Angielska pisarka, autorka książek dla dzieci, sztuk, poezji, biografii, książek historycznych i satyr. Wiele z jej książek zostało zilustrowanych przez Edwarda Ardizzone'a. Opublikowano również część jej korespondencji. Zdobyła wiele nagród literackich a dla uczczenia jej pamięci stowarzyszenie wydawców Children's Book Circle ufundowało nagrodę jej imienia dla twórców literatury dziecięcej - Eleanor Farjeon Award. Eleanor Farjeon urodziła się w Londynie jako córka popularnego pisarza Benjamina Farjeona oraz Maggie (Jefferson) Farjeon. Pochodziła z rodziny literatów: jej dwóch młodszych braci Joseph i Herbert Farjeon również zostało pisarzami, a starszy był kompozytorem.
Eleanor, nazywana w rodzinie "Nellie" była małą, nieśmiałą dziewczynką, która z powodu choroby oczu i słabego zdrowia uczyła się w domu. Najczęściej przebywała na poddaszu otoczona książkami. Ojciec zachęcał ją do pisania odkąd skończyła 5 lat. Opisała swoją rodzinę i dzieciństwo w autobiograficznej książce "A Nursery in the Nineties" (1935).
Choć w dorosłym życiu żyła w inspirującym kręgów literackich i teatralnych w Londynie, większość inspiracji zaczerpnęła ze swojego dzieciństwa i życia rodziny. W czasie I wojny światowej rodzina przeniosła się do Sussex, którego krajobraz, wioski i lokalne tradycje wywarły ogromny wpływ na jej późniejsze pisanie.
W wieku 18 lat Eleanor, której pradziadkiem był amerykański aktor Jefferson, napisała libretto do operetki "Floretta", do muzyki swojego starszego brata Harry'ego, który później został kompozytorem i nauczycielem muzyki. Współpracowała również ze młodszym bratem Herbertem, Szekspirowskim nauczycielem i krytykiem teatralnym. Ich wspólne produkcje to "Kings and Queens" (1932),"The Two Bouquets" (1938),"An Elephant in Arcady" (1939) i "The Glass Slipper" (1944).
Eleanor miała liczne grono przyjaciół wśród wielkich pisarzy takich jak: D. H. Lawrence, Walter de la Mare i Robert Frost. Przez kilka lat przyjaźniła się z poetą Edwardem Thomasem i jego żoną. Po śmierci Thomasa wspierała jego żonę Helen. Potem opublikowała znaczną część ich korespondencji oraz napisała obszernie tę przyjaźń w "Edward Thomas: The Last Four Years" (1958).
Po zakończeniu I wojny zarabiała na życie jako poetka, dziennikarka i prezenterka. Często publikowała pod pseudonimem, jej wiersze ukazywały się w "The Herald" (Tomfool),"Punch", "Time and Tide" (Chimaera),"The New Leader" (Merry Andrew),"Reynolds News" (Tomfool) i innych periodykach.
Eleanor nigdy nie wyszła za mąż, ale przez 30 lat przyjaźniła się z Georgem Earlem nauczycielem angielskiego. Po jego śmierci utrzymywała długi czas przyjaźń z aktorem Denysem Blakelockiem, który opisał ich relację w książce "Eleanor, Portrait of a Farjeon" (1966).
W latach 50-tych otrzymała trzy najważniejsze nagrody literackie: The Carnegie Medal of the Library Association, The Hans Christian Andersen Award i the Regina Medal of the American Catholic Library Association.
Jej dzieła były inspiracją słynnego japońskiego twórcy animacji Hayao Miyazaki.http://
"Mały pokój z książkami" to książka, z którą spędziłam wraz z dziećmi wiele miłych wieczorów, posiada bowiem ponad 400 stron. Zawiera kilkadziesiąt, a dokładnie 27, różnych bajek i opowiastek, zarówno krótkich, jak i dłuższych i których nigdy wcześniej nie słyszałam (za to dzieci były bardzo zasłuchane w trakcie lektury). Jedne bajki zawierają morał, inne znowu po prostu miło się czytało. Bohaterami są dzieci, ale myślę, że i niejeden dorosły się w nich odnajdzie. A całość okraszona czarno-białymi ilustracjami Edwarda Ardizzone, które nadają książce klimatu lat, w których powstała.
Są takie utwory dla dzieci, które docenić może tylko dorosły. Nie czytałem jej jako dziecko, ani nikt mi jej nie czytał do snu. Trafiłem na nią przypadkiem, gdy znajoma, mieszkająca w bloku, przyniosła mi stare gazety i poniszczone, zdekompletowane książki na podpałkę. Rzuciłem okiem. Była podarta, kilku stron brakowało. A ja odruchowo zacząłem czytać. I wiecie co? Urzekła mnie!
Tak, ja, stary baran, zaczytałem się w baśni dla dzieci! I nie mogłem się od niej oderwać. Piękno tej opowieści tkwi głównie w cudownie i obrazowo odmalowanych portretach młodych słuchaczek. Niby sucha wyliczanka, każdą opisano po kolei - ale jak pięknie!
"...A jej oczy, jeśli tylko ktoś zdołał w nie spojrzeć, były prawie czarne..."
I wtedy właśnie utonąłem w tych oczach.