Zbyt wielkie serce Ewa Zaleska 6,1
ocenił(a) na 98 lata temu To niewątpliwie jeden z lepszych kryminałów, jakie miałam okazję czytać. Trzyma w napięciu do ostatniej strony. W miarę upływu czasu czytelnik poznaje sekrety Anny - pani psycholog, która zmarła w tajemniczych okolicznościach. Jej mąż nie potrafi pogodzić się z jej śmiercią. Patolog, który przeprowadzał sekcję Anny, sugeruje mu, że zgon Anny nie był naturalny. Wdowiec przy wsparciu patologa próbuje rozwikłać tę kryminalną zagadkę. Nieoczekiwanie odkrywa, iż Anna pracowała w dwóch miejscach, podczas gdy on wiedział tylko o jednym miejscu zatrudnienia. Żona nie mówiła mu o wielu sprawach, w tym wybrykach jego córki, szantażu byłej żony i usunięciu ciąży, którego się dopuściłam. Niejasne są też okoliczności rozstania Anny z Darkiem, a brat zamordowanej również ma sporo na sumieniu. Panią psycholog mógł też zamordować krewny którejś z podopiecznych. Kobieta pomagała ofiarom przemocy zerwać relacje z katem. Anna, choć obdarzona wielkim serce i ogromną empatią, miała sporo wrogów.
Równolegle czytelnik poznaje skomplikowane losy patologa. Szczerze mówiąc, zaskoczyło mnie zakończenie książki. Byłam przekonana, że to patolog jest osobą chorą psychicznie, którego matka zmagała się ze schorzeniem psychicznym i mordowała każdego, kto mógł odebrać jej uwagę syna. Tymczasem pod koniec dowiadujemy się, że opowieści o tajemniczych morderstwach dotyczą Darka. Czy to jednak prawda? Koniec powieści pozostawia to pytanie bez odpowiedzi.