadza nas niespiesznie w akcję, ale dośc szybko się rozkręca. Trudno się było odebrać. Postać głównego bohatera przypadła mi do gustu. Taki niejednoznaczny był, chwilami miałam wrażenie, ze t może on się okaże "tym złym"? Do samego końca, aż do rozwiązania zagadki nie wpadłam na to, kto jest mordercą. Oceniam ksiązkę na naprawde bardzo dobra i już nie mogę się doczekac nastepnej lektury, która wyszła spod pióra pana Lee Childa.
"La i jej orkiestra ratują świat" to zupełnie nie mój klimat, ale czytało się bardzo przyjemnie. Mamy tu spojrzenie na drugą wojnę światową okiem angielskiej prowincji, mamy tu trudy życia codziennego na angielskiej wsi podczas wojny. Mamy tez miłość. Tytułowa orkiestra to tak naprawdę nieduży fragment i jak dla mnie calkiem zbędna, aczkolwiek rozumiem czemu w ksiązce jest, czemu ma służyc i skąd taki tytuł. Nie porwała mnie ta pozycja, ale czytało sie lekko i przyjemnie.
"Wirtuoz zamków" z opisu zapowiadał się fascynująca lekturą no i mamy ciekawą postać niemówiącego chłopaka, który jest wirtuozem w swoim fachu - fachu wybranym dla niego przez nieprzychylny los. Ciekawy pomysł, ciekawe postaci, ale całosc mnie często nużyła. Tę pozycje ze wszystkich czterech czytałam najdłużej, robiłam najdłuższe przerwy.
"Lista życzeń" to bardzo bardzo pozytywna dawka energii. Bardzo dobrze się czytało, chwilami czułam wzruszenie. Głównymi bohaterami jest rodzina 2+2:
- matka silna kobieta, walczaca z przeciwnosciami losu, ale jakoś mnie irytowała jej utajona hipokryzja w niektórych sytuacjach,
- ojciec taki nijaki, słaby, ulegający nałogom, ale mimo wszystko wydal mi sie sympatyczniejszy od żony
- dwóch chłopców w wieku 8 i 2 lata. O młodszym nic powiedziec sie nie da, wiadomo, to maluch. ;) starszy natomiast jest bardzo madrym, ufnym, rezolutnym chlopcem. poraża aż jego czystośc, ciepło, przywiazanie do rodziny.
Młodszy chłopiec nawiązuje bliską relację z gburowatym, na pierwszy rzut oka niemiłym starszym panem. Cała ksiązka w zasadzie opiera sie na tej relacji i na problemach rodziny, które własnie dzieki relacji z sąsiadem poznajemy okiem dziecka.
Ksiązka jest jak pisałam na poczatku niebywale pozytywna, wzruszajaca, pouczająca. Choć nie jets to gatunek, którego jetsem fanką to naprawdę przypadła mi do gustu i z radością polecam.