W imię jednej idei On zrobił sobie z tamtej piwnicy, o radioaktywnych kolorach, domek dla lalek.
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joanna Rosińska
Znana jako: joannaxkroft
2
8,8/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzona: 27.01.1999
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,8/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
44 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Przyzwyczaiła się do tego, by patrzeć, ale nie wiedzieć. By słuchać, ale nie słyszeć. Czuć, ale nie przeżywać. Jej wyuczone wiele lat temu u...
Przyzwyczaiła się do tego, by patrzeć, ale nie wiedzieć. By słuchać, ale nie słyszeć. Czuć, ale nie przeżywać. Jej wyuczone wiele lat temu umiejętności okazywały się zbawienne.
1 osoba to lubi[...] I w tym każdy zasługuje na szansę, by zdecydować, czy chce być wszystkim ... czy jednak niczym.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Radioaktywny Domek dla Lalek Joanna Rosińska
8,3
RADIOAKTYWNY DOMEK DLA LALEK
Joanna Rosinska
Zapraszam do miasta Stary Brokat: wejdź, rozgość się, daj się pochłonąć... Chociaż nie wiem, czy masz w sobie na tyle siły by się oprzeć temu przyciąganiu?! Odważysz się sprawdzić?? Zapraszam na recenzję książki "Radioaktywny Domek dla Lalek" autorstwa Joanny Rosinskiej.
"Radioaktywny Domek dla Lalek" nosi znamiona literatury dystopijnej, nieco postapokaliptycznej, a na pewno antyutopijnej, co wyraźnie dało się odczuć poprzez mroczny, duszny klimat powieści. Odnosiłam wrazenie, jakby z każdym kolejnym rozdziałem zaczerpnięcie głębszego oddechu stawało się coraz trudniejsze - gęsta, duszna atmosfera zdawała się wysysać tlen, a odczucie to było aż nazbyt rzeczywiste. Dlatego też musiałam "dawkować" sobie poznawanie tej budzącej przeróżne, ale niemal cały czas mało pozytywne emocje opowieści.
Muszę przyznać, że "Radioaktywny Domek dla Lalek" wyróżnia się całkowicie oryginalną fabułą - dotychczas nie napotkałam podobnego pomysłu. Jestem pewna, że określenie "specyficzna", czyli na swój niepowtarzalny sposób wyjatkowa ze sporą dozą "dziwnosci", idealnie oddaje charakter tej historii. Już po pierwszych rozdziałach nasunęło mi się skojarzenie z Kingowskim stylem tworzenia świata oraz prezentowania wydarzeń - początkowe, zdawałoby się oderwane od siebie sceny zapętlają się tworząc dopiero po czasie spójny wspólny obraz. A musicie wiedzieć, że powieści Kinga pochłaniałam z upodobaniem.
"Radioaktywny Domek dla Lalek" zdecydowanie należy do lektur z rodzaju wymagajacych: niezbędne dla jej zgłębiana są pełne skupienie i koncentracja podczas czytania, by dogłębnie poznać meandry ludzkich losów oraz toczących się wydarzeń. Nie jest to jednak wcale trudne - kryjące się w treści powieści tajemnice skutecznie wzbudzają ciekawość, zainteresowanie i pozwalają zoogniskować uwagę czytelnika na fabule.
Niesamowite jest to, że od samego początku lektury odczuwałam nieustający i wciąż narastający niepokój połączony ze stanem niecierpliwego oczekiwania. Nie wydawało mi się jednak, by miało wydarzyć się coś dobrego... Przeciwnie: byłam pewna, że w każdej chwili spadnie na moje skołatane i rozedrgane nerwy jakaś emocjonalnie ciężka bomba, katastrofa, zło.
Osią, punktem ciężkości, spoiwem całej opowieści zaprezentowanej w powieści są bezsprzecznie jej bohaterowie. Wyjątkowe... indywidua zostały tutaj wykreowanego, o których dowiadujemy się wiele, a zarazem nic - cień ciążących na nich traumatycznie nacechowanych tajemnic, sekretów, niedopowiedzeń, zdaje się przesłaniać prawdziwe obrazy postaci. Trudno mi wyrobić sobie jednoznaczne opinie o poszczególnych bohaterach. Pewnym jest, że te postaci intrygują, ciekawią, wzbudzając swoistą mieszaninę odczuć i emocji. Są moralnie wątpliwe, chociaż i to sporych gabarytów eufemizm na określenie przerentowanych przez nie motywacje, zachowania, a nawet cechy charakteru.
.
Niewątpliwym atutem całej powieści jest bardzo dojrzały styl wypowiedzi - autorka bardzo dobrze operuje dobitnym słownictwem, kreśli bogate w szczegóły obrazy, w interesujący sposób przedstawia wydarzenia. Naprawdę bardzo dobrze się to czyta.
.
Wspominałam wcześniej, że cechą charakterystyczną historii zawartej w "Radioaktywnym Dommku dla Lalek" jest tajemnica - można by rzec wszechobecna i wszechogarniająca tajemnica - co oczywiście jest intrygujące, ale przyznam, że momentami nawarstwienie "brudnych" sekretów okazało się nieco przytłaczające i dezorientujące. Enigmatyczność niektórych wątków i zagadnień trochę przyprawiało mnie o frustrację, chociaż dobrze zdaję sobie sprawę, że to jedna z cech tej opowieści. Momentami zwyczajnie chciałam wiedzieć więcej, mieć jaśniejszy obraz zdarzeń i rzeczywistości.
.
Rozpoczynając lekturę powieści "Radioaktywny Domek dla Lalek" wkraczamy do dosyć skomplikowanego i rozbudowanego świata przedstawionego, w którym mamy do czynienia z całkowicie nowymi ustrojami społecznym, politycznym, religijnym i związanym z nimi nowym nazewnictwem. Nie jest to jednak absolutnie żaden problem z dwóch powodów - po pierwsze: wraz z kolejnymi rozdziałami autorka stopniowo kreśli wyraźny obraz zależności spoleczno-geograficzno-politycznych; po drugie: to piękne wydanie zwiera wklejkę w postaci mapy, słowniczek, spis wszelkich struktur związanych z fabułą. Przyznam, że to może bardzo usprawnić lekturę, pozwoli lepiej zrozumieć rządzące światem przedstawionym zasady.
.
"Radioaktywny Domek dla Lalek" okazała się wyjątkową, pełną mroku, dusznego klimatu, różnorodnych bohaterów antyutopią, która intryguje tajemnicami, wciąga w zawiłą sieć zależności, wywołuje ciarki na plecach. Mam nadzieję, że dacie się skusić i śmiało wkroczycie do świata zepsucia, braku moralności oraz dążenia do... w zasadzie sami oceńcie, do czego dążą bohaterowie. Tymczasem ja czekam na ciąg dalszy.
.
#Książki #radioaktywnydomekdlalalek #joannarosinska #Joannaxkroft
Radioaktywny domek bez wiary Joanna Rosińska
9,3
,,Wszystko potoczyłoby się inaczej, gdybyście tylko wierzyli.”
Kim lub czym jest tak naprawdę Źródło? Czy mają jeszcze szansę od niego uciec?
💜Nasi wspaniali bohaterowie po wydarzeniach z pierwszego tomu zdecydowanie potrzebują odpoczynku i spokoju. Niestety zamiast tego pakują się w kolejne kłopoty (chyba nikt nie jest zdziwiony),z których raczej cali nie wyjdą. Przynajmniej dzięki temu akcja nawet na chwilę nie zwalnia, a czytelnik zostaje wręcz pochłonięty przez historię i wszystkie zwroty akcji.
💕Nie mogę uwierzyć, że mimo czytania w wielkim skupieniu przeoczyłam tak wiele podpowiedzi i wskazówek (symbole/słowa),chociaż to może dobrze, że lektura nie była przewidywalna. Przeżywałam wszystko z bohaterami, a towarzyszące im napięcie przeszło w jakiś dziwny sposób na mnie, więc naprawdę miałam ,,czytelniczą ucztę”. Nie będę zdradzała nic szczególnego dotyczącego fabuły bo nie chcę nic zaspojlerować, ale możecie być pewni, że organizacja i nowe postacie bardzo namieszają 🙈.
💜Jane, David i Christian są w tym tomie taką potężną trójką i jestem zachwycona postępami w ich relacji. Z jednej strony staczają się razem moralnie, ale może ostatecznie nie będzie tak źle? Pf, kogo ja oszukuję. Bohaterowie tej serii nie są dobrymi ludźmi. Niektórzy mają wyrzuty sumienia, traumy z przeszłości, złe wzorce i teoretycznie posiadają szansę nawrócenia się na dobrą drogę, ale czy tego chcą? To oni podejmują decyzje dotyczące ich przyszłości i to oni popełniają błędy jeden za drugim. Zorientowali się już, że daleko ich to nie zaprowadzi, ale nie mogą już zawrócić. Szansa na zmianę przepadła.
🛐Mroczny klimat, wyjaśnienie tajemnic, które w pierwszym tomie nie dawały mi spać i specyficzne found family to tak naprawdę ,,Radioaktywny domek bez wiary” w pigułce. Oczywiście zapomniałam wspomnieć o sektach, przeróżnych wiarach, przerażających kultach i szalonych ludziach, których nie mogło zabraknąć. Asia stworzyła wspaniałą serię, która wciąga od pierwszej strony i pozostawia niedosyt, który możemy zapełnić tylko za pomocą kolejnych tomów (czekam z niecierpliwością). Ogromnie się cieszę, że mam zaszczyt patronowania zarówno RDDL i RDBW i dziękuję bardzo za autorce za zaufanie.
💕Ta seria ma dość złożony i rozbudowany świat, więc pewnie nie wszystkim się spodoba, ale mam nadzieję, że mimo wszystko dacie jej szansę. (Lucjan dał i teraz jest patronem drugiego tomu) 💕
✨,,Wbrew pozorom to moda na rękawiczki jest najlepszym wynalazkiem Nowego Kraju. Nie pozostawia odcisków palców.”✨
•recenzja patronacka• współpraca •