Linda Boström Knausgård jest poetką i pisarką, znaną w Szwecji o wiele wcześniej niż jej były mąż, Norweg Karl Ove Knausgård. Debiutowała w 1998 roku tomem poezji, następnie wydała zbiór opowiadań i dwie powieści. Wydana w 2016 roku Witajcie w Ameryce, otrzymała nominacje do nagród Augusta i gazety „Svenska Dagbladetˮ.
Linda Boström Knausgård – „Witajcie w Ameryce”
„Ostatni raz kiedy widziałam ją na scenie grała upadłą Statuę Wolności, która wita imigrantów w Ameryce. Była łysa z wbitym w czoło odłamkiem lustra. Zgubiła pochodnię. Uwielbiałam to. To jak wyglądała. To, jak błyszczała na scenie. „Witajcie w Ameryce. Witajcie w Ameryce”.
To tytułem wyjaśnienia tytułu, który może mylić. Opowieść Lindy – byłej żony Karl Ove Knausgarda – nie odnosi się w żaden sposób do Ameryki. Jest zakotwiczona w psychice młodej dziewczyny, żyjącej pod ultrawpływem swojej matki - aktorki; liberalnej, witalnej, z fantazją godną młodych łobuzów. Ojciec zaś cierpiał na chorobę psychiczną, aż się spalił. A brat – muzyk, bawił się wyrywając jej paznokcie…
Powstaje opowieść nieszablonowa o dziewczynie, która nagle przestała mówić i zaczęła milczeniem wyrażać swój sprzeciw. Na wpół realna, na wpół zagnieżdżona gdzieś w wyobraźni autorki. Dobrze się to czyta. Bliska, osobista, sprawia wrażenie spowiedzi, ale bez moralizowania.
„Witajcie w Ameryce” Lindy Boström Knausgård to opowieść o ojcu, tym nieodwracalnie nieobecnym. Jedenastoletnia Ellen po początkowym odejściu z domu i późniejszej śmierci taty przestaje mówić. Poczucie winy, protest czy może bunt dziecka, pozwala przyjrzeć się bliżej relacjom w rozbitej rodzinie. Obserwujemy świat matki i jej kochanków, zamykającego się we własnym pokoju brata i przebłyski bycia razem tej odległej trójki.
Ciężko powiedzieć czy Ellen czegoś od czytelnika oczekuje. Wprowadza nas w swój świat, często pozlepiany z różnych emocji, który stara się zrozumieć sama, nie wymagając tego od nas. A może to kwestia pogodzenia się z tym, co dzieje się obok? Może świat nie oczekuje naszej niemej akceptacji pędząc wciąż do przodu?