Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać3
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński27
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
David Wingrove
Źródło: http://www.bobnewell.net/chungkuo/wingrove.html
12
6,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://
6,5/10średnia ocena książek autora
138 przeczytało książki autora
238 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Chung Kuo, Księga V, I. Umarłe marzenia
David Wingrove
Cykl: Chung Kuo (tom 5.1)
6,0 z 4 ocen
20 czytelników 1 opinia
1996
Chung Kuo, Księga V, II. Niszcząca fala
David Wingrove
Cykl: Chung Kuo (tom 5.2)
6,3 z 4 ocen
24 czytelników 2 opinie
1996
Chung Kuo - Księga II - Złamane koło - Cz. 2 (Szczypta popiołu)
David Wingrove
Cykl: Chung Kuo (tom 2.2)
6,3 z 7 ocen
28 czytelników 1 opinia
1995
Chung Kuo - Księga III - Biała Góra - Cz. 1 (Na moście Ch'in)
David Wingrove
Cykl: Chung Kuo (tom 3.1)
6,8 z 5 ocen
27 czytelników 1 opinia
1995
Chung Kuo - Księga III - Biała Góra - Cz. 2 (Zdruzgotana ziemia)
David Wingrove
Cykl: Chung Kuo (tom 3.2)
7,3 z 3 ocen
22 czytelników 0 opinii
1995
Chung Kuo - Księga IV - Kamień wewnątrz - Cz. 1 (Monstra w odchłaniach)
David Wingrove
Cykl: Chung Kuo (tom 4.1)
6,0 z 4 ocen
22 czytelników 1 opinia
1995
Chung Kuo - Księga IV - Kamień wewnątrz - Cz. 2 (Świat objaśniony)
David Wingrove
Cykl: Chung Kuo (tom 4.2)
6,5 z 4 ocen
23 czytelników 0 opinii
1995
Chung Kuo - Księga II - Złamane koło - Cz. 1 (Sztuka wojenna)
David Wingrove
Cykl: Chung Kuo (tom 2.1)
6,6 z 8 ocen
30 czytelników 2 opinie
1994
Chung Kuo - Państwo środka
David Wingrove
Cykl: Chung Kuo (tom 1)
6,7 z 22 ocen
86 czytelników 5 opinii
1993
Najnowsze opinie o książkach autora
Myst. Księga Atrusa David Wingrove
6,2
Niepozorna pozycja, którą przez wiele lat omijałam przechodząc obok biblioteczki mojego taty. W wieku nastoletnim sięgnęłam po nią z powodu chwilowego braku czegoś do czytania pod ręką. Okazało się, że zaczęłam od drugiego tomu, ale nie przeszkadzało mi to. Książka idealnie wpisała się w mój gust i wyobraźnię, czego mi w niej zabrakło, to sobie "dopisałam" w głowie i na długo pozostałam myślami w tym świecie. Potem dowiedziałam się o istnieniu gry i dziś z sentymentem powracam do obu części powieści i godzin spędzonych przed komputerem. Pozycja odpowiednia dla osób o bogatej wyobraźni i lubiących fantastykę obyczajową, jeśli można to tak nazwać ;)
Myst. Księga Atrusa David Wingrove
6,2
W normalnych warunkach nie byłoby powodu, żebym zainteresował się tą książką, bo książki nawiązujące do gier kojarzą mi się jedynie z wyciskaczami pieniędzy z portfeli graczy, którzy chcieliby wiedzieć więcej o uniwersum danej gry. Dłużej posiedzieć w danym świecie. To na ogół nie są dzieła sztuki, często po prostu przeciętne czytadła pisane na zamówienie, ale spełniające swoje zadanie utrzymania zainteresowania grą.
Ale ponieważ ta książka jest autorstwa projektantów i jednocześnie twórców (grafika, programowanie, muzyka, fabuła, zagadki) gier "Myst" i "Riven" - gier przygodowych, które się przeżywa, które wciągają tak silnie jak dobra książka - to postanowiłem spróbować.
Nie spodziewałem się po tej książce za wiele. Rand i Robyn Millerowie to nie pisarze, chociaż bez wątpienia dusze artystyczne i ludzie z wielką wyobraźnią. Wspomógł ich w pisaniu David Wingrove - autor, który też nie zawojował świata. Napisał kilka książek o Chinach przyszłości (nie wiem, ile to jest warte) i właśnie wspomógł Millerów przy trzech książkach o D'ni. Wiele nie napisał.
Gry z serii Myst to przygodówki trudne. Taka jest powszechna opinia i ja się z nią zgadzam. W "Myst" gracz ląduje na pewnej wyspie. Pierwszym co widzi, jest wrak statku, wielkie koło zębate i pulpit z przełącznikiem. Gdy wykona jeszcze ćwierć obrotu, ujrzy wzgórze, w którego zboczu są drzwi, a za nimi tunel wiodący w głąb wzgórza. Na wzgórzu zaś stoi kilka budynków.
Nie dostaje się żadnej misji, niczego nie wiadomo, nikogo się nie spotyka. Należy uważnie rozglądać się dookoła, wszystkiego dotknąć, spróbować przełączyć, uruchomić, zwiedzić całą wyspę próbując zapamiętać wszystko, cokolwiek zwróci naszą uwagę, bo każdy szczegół może być ważny. Idąc schodami od statku w górę wzgórza znajdujemy kartkę zawierającą krótką notatkę - na początku jedyny punkt zaczepienia. Bardzo lichy punkt. Potem jesteśmy zdani na własne siły i wytężanie wzroku, słuchu i szarych komórek. Łamigłówki dźwiękowe, mechaniczne, pamięciowe. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz musiałem używać notatnika i długopisu podczas gry.
Wyobraziłem sobie, że naprawdę wylądowałem na takiej wyspie. I jeśli z niej nie wyjdę, korzystając jedynie z własnej głowy, to utknę na niej na zawsze. Taka fajna wkrętka :). Zatem nie korzystałem z żadnych solucji, podpowiedzi, jedynie z mapy dostępnej w grze. Należy jednak uważać, ponieważ "Myst" ma wbudowany system podpowiedzi o kilku poziomach. Jeśli naprawdę się utknie, gra może pomóc. Zachęcam do zagrania, ale nie korzystania z podpowiedzi, bo psuje to imersję. Najlepiej polegać wyłącznie na sobie, pamiętając, że każde zadanie ma rozwiązanie.
Gra zaczyna się dokładnie tam, gdzie kończy książka "Myst".
Absolutnie nie trzeba znać książki, by grać, ale wydaje mi się, że dla gracza, który już grę zna, książka będzie interesującym dodatkiem, który dodaje sporo ciała do tego fabularnego szkieletu, którym jest gra.
Natomiast ODRADZAŁBYM CZYTANIE książki przed przejściem gry. Tajemnica będzie o wiele większa i dużo większa przyjemność z tego błądzenia po omacku i większa radość, gdy każde rozwiązanie, każda złamana zagadka rzuci więcej światła na to, co wydarzyło się na wyspie.
Książka sama w sobie może być mało atrakcyjna dla nie gracza. Niewiele się tu dzieje. Ostatni potomek ludu D'Ni - ludu, który posiadł wiedzę na temat tworzenia realnych światów zwanych Wiekami poprzez pisanie specjalnych ksiąg - Atrus, najpierw jest wychowywany przez babcię, a następnie w wieku kilkunastu lat trafia pod skrzydła ojca, który porzucił go jako niemowlę. Ma nauczyć się sztuki pisania ksiąg. Stosunki między ojcem i synem nie obfitują w czułości. Ojciec jest surowy, władczy i zasadniczy. Atrus jest jego przeciwieństwem, spokojny, dociekliwy, z natury dobry, empatyczny. W końcu dochodzi do poważnego spięcia, jak to w takich sytuacjach.
W historii pojawia się też młoda kobieta i książka traci trochę atmosfery, a niektóre fragmenty są bardzo nieudolne. Wątek romantyczny jest poprowadzony raczej mało intensywnie. Młodzi się zakochują, ale trochę trzeba to wziąć na wiarę, bo niewiele miejsca jest poświęcone rozwojowi uczucia. W dodatku im bliżej zakończenia, tym więcej w książce słownego niechlujstwa. Częste powtórzenia słów i zwrotów "cudowne", "chwycił/prowadził/ujął za ręce", "uśmiechnął/uśmiechnęła" zaczynają wręcz razić. Ale to chyba wina redakcji, a nie oryginału. Najpierw jest to komiczne, ale szybko robi się irytujące, by na finał zniknąć.
Zakończenie jest interesujące i skonstruowane tak, że po ostatnim wpisie Atrusa pojawiamy się my: gracze na wyspie "Myst". Dlatego właśnie wspominam, że lepiej sobie nie psuć tej atmosfery absolutnej tajemnicy w grze wcześniejszą lekturą książki. Powinno się do gry podejść tak, jak chcieliby jej twórcy - z czystym umysłem.
Dla mnie jako gracza książka jest interesującym dodatkiem. Czy mól książkowy stroniący od gier, uznałby tę książkę za wartościową samą w sobie? Nie umiem złapać takiego dystansu, żeby odpowiedzieć, bo dałem się w całości wchłonąć "Mystowi" i obecnie grze "Riven" (część druga, bezpośrednia kontynuacja). Ale w mojej opinii gra jest głównym daniem, zaś książka niekonieczną przystawką.
I ja bym jednak polecił najpierw grę (nikogo się nie zabija, nie można zginąć, nie ma limitu czasowego, pobudza wyobraźnię i pracę szarych komórek nad dość wymagającymi zagadkami, panuje tu wszechogarniająca atmosfera tajemnicy, która non stop nakręca dociekliwość "co tu się wydarzyło", "co dalej"),a potem książkę, dla relaksu.