Stephen Deas is an electrical engineer working in the aerospace and defence industries. His first novel The Adamantine Palace has sold in a number of countries - it was sold in the US after a fierce auction and was pre-empted in Gernany.
Książkę można podzielić na dwie części.
Pierwsza to pałacowe intrygi, które niezbyt mnie zainteresowały.
Druga opowiada o smokach, i te smoki były genialne. Groźne, zabójcze, inteligentne. Takie, jakie powinny być. Chciały spalić wioskę? To paliły. Nic nie mogło ich powstrzymać. Dawno o takich nie czytałem.
Będąc szczerym, książce dałbym niższą ocenę. Problemem jest ta polityka, która mi się niezbyt podoba. Ale bardzo doceniam przedstawienie smoków w taki, a nie inny sposób.
Gdybym mogła, dałabym 6.5. Bo ogólnie, ma ta książka wiele rzeczy, które mi się podobają. Ale przynajmniej część z nich to 100% kwestia gustu. Przykładowo, arc Setha to jeden z moich ulubionych jakie ostatnio przeczytałam - ale ktoś inny może być zawiedziony jak jego postać została poprowadzona, no i w sumie nie mam argumentów, żeby go przekonać, że nie, że to jednak mega super jest. Innych niż "mi się podobało", w każdym razie.
A obiektywnie rzecz ujmując, ta książka ma parę przywar. Styl jest dość mocno tell-not-show, i choć czyta się nieźle, są momenty, że jednak rzuca się to mocno w oczy. Niekiedy opisy czy fabuła cokolwiek mnie nużyły i przewracałam parę kartek (metaforycznie - czytane, jak zwykle, jako e-book). Sporo jest rzeczy, których nie spodziewałabym się od książki dla młodzieży, od przekleństw po niektóre akcje, które ocierają się o obrzydliwość albo gore. IMO, zresztą, załączonych totalnie niepotrzebnie i nie pasujących do ogólnego tonu fabuły.
Tak więc... Hmm. No źle bym się czuła dając tej pozycji 7. Choć 6 wydaje mi się lekko zaniżona, to jednak bliżej jej do moich odczuć. Z zaznaczeniem, że inaczej niż w przypadku 6, które wystawiam dla książek "OK, ale nie wciągnęła", tak tutaj zdecydowanie sięgnę po kontynuację.