Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
David Ambrose
2
6,6/10
Pisze książki: horror, kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 21.01.1943
David Edwin Ambrose (ur. 21 stycznia 1943 w Chorley, w Anglii),scenarzysta, pisarz. Karierę zaczynał pisząc dla Orsona Wellesa. Studiował prawo w Oksfordzie. Pracował dla filmu, teatru i telewizji w Europie i USA. Mieszka w Szwajcarii.
Bibliografia:
- The Man who turned into Himself (1993)
- Alternative 3 (wpółautor Leslie Watkins, 1994)
- Mother of God (1995)
- Hollywood Lies (1996)
- Przesąd (Superstition, 1997, wyd. polskie 1999)
- Meaningless Death (1999)
- The Discrete Charm of Charlie Monk (2000)
- Coincidence (2001)
- A Memory of Daemons (2003)
Bibliografia:
- The Man who turned into Himself (1993)
- Alternative 3 (wpółautor Leslie Watkins, 1994)
- Mother of God (1995)
- Hollywood Lies (1996)
- Przesąd (Superstition, 1997, wyd. polskie 1999)
- Meaningless Death (1999)
- The Discrete Charm of Charlie Monk (2000)
- Coincidence (2001)
- A Memory of Daemons (2003)
6,6/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
The man who turned into himself David Ambrose
6,5
Przystępując do lektury spodziewałam się rozrywki w stylu S. Kinga i przez myśl mi nie przeszło, że autor napisał swoją książkę zainspirowany korpuskularno-falową naturą cząstek elementarnych, zasadą nieoznaczoności Heisenberga czy teorią wielu światów będącą jedną z interpretacji fizyki kwantowej. Mile mnie zaskoczyło, iż w ręce wpadła mi wreszcie lektura „fabularna” odwołująca się do zagadnień, którymi trochę się interesuję, gdzie losy głównego bohatera (w bardzo dużym uproszczeniu) obrazują w praktyce, co dzieje się, gdy konsekwencje wyżej wymienionej interpretacji teorii kwantów istnieją wpływając „namacalnie” na życie. Przypadek Ricka alias Richarda z powodzeniem mógłby służyć za przykład sytuacji bez wyjścia. Autorowi udaje się do samego końca utrzymać czytelnika w stanie permanentnego zaskoczenia i wybrnąć z pozornego regresu, w jaki zdaje się wikłać nasz bohater. Osoby znające się na rzeczy pewnie znalazłyby błędy do wytknięcia D. Ambrosowi, choćby fakt, iż trudno oczekiwać aby „obiekt” makroskopowy podlegał prawom mechaniki kwantowej, jednak i w tym przypadku zastosowano trik mający zamaskować powyższą nieścisłość. W „The man...” znalazłam przyzwoitą rozrywkę w nietuzinkowej fabule okraszonej odrobiną refleksji. Ciekawa lektura godna polecenia.