(Zbiorczo 1-3)
Wybitne. Łamie serce, pokazuje siłę ducha, uczy człowieczeństwa, jest świadectwem przeżyć milionów ludzi. Ukazuje miłość rodzica.
Wraz z Hakimem przeżywamy trudy podróży, strach, smutek, grozę, ulgę. A gdy do tego dodamy synka całość wyciska łzy i każe zastanawiać się nad swoim życiem i wyobrażać co by było gdyby.
To powinna być podstawowa lektura dla każdego, kto myśli że imigranci to jednolita masa terrorystów.
Gorzka historia, która jednak unika najgorszych dramatów i zostaje w głowie na długo uwrażliwiając na los drugiego człowieka.
Czytajcie i dajcie czytać znajomym!
Druga część "Odysei Hakima" chwyta za serce. Zaczynamy sobie stawiać te same pytania co bohater książki - czemu go to spotkało? Czemu jego uporządkowane życie uległo takiej destrukcji? Czy można to wytłumaczyć wojną w jego kraju? A może taki scenariusz jest prawdopodobny w życiu każdego człowieka?
Trudno w to uwierzyć, a jednak, to może się zdarzyć każdemu. Destabilizacja możliwa jest w każdym momencie. Pozornie panujemy nad własnym życiem, w rzeczywistości jednak, tylko krok dzieli nas od bycia uchodźcą na rozchybotanym pontonie na Morzu Śródziemnym. Oczywiście, wiele zależy od koloru skóry. Wiele zależy od ilości pieniędzy, jakie posiadamy.
Ta książka pokazuje, jak ogromnie niesprawiedliwy jest rozkład sił na świecie. Niby klasowość i rasizm są przeszłością, w rzeczywistości jednak mają się dobrze. I nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższej przyszłości cokolwiek mogło się zmienić.
To jedna z książek, która mogłaby być lekturą w polskiej szkole. Mogłaby być, ale nie będzie. Z wielką szkodą dla całego polskiego społeczeństwa.