Julia Barret dość dobrze naśladuje oryginalną twórczość Jane Austen. Sama fabuła ,,Trzeciej siostry" również wygląda niemal na typowe dzieło słynnej dziewiętnastowiecznej pisarki.
Można nawet odnieść wrażenie, że ta książka jest takim powtórzenem tego, co Austen już napisała w kilku swoich powieściach - ale powtórzeniem trochę wymieszanym i połączonym w kolejną historię.
Natomiast jeżeli ktoś czytał ,,Rozważną i Romantyczną" już jakiś czas temu, może mieć problem, żeby połapać się tutaj we wszystkich postaciach i koligacjach między nimi... A syl tej powieści na początku może wydawać się czytelnikom wręcz przerysowany w stosunku do zachowania bohaterów 🤷♀️ Poza tym jednak ta powieść jest dość przyjemna. Jeżeli ktoś chciałby znowu przeczytać coś w klimacie dawnej angielskiej pisarki, ,,Trzecia siostra" będzie dla niego dobrą propozycją - wprawdzie nie świetną, ale całkiem w porządku.
Na "Trzecią siostrę" trafiłam przypadkiem w bibliotece, i choć podeszłam do niej z bardzo dużą rezerwą, nie okazała się tak zła, jak myślałam. Zazwyczaj kontynuacje powieści znanych pisarzy, dopisywane przez kogoś innego, są zaledwie cieniem oryginału. W tym przypadku nie było wcale tak źle. Autorka wpasowała się w styl i język Austen i, choć zabrakło tej magii,która wyróżnia oryginalne książki, czytało się dobrze. Miło było wrócić do znanych bohaterów i miejsc, oraz poznać nowe. Jedyne, co mogę zarzucić autorce, to powtarzalność. Sytuacja Margaret jest niemal kopią tego, co przydarzyło się Marianne: dwóch adoratorów, z których jeden okazuje się złym oszustem, a drugi ukochanym wybawcą. Jeśli spojrzymy na tę powieść jako osobną całość, a nie koniecznie kontynuację "Rozważnej i romantycznej", książka nie jest wcale taka zła.