Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Peter Hartl
Źródło: dtv.de
2
7,1/10
Pisze książki: literatura piękna, film, kino, telewizja
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
66 przeczytało książki autora
57 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Rozdzielone Katrin Behr
7,1
Czasy Komunizmu pewnego zimowego poranka NRD przychodzi po matkę Katrin i zabiera ją ze sobą, małej Katrin odbierają matkę, a jej brata i ją zabierają do domu dziecka do przymusowej adopcji.
Malutka czteroletnia Katrin trafia do rodziny nowej do babci, pani nauczycielki od języka rosyjskiego, nie potrafi się tam odnaleźć w duchu Socjalizmu wychowana jest przez zastępczą matkę, która jest członkiem partii.
Katrin bardzo stęskniona jest za swoją mamą, tęskni nie mogąc się z nią widywać.
Mama dziewczynki przebywa w więzieniu, uważana jest za złą matkę nie umiejącą zajmować się swoimi dziećmi, ukarana za antysocjalistyczną postawę.
Katrin mieszka z adopcyjnymi opiekunami, którzy nią się opiekują, kochają jak własną córkę.
A dziewczynka cierpi bardzo nie może odnaleźć się w nowej rodzinie brakuje jej starszego brata Mirko, ukochanej babci i jej mamy.
Jako dorosła kobieta odnajduje swoją mamę, po raz pierwszy może się z nią zobaczyć.
Przejmująca, dramatyczna historia Katrin 4-letniej dziewczynce, która została odebrana najukochańszej mamie, łzy mi poleciały, gdy czytałam tę książkę przeżywałam bardzo i ubolewałam nad jej losem to niesprawiedliwe ile jej matka i ta dziewczynka musiały wycierpieć, przejść razem przez to wszystko.
Wzruszyła mnie ta książka, złapała za serce jest to historia oparta na autentycznych faktach.
Zasmuciła mnie historia powieści, którą przeczytałam..smutna, pełna emocji, smutku, socjalizmu książka. Pokazuje jakie okrutny jest świat i NRD w tamtych czasach.
Na długo zapadnie mi w pamięć książka "Rozdzielone- Dzień, w którym NRD zabrała mi matkę"
Czytałam miałam w łzy w oczach!!!
Rozdzielone Katrin Behr
7,1
Wspomnienia Katrin Behr bardzo wzbogaciły moją powierzchowną wiedzę o tym, od lat nie istniejącym już, państwie o dramatyczne a zarazem głęboko i skutecznie skrywane prawdy, przed narodem, który wychowywany był od wczesnego dzieciństwa w duchu głębokiego socjalizmu.
W 1972 roku Katrin Behr była nieświadomym niczego cztero i pół letnim dzieckiem, które w brutalny sposób zostało pozbawione, na oczach obcych ludzi, matki. Wraz ze starszym bratem trafiła wówczas do domu dziecka a następnie rozłączona również z nim i pozbawiona kontaktów z babcią oddana do adopcji. Jak pisze w książce : Z punktu widzenia partii adopcje były cenne nie tylko z punktu widzenia pedagogiki społecznej - tacy jak ja mieli w przyszłości tworzyć elity socjalistycznego państwa. Jak to znacznie później wyczytałam w pewnym dokumencie, moi nowi rodzice zobowiązywali się wychować mnie tak, "jak tego oczekuje nasze państwo".[*]
Nauczycielka, sprawująca dodatkowo funkcję w partii, była zatem osobą wręcz predestynowaną do tego, by mnie adoptować. Jeśli jej się nie uda odwieść mnie od dąsów i wreszcie włączyć do społeczeństwa socjalistycznego, mnie córkę buntowniczki i przeciwniczki państwa, komuż innemu to by się udało?[**]
Adopcja dla Katrin, w sytuacji, gdy nie spełniała się nadzieja na powrót matki, była jedynym dobrym wyjściem, gdyż dawała jej możliwość wyrwania się ze znienawidzonego Domu Dziecka toteż później starała się ogromnie, by nie dać powodów do ewentualnego jej oddania co już się jej wcześniej przytrafiło. Początki w nowym domu wspomina ona dobrze, ale z czasem coraz bardziej brakowało jej matczynych uczuć; Christel, jej nowa matka była osobą zapracowaną a na dodatek oschłą i bardzo wymagającą a ojciec, który był jej przeciwieństwem nie potrafił się jej sprzeciwić, by występować w obronie małej dziewczynki, na barki której z czasem spadało coraz więcej domowych obowiązków. Mimo to Katrin nie buntowała się aż do czasu, gdy weszła w okres dojrzewania i jedyną nadzieję zaczęła pokładać w szybkim usamodzielnieniu się i odejściu z domu, w którym czuła się ograniczana i nie traktowana jak córka. Pozycja matki w szkole i w partii sprawiała, że Katrin była osamotniona w szkole, gdzie nie nawiązała żadnych przyjaźni, gdyż dzieci jej nie ufały, bo jej przybrana matka opiniowała uczniów przed partią, gdy ci podejmowali decyzję o dalszej drodze w zdobywaniu zawodu. I od tego czy uczeń wykazywał się zapałem socjalistycznym zależała zgoda na podjęcie przez niego nauki w obranym kierunku.
Wspomnienia Katrin Behr są przepełnione psychicznym bólem, jakiego doświadczała przez całe swe życie w związku z pozbawieniem jej naturalnej rodziny a także ze względu na brak tożsamości; Katrin długie lata nie wiedziała kim była jej matka i dlaczego zostały rozdzielone, jak również co z nią się dzieje. To była dla niej ogromna trauma, która zaważyła na całym jej dorosłym już życiu, gdyż szczególnie negatywnie odbiła się na jej psychice co utrudniało jej kontakty z innymi osobami, których nigdy nie potrafiła obdarzyć pełnym zaufaniem. Powrót do normalności wymagał od niej wiele wysiłku nakierowanego na przełamywanie wewnętrznych oporów przed powracaniem do przeszłości.
Ciekawym elementem tych wspomnień jest to czego dowiadujemy się od Katrin o systemie wychowawczym w NRD, który sprawił, że przybrany dom i szkoła ukształtowały ją na prawomyślną obywatelkę reżimowego państwa, dla której to państwo było największą wartością. Toteż, gdy po dwudziestu latach od rozstania spotkała się ze swoją matką nie dała wiary temu co ta próbowała jej przekazać na temat tego jak to pańtwo traktowało nieprawomyślnych obywateli, jakich dopuszczało się okrucieństw. Dopiero, gdy po upadku NRD umożliwiono jej wgląd w swoje dokumenty i poznała całą historię swej matki, której NRD-owskie państwo nie tylko zabrało dzieci, ale również bez jej zgody oddało ją, Katrin, do przymusowej adopcji - pozbawiając jej matkę praw rodzicielskich - przekonała się, że wszystko co matka mówiła o systemie, w jakim przyszło im obu żyć po tak różnych jego stronach było dramatyczną prawdą.
Katrin poświęciła wiele czasu na poznanie swej i matki historii a przekonawszy się przy tej okazji o tym jak wiele rodzin tak zostało potraktowanych przez reżimowy system NRD wykorzystała i nadal wykorzystuje swą wiedzę dla pomocy tym rodzinom w odnajdywaniu odebranych im przez państwo dzieci.
"Rozdzielone" to bardzo dobra i dobrze czytająca się lektura wspomnieniowa, która nie tylko porusza serce i wzrusza losem Katrin szczerze oraz wnikliwie ukazanym, ale ponadto wprowadza czytelnika w realia zakłamanego państwa totalitarnego, w którym najważniejsza była partia i jej przedstawiciele kierujący się ściśle "Katechizmem socjalizmu", jaki stworzył Wielki Brat ze wschodu. A jak było to państwo taktowane przez naród ? Katrin pisze : Dorastaliśmy w państwie, które dla nas było całkiem normalne i oczywiste, i dla którego nie było alternatywy, Rozumiało się samo prze się, że społeczeństwomoże istnieć tylko w takim kształcie.
Gdy jednak z biegiem lat państwo zaczynało przybierać dla nas konkretniejsze kształty, stawało się tak samo oczywistym elementem życia codziennego jak domowe meble. Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, aby owemu abstrakcyjnemu tworowi przypisywać odpowiedzialność za mój los czy tym bardziej obciążać winą za zniknięcie matki. A przecież tak właśnie było. [***]
Szczerze polecam te wspomnienia spisane przez Katrin Behr i Petera Hartla......
___________________________________________________________
*Katrin Behr Peter Hartl,"Rozdzielone. Dzień, w którym NRD zabrała mi matkę.",fabryka faktu,2012 r.str.67
** tamże, str.66-67
***tamże,str.87