Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Greg Pak
59
6,6/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.pakbuzz.com/
6,6/10średnia ocena książek autora
451 przeczytało książki autora
403 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Incredible Hercules: Assault on New Olympus
Greg Pak, Fred Van Lente
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2010
Incredible Hercules: The New Prince of Power
Greg Pak, Fred Van Lente
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2010
Najnowsze opinie o książkach autora
X-Men: Magneto Testament Greg Pak
8,0
- powykrzywiane, karykaturalne twarze dość często przy szerszych kadrach, ale ogólnie kreska spoko; przy bliższych kadrach twarze z emocjami, realne
- ciekawie i poprawnie osadzone historycznie
- może być dobrym przybliżeniem tej części historii, szczególnie dla mniej zainteresowanych przedmiotem z innych części świata
- obraz getta warszawskiego i Auschwitz oraz kolejnych wydarzeń dobrze przedstawiony w skrócie
- mocny, dojrzały, mroczny
- dobrze napisany fabularnie i dialogowo
- brakowało trochę jakiegoś faktycznego pokazania mocy Magneto, jako origin story - niepełne
- bardziej komiks quasi-historyczny niż superbohaterski
Star Wars: Darth Vader. Tom 4: Szkarłatne Rządy Greg Pak
6,4
Dość sporą chwilę zastanawiałam się, czy w ogóle dodawać recenzję tego komiku, bo nie mam do powiedzenia zbyt wiele. Końcowo jednak zdecydowałam, że przecież nie zawsze muszę tworzyć mega długie recenzje i poematy pochwalne. Bo spojlerując, dziś chwalić nie będę.
Zacznę od tego, że naprawdę zaczęłam się zastanawiać, czemu tę serię jeszcze kupuję. Poprzedni tom łączył się z "Wojną Łowców Nagród" dość mocno, więc nie sposób było go pominąć. Ten nosił podtytuł "Szkarłatne rządy", więc zakładałam, że dostaniemy tam coś istotnego w kontekście całej fabuły... ale nie dostaliśmy. Vader co prawda wymyślił sobie, że zaprowadzi porządek, więc zaczął ścigać agentów Szkarłatnego Świtu, ale mało co z tego wynikło.
Scenariusz Grega Paka jest tak chaotyczny, że ręce opadają. Każdy walczy z każdym, momentami nie wiadomo nawet, o co i z kim konkretnie. Ochi po raz kolejny robi z siebie największego debila w galaktyce. Kwintesencją tego jest Vader ruszający do walki na gigantycznej kulce. Dochodzimy do takiego poziomu absurdu i bezsensownej sieczki, że nawet nie potrafię się z tego śmiać.
Jakieś nadzieje wróżył wątek Sabé, czyli dawnej dwórki Padmé, ale niestety wiem już, że prowadzi tylko do wątku "łobuz kocha najbardziej" i "Vader to dobry chłopak był, zawsze dzień dobry na klatce mówił" (dzięki Sev!).
Komiks rysuje aż trzech rysowników. Za zeszyt 18 odpowiada Leonard Kirk, 19 narysował Guiu Vilanova, a 20-22 Raffaele Ienco. Nie mogę się powstrzymać tutaj od komentarza, który ciśnie mi się na usta: najwidoczniej nikt z tą serią nie da rady wytrzymać długo. Rysunki wypadają jednak zaskakująco spójnie. Nie czułam między zeszytami jakiegoś wielkiego przeskoku. Ogólnie nie oceniam ich na plus ani minus, choć twarze postaci są czasem koszmarne, a czerwone retrospekcje sprawiały, że przewracałam oczami.
Podsumowując, trochę pół żartem, trochę niestety pół serio, na trzeźwo z komiksem nie polecam się zapoznawać. Rozumiem, że komuś ta seria może się podobać, ale moim zdaniem szkoda waszych pieniędzy. Komiks nie łączy się też na tyle z całym eventem, żeby nie można go było spokojnie pominąć. Wiecie, co przeraża mnie najbardziej? Że ukażą się tej serii jeszcze przynajmniej trzy tomy.