Zanikająca tradycja Ise-katagami i kimono Anna Król 9,0
ocenił(a) na 96 lata temu Przyznaję, że tytuł nic mi nie mówił - co to niby jest Ise-katagami? Nie spodziewałam się rewelacji, a prawdopodobnie jest to najpiękniejsza książka o sztuce japońskiej, jaką widziałam. Nie chodzi o wydanie, bo jest niemal broszurowe, edytorsko też nie powala, ale zawartość...
Wzór na kimonie można wyhaftować, namalować lub... zafarbować po uprzednim naniesieniu na tkaninę wzoru. Brzmi banalnie, ale Japończycy w charakterystyczny dla siebie sposób zamienili coś, co brzmi mało efektownie w prawdziwie zapierające dech w piersiach przykłady nieludzkiej wręcz precyzji, wyrafinowanego smaku, cudownego wzornictwa.
O tym właśnie traktuje ta książka: o sztuce tworzenia wzorów i szablonów, które pokryte skrobią przyjmowały mniej barwnika podczas farbowania, tworząc cudowne, drobne wzory. Dziedzina jest tak niszowa, że podejrzewam, że mało który pasjonat Japonii o niej słyszał, staje się też powoli sztuką zanikającą. Tymczasem olśniewa na równi z drzeworytami czy ceramiką.
Do tego jeszcze fantastyczny tekst - mało która publikacja na tak małej ilości stron w tak wyczerpujący sposób opisuje jakiś temat. W tym wypadku temat bardzo wdzięczny: farbowania, szycia i tworzenia kimon. Kto zna i lubi monografię Zaborowskiej o kimonie, niech bierze szybko!