Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 20 września 2024LubimyCzytać286
- Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz2
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać16
- ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Katarzyna Żak
6
6,2/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna, czasopisma
Pisarka-hobbystka.
Teksty tworzy okazjonalnie, w zależności od humoru i wolnego czasu, oscylując między s-f, kryminałem i felietonem. Wychodzi to nadzwyczaj eklektycznie.
Wędruje po górach, fotografuje i podróżuje – tyle, ile się da. Efektem tego są trzy indywidualne wystawy fotograficzne i udział w kilku zbiorowych.
Za papierowy debiut z zakresu fantastyki uznaje publikację opowiadania „Powrót ad fontes” w SFFiH (wcześniej nagrodzonego w konkursie „Horyzonty wyobraźni” 2010). Debiut internetowy to tekst „Gdzie diabeł mówi dobranoc” w czasopiśmie QFant (2012).
W 2016 roku ukazała się jej powieść kryminalno-obyczajowa „Nie ma tego złego”, w 2018 powieść paragrafowa „Wierzeje Czasu” i powieść kryminalno-obyczajowa "Niedaleko pada jabłko" (kontynuacja "Nie ma tego złego").
Ponadto publikacja opowiadań w antologiach: „Morderstwo na jedynkę” („Kryminalnych opowiadań tom”, Wydawnictwo TWINS, 2009),„Wyspa A.1474” („Teorie spisków”, Wydawnictwo Craiis, 2013).
Nagrody w konkursach literackich: „Opowiem wam historię” (2007),„Kobra powraca – lipowiecka kryminał story” (2008),„Z książką przez życie” (2009),„Malowane słowem i sercem” (2009),„Pigmalion fantastyki” (2010 i 2013),„Techniką czy magią” (2010),„Horyzonty wyobraźni” (2010 i 2011),„Fantastyczna biblioteka” (2013),"Serce Kapsuły Czasu" (2019).
Teksty tworzy okazjonalnie, w zależności od humoru i wolnego czasu, oscylując między s-f, kryminałem i felietonem. Wychodzi to nadzwyczaj eklektycznie.
Wędruje po górach, fotografuje i podróżuje – tyle, ile się da. Efektem tego są trzy indywidualne wystawy fotograficzne i udział w kilku zbiorowych.
Za papierowy debiut z zakresu fantastyki uznaje publikację opowiadania „Powrót ad fontes” w SFFiH (wcześniej nagrodzonego w konkursie „Horyzonty wyobraźni” 2010). Debiut internetowy to tekst „Gdzie diabeł mówi dobranoc” w czasopiśmie QFant (2012).
W 2016 roku ukazała się jej powieść kryminalno-obyczajowa „Nie ma tego złego”, w 2018 powieść paragrafowa „Wierzeje Czasu” i powieść kryminalno-obyczajowa "Niedaleko pada jabłko" (kontynuacja "Nie ma tego złego").
Ponadto publikacja opowiadań w antologiach: „Morderstwo na jedynkę” („Kryminalnych opowiadań tom”, Wydawnictwo TWINS, 2009),„Wyspa A.1474” („Teorie spisków”, Wydawnictwo Craiis, 2013).
Nagrody w konkursach literackich: „Opowiem wam historię” (2007),„Kobra powraca – lipowiecka kryminał story” (2008),„Z książką przez życie” (2009),„Malowane słowem i sercem” (2009),„Pigmalion fantastyki” (2010 i 2013),„Techniką czy magią” (2010),„Horyzonty wyobraźni” (2010 i 2011),„Fantastyczna biblioteka” (2013),"Serce Kapsuły Czasu" (2019).
6,2/10średnia ocena książek autora
192 przeczytało książki autora
212 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 0 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Katalizatorzy Katarzyna Żak
5,5
Czekałam bardzo, bardzo mocno na lekturę tej książki. Choć autorkę znam osobiście (ale o tym za moment),starałam się w jak najbardziej obiektywny sposób podejść do przeczytania jej literackiego "dziecka". "Katalizatorzy" to książka z gatunku science fiction, w której również pojawiają się elementy kryminału. Choć będziemy razem z bohaterami w różnych momentach czasoprzestrzeni, to doświadczymy zjawiska turystyki kosmicznej oraz tematyki tajemniczych Odeonów.
Choć od Odeonów w sumie wszystko się tutaj zaczyna i zdaje się, że to one będą stanowić absolutną podstawę fabuły, to w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Bo w końcu... Kim są tajemniczy katalizatorzy? Ciężko jest przytoczyć akcję tej książki w kilku zdaniach, bo cały twór, jaki ona stanowi, wymaga znacznie więcej niż tylko krótkiej wspominki. Zabrałam się bardzo ochoczo i szybko do lektury tej książki i... Zatrzymałam się już prawie na wstępie. Zderzyłam się z ogromną ilością postaci, miejsc, danych, których "na raz" mój umysł nie był w stanie przetworzyć. Nie było łatwo mi wejść do tego kosmicznego świata, bo tak naprawdę od razu zostałam wrzucona na głęboką wodę mnogości imion i nazwisk, nazw miejsc oraz bardzo detalicznych szczegółów. Tę lekturę musiałam czytać dawkami, na kilka razy. Kiedy jednak już przebrnęłam przez pierwsze kilkadziesiąt stron, zaczęłam powoli odnajdywać się w tej międzyplanetarnej rzeczywistości. I spodobała mi się ona. Autorka musiała bardzo porządnie przygotować się do stworzenia przedstawionej tutaj fabuły, bowiem jest ona niezwykle skomplikowana i profesjonalna. Sam język powieści jest bardzo dojrzały, nieco poetycki a momentami wręcz filozoficzny. Dialogi pomiędzy postaciami nie są prymitywne, a wszystkie elementy świata przedstawionego są skrupulatnie przemyślane i nie zastosowane bezcelowo.
Książka jest zdecydowanie dla bardziej wymagającego i dojrzalszego czytelnika. Nie mogę zakwalifikować jej do lektur lekkich, natomiast myślę, że trafiłaby ona na półkę do kategorii powieści bardzo wartościowych, niezwykle dopracowanych i właśnie wymagających. Ciężko jest ją czytać, kiedy człowiek jest rozpraszany poprzez różne bodźce ze swojego otoczenia (co u mnie jako młodej mamy miało chyba największe przełożenie na czas, jaki poświęciłam tej książce). Ta powieść wymaga stuprocentowej koncentracji, która jest potrzebna do tego by akcję "poczuć" na własnej skórze. Lektura nie jest dla każdego, ale polecam chociaż spróbować po nią sięgnąć.
Kiedy czytałam "Katalizatorów" towarzyszyło mi bardzo wiele różnych emocji. Część oczywiście była związana z samą akcją, której byłam świadkiem jako czytelnik, natomiast cała pozostała część opierała się głównie wokół sentymentów własnych. Autorka powieści, Pani Katarzyna Żak była bowiem moją polonistką w szkole średniej. Co więcej, była najlepszą (i najbardziej wymagającą) polonistką, z jaką miałam styczność w trakcie całej mojej edukacji. Do dziś, kiedy o niej myślę, pojawia się w mojej głowie obraz pierwszej lekcji, która odbywała się w sali na drugim piętrze szkoły w końcu korytarza po prawej stronie, gdzie na ścianach były nieco podniszczone kafelki w odcieniach fioletu i bieli, a Pani Żak rozpoczęła wtedy lekcję od stworzonej na potrzeby tematu zajęć "Ody do kafelka". Kolejnym bardzo mocnym i pozytywnym wspomnieniem jest moja matura ustna, gdzie to (ku mojej radości) Pani Kasia odpytywała mnie z wylosowanego pytania. Jako nauczycielka miała ona bardzo duży wpływ na postrzeganie przeze mnie literatury i to również jej zawdzięczam pewne tlące się we mnie marzenia. To naprawdę wspaniałe uczucie, móc wziąć w swoje ręce dzieło stworzone przez tak niezwykłą osobę. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak przeczytać pozostałe książki, jakie napisała przed "Katalizatorami" Pani Żak.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res. Pani Żak dziękuję za wspaniałą lekturę oraz za wartościowe lata lekcji, w których miałam przyjemność uczestniczyć w szkole średniej.
Nie ma tego złego Katarzyna Żak
6,4
Autorka na bohaterkę wybiera młodą kobietę — Zuzannę Krukowską, która zmuszona jest zostawić swoje dotychczasowe życie w Krakowie i wrócić do rodzinnego miasteczka — Grodowa. Na miejscu zmuszona jest się odnaleźć w małomiasteczkowej hierarchii oraz ułożyć od nowa swoje życie. Rozpoczyna pracę, jako dziennikarka i na własne życzenie wplątuje się w śledztwo. Smaczku dodaje fakt, że po części robi to na zlecenie panny Krystyny, lokalnej ikony.
Zuzanna jest kobietą z charakterem. Potrafi używać ironii i sarkazmu, co wykorzystuje w nowej pracy. Potrafi być uparta. Nie jest pozbawiona również wad. Dostrzega, że pod wpływem innych pozostawała ślepa na pewne rzeczy. Czasem też najpierw mówi, zamiast przez chwilę pomyśleć. Można się z nią utożsamić, bo nikt z nas nie jest przecież idealny.
Postać panny Krystyny jest chyba najbardziej zaskakująca, ale i niebywale intrygująca. Chętnie poznałabym ją bliżej.
W powieści w zabawny sposób opisane zostały małe polskie miasteczka. Przedstawione są uroki życia w nich. Lokalne powiązania, układziki i nieustanne pozostawanie pod obstrzałem spojrzeń oraz oceny współmieszkańców. Tu nic nie jest w stanie się ukryć. Pytanie: czy to, że wszyscy wszystko wiedzą będzie pomocne, a może wszystko utrudni?
W “Nie ma tego złego” Katarzyna Żak opisała, jak niełatwo dają się zmienić ludzie przyzwyczajeni do lokalnych układów. Nawet jeśli dostrzegają ich dokuczliwość.
Akcja powieści toczy się sprawnie i bez zbędnego przynudzania. Udało się zbalansować perspektywę Zuzanny, która przeżywa swój osobisty dramat z wątkiem kryminalnym, który zaburza zwykły tok życia miasteczka. Nie da się nudzić.
Książka była miłą lekturą na czas urlopu. Zagadka kryminalna, jaką rozwiązywałam z główną bohaterką w czasie czytania, była intrygująca i świetnie skonstruowana. Powieść bardzo mi się podobała.
Polecam :)