Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr Stróżyński
4
5,9/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Urodzony: 01.01.1964
Piotr Stróżyński, ur. w 1964 roku, wokalista i basista zespołu punkowego Schizofreniczna Prostytutka Maria (Jarocin'86). Publikował teksty swoich piosenek oraz zbiór nowel „Inny wymiar rzeczywistości” (1994). Na łamach „Gazety Średzkiej” wydał około stu nowel, a także powieść w odcinkach („Dom na skraju lasu”). Pracował jako dziennikarz i redaktor w tygodnikach i dziennikach lokalnych. Bardzo poważna choroba przerwała jego przygodę z dziennikarstwem. Studiował politologię i filozofię, która dotychczas jest jego wielką pasją.
5,9/10średnia ocena książek autora
87 przeczytało książki autora
83 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kokon wytrzeźwień Piotr Stróżyński
5,0
Alkoholizm jest chorobą, która niszczy życie zarówno uzależnionego, jak i wszystkich ludzi z jego najbliższego otoczenia. Jedną z osób, które uległy działaniu napojów alkoholowych jest bohater powieści pt. „Kokon wytrzeźwień”. Po nakryciu swojej małżonki na zdradzie całe jego życie komplikuje się jeszcze bardziej. Przez wymyśloną przez nią intrygę zostaje oskarżony - zresztą niesłusznie - traci majątek, rodzinę i dzieci. Z każdym kolejnym dniem stacza się coraz niżej. Czy zdoła odbić się od dołu głębokości Kanału Mariańskiego?
W powieści napisanej przez Piotra Stróżyńskiego czytelnik ma okazję zaznajomić się ze sposobem myślenia i zachowaniem osoby, która popadła w nałóg, jakim jest alkoholizm. Prosty i bardzo dobitny język, w którym nie brakuje wulgaryzmów, ułatwia odbiór tej lektury, a tym samym - jeszcze lepiej obrazuje przedstawiony problem. Wypowiedzi bohaterów są bardzo współczesne, a typowe zwroty, szczególnie używane przez młodzież, sprawiają, że opisana historia jest jeszcze bardziej realistyczna.
Losy głównego bohatera początkowo ciekawią, chociaż nie ukrywam, że nie zdobył mojej sympatii. Problemy, które pojawiały się na jego drodze, nieprzyjemne sytuacje czy liczne krzywdy dawały mi niejaką satysfakcję. Nie byłam w stanie odczuwać do niego litości, jedynie obrzydzenie. W końcu sam zapracował sobie na taki los. Jednak w gruncie rzeczy, żadna z pojawiających się w tym utworze postaci nie przypadła mi jakoś szczególnie do gustu. Żona była – w moim odczuciu – egoistką, która w końcu miała szansę odegrać się na znienawidzonym mężu, córki myślały jedynie o sobie i wykorzystywaniu obecnej sytuacji dla własnych celów, a pozostałe osoby były mi w gruncie rzeczy obojętne.
Nie będę ukrywać, że lektura tej powieści szła mi dość mozolnie. Teoretycznie wszystko było poprawne, zarówno język, jak i kreacja bohaterów, jednak sposób opisanego zagadnienia nie przypadł mi do gustu. Losy bohatera, który po niszczeniu życia swojej rodzinie, w końcu dostał to, na co zasłużył, nużyły mnie. Kolejne etapy jego upadków, spotkania z coraz to nowymi osobami nie były w stanie mnie zaciekawić na tyle, abym mogła odczuwać przyjemność z lektury.
Piotr Stróżyński poruszył wiele różnych problemów, począwszy od alkoholizmu, a kończąc na współuzależnieniu najbliższych czy samotności, której na dłuższą metę nie chce doświadczyć, chyba, żaden człowiek. Najbardziej podobała mi się skomplikowana, choć momentami groteskowa, relacja między dwojgiem dorosłych ludzi, alkoholika i jego żony. Stosunek tej kobiety do uzależnionego mężczyzny jest bardzo ciekawy, a przede wszystkim godny uwagi. W trakcie lektury, czytelnik uświadamia sobie, jak silne potrafi być uczucie nienawiści, nienawiści i żalu do osoby, która zniszczyła życie całej rodzinie. Jednak, to przeprowadzane przez nich rozmowy były kwintesencją tego wszystkiego.
„Kokon wytrzeźwień” jest interesującą lekturą, która porusza wiele różnych zagadnień. Czytelnik ma okazję odbyć u boku głównego bohatera podróż na same dno ludzkiej egzystencji. Dzięki powieści Piotra Stróżyńskiego może przeanalizować problem uzależnienia i jego wpływ na pozostałe jednostki, samotności oraz wyobcowania. Z tego powodu, polecić mogę ją tylko i wyłącznie osobom, które lubią tego typu lektury. Pozostałą grupę nie będzie w stanie usatysfakcjonować.
Nienawidzę was! Piotr Stróżyński
5,4
Lubię książki, których autorzy nie boją się pisać o własnych emocjach czy też uczuciach, których dotychczas nie mieli odwagi mówić. Tego typu lektury potrafią otworzyć oczy na wiele spraw, jak i też ukazać namiastkę świata, o którym dotychczas czytelnicy nie słyszeli. O niektórych utworach można byłoby powiedzieć, że posiadają duszę – pisarze tworzą wyraźny obraz realnego życia, powodując, że dzięki wyobraźni możemy ujrzeć bohaterów, zmagających się z trudami każdego dnia. Piotr Stróżyński, wokalista i basista punkowego zespołu Schizofreniczna Prostytutka Maria, który wystąpił na festiwalu w Jarocinie w 1986 roku, oraz dziennikarz i redaktor, w książce „Nienawidzę was!” ukazuje uczucia, jakie targały młodymi chłopakami, próbującymi odnaleźć się w kraju, którego struktura całkowicie im nie odpowiadała.
Powieść została podzielona na dwie części: „Ślepcy” i „Nienawidzę was!!!”. Część pierwsza to pamiętnik Piotra, nastoletniego chłopaka, żyjącego w czasach komunistycznych, kiedy to o wolności słowa wszyscy musieli zapomnieć. Piotr, nie potrafiący przystosować się do obowiązujących norm, razem z przyjaciółmi buntuje się przeciw komunistycznym władzom. Wraz z kolegami zakłada zespół, tworząc teksty piosenek, w których przedstawiają swoje zdanie na temat obecnej sytuacji państwa. Pijackie libacje, pierwsze rozczarowania miłosne czy też niezrozumienie powodują, że znajomi przywiązują się do siebie, postanawiając spróbować własnych sił na festiwalu w Jarocinie. Jednak, gdy organizatorzy próbują ocenzurować ich występ, postanawiają nielegalnie uciec z Polski. Piotr znika, natomiast jego brat, po kilku latach, publikuje opowiadanie, oparte na zapiskach zbuntowanego muzyka, mając nadzieję, że ktokolwiek słyszał o zaginionym. Paweł, bowiem tak brzmi jego imię, podąża śladem swojego członka rodziny, a zarazem musi poradzić sobie z własnymi problemami, jakimi jest alkoholizm, nieudaczność, niespełniony związek i ciągły brak pieniędzy. Dzięki publikacji poznaje byłego przyjaciela Piotra, nie przypominający tej samej osoby, o której pisał jego brat, który postanawia wesprzeć go w poszukiwaniach. Paweł pomimo wszystko nie potrafi oprzeć się wściekłości i agresji, która tkwi w jego duszy od dawna, obwiniając za niepowodzenia nieudolną władzę, nie potrafiącą znaleźć mu stałej pracy.
W swojej książce Piotr Stróżyński ściśle nawiązuje do czasów komunistycznych, kiedy to o demokracji nie było słychać żadnego słowa, a zespoły punkrockowe, pragnące przekazać tłumom swoje przekonania, na każdym kroku napotykały na mur, jakiego nie szło zburzyć. Myśl o emigracji za granicę, gdzie wolność, wygoda i zapełnione w towary sklepy tworzyły normalne stan rzeczy, krążyły w głowie niejednego obywatela, lecz rzadko który decydował się na pozostawienie rodziny i uciekanie przed rzeczywistością. Inaczej było w przypadku Piotra, bohatera pierwszej części książki, który po wyjeździe ukochanej dziewczyny i próbie ocenzurowania jego występu na festiwalu w Jarocinie, postanawia całkowicie zmienić swoje życie. Mogłoby się wydawać, że jego decyzja jest nieodpowiedzialna. W końcu posiada nikłe wykształcenie, nie zna języka, a to, co mu wychodzi najlepiej to upijanie się na umór, głoszenie propagandowych haseł oraz granie razem z chłopakami zespołu. Nie chcę mówić jak ekspert, zwłaszcza, że czasy komunistyczne są mi całkowicie obce, lecz irytujący jest fakt, że młodzież cały czas narzekała, żądając zmian, natomiast nic nie robiąc, aby samemu cokolwiek zmienić. Rozumiem oburzenie Piotra, domyślam się jego uczuć i złości, kiedy po raz kolejny władza wpłynęła na jego marzenia, doskonale wiem, że nic nie mógł zrobić, aby zmienić własną sytuację. Wraz z kolegami chciał rewolucji.
O ile nastawienie Piotra i jego agresję względem ówczesnej władzy jestem w stanie zrozumieć to zachowania Pawła znacznie mniej. Mężczyzna, mający wykształcenie średnie, całymi dniami praktycznie nic nie robił, chyba że upijanie się i palenie papierosów można byłoby nazwać inspirującym zajęciem. Nie przepadam za ludźmi, którzy piją i wykorzystują pieniądze na własne przyjemności, a następnie tłumaczą, że nie mają żadnej kwoty oraz oskarżają rząd o swą złą sytuację. Paweł miał córkę, która kochała i liczyła na niego. Nawet przy niej, gdy jeden jedyny raz jej matka pozwoliła mu spędzić z nią cały dzień, nie potrafił przestać opanować pijaństwa. Ten Polak żył już w zupełnie innych czasach, co prawda – kiedy pracy nie było, lecz niewątpliwie gdyby postarał się znaleźć posadę – otrzymałby ją. Jednak on nie przyjmował do wiadomości, że rynek nie potrzebuje bibliotekarzy, a dla przykładu – murarzy. Cały czas narzekał, wyciągał gotówkę od przyjaciół, żalił się, jaki jest biedny, choć tak naprawdę w gruncie rzeczy sam doprowadził się do ruiny. Jego brat był w znacznie gorszej sytuacji i zachował o wiele więcej godności niż on. Obydwoje za swoje niepowodzenia obwiniali rodziców, których kłótnie nieraz kończyły się przyjazdem karetki pogotowia i policji. Nie potrafili zaopiekować się własnymi dziećmi ani też zrozumieć ich problemów, co przyczyniło się do tak wrogiego nastawienia Piotra i Pawła do świata.
Piotr Stróżyński stworzył ciekawą książkę, która moim zdaniem najlepiej zostanie odebrana przez ludzi, którzy żyli w czasach komunistycznych. Sam autor ukazuje, jaka nienawiść i wrogość tkwiła w ofiarach systemu, którzy pragnęli jedynie wolności, z jakiej nie mogli lub nie potrafili korzystać. Styl pisarza należy do lekkich, a samą powieść czyta się dosyć przyjemnie, chociaż jak wspomniałam – niekiedy zachowanie bohaterów potrafi zirytować. Polubiłam rozmowy postaci, które zawierały wiele prawdy i szczerości, jaką rzadko można spotkać. Opisy zdarzeń również są warte zapamiętania, tak samo jak przedstawienie uczuć i przeżyć Piotra i Pawła. Pomimo tego, że mam pewne zastrzeżenia odnośnie ich zachowania pan Stróżyński doskonale wniknął w psychikę mężczyzn ukazując tylko i wyłącznie to, co czuli. W „Nienawidzę was!” jest wiele tekstów antykomunistycznych, które potrafią zainteresować.
Przyznam, że gdy chwytałam tę książkę w swoje ręce spodziewałam się zupełnie innej lektury. Piotr Stróżyński w „Nienawidzę was!” pokazał jak wygląda prawdziwa nienawiść i wrogość do wszystkiego, co otacza człowieka. Sama fabuła potrafi zainteresować, chociaż znacznie bardziej autor ukierunkowuje czytelnika na uczucia i przeżycia Pawła niż na jego poszukiwania brata, z którym chciał nawiązać więź. Zakończenie tej lektury jest przerażające, aczkolwiek dające wiele do zrozumienia. Widać, że pisarz dobrze znał, jak i zna, klimaty muzyczne, jak i też emocje, towarzyszące wykonawcom w tamtych czasów.