Jesteśmy społecznością, która kocha książki

sięgłam po tę książkę sugerując się wysokimi ocenami i dobrymi recenzjami, i powiem szczerze ze jakoś mnie nie porwała.. o ile nie dziwi mnie naiwność 7 letniego dziecka, które widzi w dorosłym mężczyźnie kompana zabaw, to już 14, 16 czy 17- letniej dziewczyny już bardzo.. Wkurzała mnie postawa otoczenia głównie ojca, który zapewne zdawał sobie sprawę co się dzieje z jego córką, to nie raczył sobie zadać tyle trudu żeby zrobić z tym cokolwiek. do tego jeszcze choroba psychiczna matki. czytając tę książkę nie przeżyłam żadnego wstrząsu którego się spodziewałam, jak dla mnie wszyscy bohaterowie byli zdrowo rąbnięci zaczynając od matki, kończąc na Margaux. relacja dwóch rodzin-Petera i Margaux była jakaś toksyczna, w ogóle cała ta historia wydaje się być raczej powodem do wstydu niż opisania jej w książce..