Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Szczerze mówiąc w pierwszej chwili, kiedy zobaczyłam gabaryty tej książki, dałam się zaskoczyć i nabrałam przekonania, że będzie to pozycja wyczerpująca, kompetentna, na wysokim poziomie merytorycznym. Nic bardziej mylnego: tekstu tu raczej niewiele, a ten, który jest, nie odkrywa Ameryki i nie wychodzi poza zwykłe wnioski, do jakich można dojść samemu ani tym bardziej poza widzę z książek o typografii. Ilustracje owszem, liczne i stosunkowo dobrze oddające omawiane zagadnienia, ale jednak całość zostawia głęboki niedosyt - po przeczytaniu tej książki wiem o layoucie tyle samo, co przedtem. Jedyna godna uwagi rzecz: kilka stron, nie więcej niż dziesięć, poświęcone zagadnieniu złotej proporcji. Dla całej reszty nie warto.