Najnowsze artykuły
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński10
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant30
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Leśny
6
7,7/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,7/10średnia ocena książek autora
53 przeczytało książki autora
120 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Studia nad początkami serbskiej monarchii Nemaniczów (połowa XI – koniec XII wieku)
Jan Leśny
0,0 z ocen
5 czytelników 0 opinii
1989
Konstantyn i Metody - apostołowie Słowian. Dzieło i jego losy
Jan Leśny
6,8 z 5 ocen
8 czytelników 2 opinie
1987
Obronność polskiej granicy zachodniej w dobie pierwszych Piastów
8,5 z 2 ocen
5 czytelników 0 opinii
1984
Najnowsze opinie o książkach autora
Bitwa na Kosowym Polu 1389 Ilona Czamańska
6,9
Bitwa na Kosowym Polu - o tym jak trudna jest to materia, jak bardzo poplątany jest to "mit" niech świadczy fakt, że współautorowi tej książki nie było dane jej dokończyć. Mimo to udało się stworzyć portret epoki i poniekąd rozprawić z "kosowskim mitem". Ważne z punktu widzenia obecnej narracji jest uczciwe zarysowanie kontekstu tamtej bitwy, jej następstw sięgających także współczesności i obecności w hagiografii. Bardzo cenna pozycja nie tylko dla miłośników Bałkanów.
Bitwa na Kosowym Polu 1389 Ilona Czamańska
6,9
Przyjemna krótka ale wartościowa monografia, która dotyczyła nie tyle samej bitwy na Kosowym Polu, ale też genezy tego starcia jak i konsekwencji bitwy.
Dużym plusem tej książki jest to, że jest ciekawą analizą drugiej połowy XIV w. na Bałkanach z pobieżną genezą wcześniejszych wydarzeń, nie tylko w Serbii. Autorzy opisują ciąg wydarzeń jakie doprowadziły do Bitwy na Kosowym Polu, a więc upadek Bizancjum i wysługiwanie się Turkami kolejnych pretendentów marionetkowych państw kadłubkowych na Bałkanach do tronu Konstantynopola - ten rozpad Bizancjum na wiele fragmentów jest pokłosiem VI krucjaty i zajęcia Konstantynopola w 1204 r. przez Krzyżowców jak i następnie odbicia Konstantynopola w 1261 przez Greków i skupieniu się (Greków z Nicei) na części Europejskiej, a "zaniedbaniu" części Azjatyckiej (ces. Nicei),które systematycznie zajmowali Turcy Osmańscy, a następnie z tego potencjału zajętych ziem Anatolii atakowali Europę przez Gallipoli (bramę do Europy),które to miasto Cesarze Bizantyjscy lekkomyślnie zastawili w połowie XIV w. Turkom w zamian za poparcie wojskowe jakie udzielili Turcy jednemu z pretendentów do resztek Bizancjum w Konstantynopolu. Można powiedzieć, że to Turcy zostali zaproszeni do Europy i tylko świetnie wykorzystali waśnie między różnymi frakcjami/narodami jakie mieszały na Bałkanach (włącznie z Węgrami, Papieżem i Republikami Włoskimi)... Smutne to, ale w czytając tą książkę mam wrażenie, że nikt nie dostrzegał realnego zagrożenia jakie nieśli Turcy, a ówczesne elity widziały śmiertelnych wrogów we własnych szeregach, kiedy partykularny interes przysłaniał dobro ogółu...ale chyba jest to standardowy proces upadku Państw i społeczeństw pod każdą szerokością geograficzną...
W książce jest też opisana wcześniejsza bitwa pod Maricą w 1371 r.. Bitwa była chyba ostatnią realną większą szansą wyrzucenia Turków z Europy, ale przegrana wojsk Bułgarsko-Serbskich przekreśliła ten plan i doprowadziła z czasem do podporządkowania się Bułgari Osmanon....zresztą czytając tą książkę dochodzę do wniosku, że to nie siła Turków, ale słabość Bałkańskich przywódców doprowadziła do powstania podwalin Imperium Osmańskiego, kiedy dla własnych korzyści byli gotowi kolaborować a nawet walczyć po stronie Turków przeciwko lokalnym przeciwnikom...
Natomiast sama bitwa na Kosowym Polu opisana w tej książce też nie jest wyjątkowa dla zachowań tej epoki i też nie była klęską wojskową Serbską -bitwa w sensie militarnym była prawdopodobnie nierozstrzygnięta... natomiast klęską (ale odroczoną) było to, że Państwo Serbskie z trudem budowane rozpadło się jak z domek z kart na feudalne skrawki bo zabrakło charyzmatycznego przywódcy, a kazdy fudał wolał wykroić coś dla siebie w ramach doraźnej okazji, nie patrząc w przyszłość, kiedy to jak przyszli Turcy (po kolejnych kilkudziesięciu latach),zabrali nawet te strzępki lokalnych niezależności, bo nie była silnego organizmu który mógłby stawić im czoło...i chyba to była największa tragedia bitwy na Kosowym Polu, to trochę tak jak z przegraną Bizancjum z Turkami w pierwszej większej bitwie pod Manzikertem, gdzie też były zdrady i brak wizji po stronie poszczególnych przywódców Greckich, dla których ważniejsze były ich splendory i aspiracje do tronu Cesarzy w Konstantynopolu, niż odparcie zewnętrznego wroga.....Czytając tą pozycję dochodzę do wniosku, że Turcy mieli trochę szczęścia, ponieważ żaden organizm polityczny na Bałkanach powstający na gruzach Bizancjum, nie zdążył jeszcze na tyle okrzepnąć żeby postawić tamę ich naporowi...może zabrakło czasu Bułgarom i Serbom, tego się nie dowiemy, ale to że Turcy Osmańscy umieli wykorzystać słabości przeciwników było ich największy atutem i jest to też lekcja na przyszłość dla wszystkich, bo schemat słabszego, ale sprytnego i zdeterminowanego przeciwnika, który pokonuje teoretycznie większego i silniejszego rywala/państwo nie jest wyjątkowy w historii....
...i właśnie w tym kontekście ta książka jest o tyle ciekawa, że autorzy pokazują ten końcowy okres rozpadu Bizancjum i wchodzenia Turków na scenę dziejową Bałkanów, kosztem innych pretendentów Serbów i Bułgarów...
Dodatkowo ta pozycja jest wg. mnie świetnym uzupełnieniem sytuacji na Bałkanach książki Bizancjum tom II autorstwa Sheparda wydawnictwa Dialog.