Masz rację, córeczko, bo wojna to prawdziwe piekło, i pomyśleć, że to sprawił człowiek człowiekowi, jeden naród drugiemu.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
- ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
- Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
- Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Perepeczko
84
7,1/10
Urodzony: 05.06.1930Zmarły: 09.11.2023
Urodzony w Lwowie, absolwent Państwowej Szkoły Morskiej w Gdyni i Politechniki Gdańskiej. Oficer mechanik floty handlowej, pływał od 1948 r. na statkach polskich oraz obcych bander. Przeszedł kolejno wszystkie stanowiska w dziale maszynowym od praktykanta, palacza, motorzysty i oficera wachtowego aż do starszego mechanika. Jest wieloletnim wykładowcą w Szkole Morskiej w Gdyni i pełnił tam funkcję Dziekana Wydziału Mechanicznego.
7,1/10średnia ocena książek autora
766 przeczytało książki autora
789 chce przeczytać książki autora
29fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Niemieckie krążowniki typu Admiral Hipper - część 3
Andrzej Perepeczko
0,0 z ocen
5 czytelników 0 opinii
2004
Niemieckie krążowniki typu Admiral Hipper część 1
Andrzej Perepeczko
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2003
Komandosi głębin. Miniaturowe okręty podwodne i żywe torpedy w akcji
Andrzej Perepeczko
7,0 z 1 ocen
5 czytelników 0 opinii
2001
Komandosi w akcji
Andrzej Perepeczko
Cykl: Wojny Morskie (tom 6)
6,8 z 45 ocen
92 czytelników 5 opinii
1998
Dzika Mrówka i tam-tamy
Andrzej Perepeczko
Cykl: Dzika Mrówka (tom 1)
6,9 z 241 ocen
407 czytelników 16 opinii
1996
Coronel i Falklandy
Andrzej Perepeczko
Cykl: Wojny Morskie (tom 14)
7,9 z 16 ocen
31 czytelników 2 opinie
1990
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
- Dlaczego właściwie cyklony tropikalne noszą żeńskie imiona? - Po pierwsze dlatego, że meteorolodzy to głównie mężczyźni, a po drugie, że t...
- Dlaczego właściwie cyklony tropikalne noszą żeńskie imiona? - Po pierwsze dlatego, że meteorolodzy to głównie mężczyźni, a po drugie, że te cyklony są niezwykle groźne. - No więc co z tego? - To z tego, że kobiety są z natury bardzo łagodne, ale kiedy się rozzłoszczą tak na dobre, to chyba nie ma na świecie nic groźniejszego.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Jurek Poleszuk Tułaczka przez pół świata Andrzej Perepeczko
7,4
Kiedy pojawia się kolejna książka z serii Wojny dorosłych - historie dzieci, wiemy, że będziemy ją czytać. I chyba po tylu polecajkach nie muszę już tłumaczyć, jak jest wartościowa, interesująca, jak dobrze wymyślona. A gdy w jej ramach ukazuje się historia związana z II wojną światową, to wiem, że Wojtek połknie ją od razu (wszak ten okres w historii to jego konik). Nic więc dziwnego, że książka Andrzeja Perepeczki Jurek Poleszuk. Tułaczka przez pół świata znalazła się w naszej biblioteczce.
To nie pierwsza książka w serii pokazująca zsyłkę polskich rodzin w głąb Rosji, co nie znaczy, że niewarta uwagi. Choć nie jest dokumentem, opisane w niej wydarzenia dobrze odzwierciedlają historyczne fakty i przybliżają młodym odbiorcom trudne losy rodzin zamieszkujących tereny opanowane przez Armię Czerwoną.
Wykorzystanie dziecka jako nośnika tej historii pozwoliło spojrzeć na historyczne wydarzenia z perspektywy najmłodszych ofiar konfliktów zbrojnych, a jednocześnie dopasować przekaz do możliwości poznawczych kilkuletnich czytelników.
Autor nie epatuje okrucieństwem i wyrazistymi scenami, a jednak udaje mu się oddać dramatyzm sytuacji i trudy, jakie musieli znieść zesłańcy w czasie drogi na miejsce kaźni, podczas pobytu na surowej, nieprzyjaznej ziemi, a także podczas długiej tułaczki po opuszczeniu sowchozów. Bo moment wyzwolenia wcale nie był końcem zmagań z losem, a jedynie początkiem skomplikowanej drogi przez państwa i kontynenty. Ta książka jest właściwie lekcją historii w pigułce, ponieważ tak wiele epizodów wojennych skupia się w losie Jurka i jego rodziny.
Jak zwykle tekst okraszony jest interesującymi ilustracjami. Kolaże złożone z elementów rysunkowych i starych zdjęć przygotowała Magdalena Pilch. Jest w nich coś nostalgicznego i oddającego klimat tej bolesnej, ale niepozbawionej ciepła i nadziei opowieści.
Powieść nie jest przesadnie rozbudowana, jeśli chodzi o ilość treści, a jednocześnie pozostaje bardzo "treściwa", jeśli chodzi o zawartość. Wplecione są w nią wszystkie najważniejsze fakty historyczne, ale ujęte w perspektywie dziecięcych doświadczeń. Również tekst, prosty i klarowny, idealnie pasuje do możliwości poznawczych dzieci już w wieku wczesnoszkolnym i dla nich będzie świetnym wprowadzeniem w tematykę wojenną. Ale i rówieśnicy Wojtka, którzy mają już trochę książek za sobą, nie będą się nudzić, bo choć znając inne książki z serii, wiedzą już co nieco o historii II wojny, to zindywidualizowana historia nadal będzie dla nich interesująca i emocjonująca.
To kolejna bardzo wartościowa pozycja z serii Wojny dorosłych - historie dzieci, która spodoba się zarówno czytelnikom nieobeznanym w temacie, jak i tym nieco bardziej świadomym. Ciekawa historia zawarta w prostym, nieprzegadanym tekście, piękne ilustracje i ważne przesłanie. Po raz kolejny się nie zawiodłam i po raz kolejny oboje z Wojtkiem stwierdzamy, że wciąż jesteśmy głodni takich historii. Bo w każdej odnajdujemy coś nowego.
Najdłuższy patrol komandora Lütha Andrzej Perepeczko
7,2
10. tomik serii Miniatury Morskie autorstwa Andrzeja Perepeczko jest poświęcony drugiemu najskuteczniejszemu dowódcy u-boota z II Wojny Światowej - Wolfgangowi Luthowi.
Choć nosi on tytuł "Najdłuższy patrol komandora Lutha" to nie skupia się on wyłącznie na tytułowym patrolu, który trwał 205 dni, lecz opisuje całą jego karierę.
Na niecałych 60 stronach, poznajemy początek jego służby w Kriegsmarine, a następnie cały przebieg jego kariery w u-bootwaffe jako dowódcy czterech u-bootów, w tym oczywiście U-181 (typ IXD2),na którym odbył tytułowy najdłuższy patrol. Kończąc na objęciu przez Lutha funkcji dowódcy 22. Flotylli U-bootów, a później komendanta akademii morskiej w Flensburg-Murwik.
Choć książeczka jest dość krótka, czyta się ją bardzo dobrze i szybko, gdyż akcja jest wartka, a opisy służby na u-boocie są napisane bardzo dobrze.
Pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie duża ilość archiwalnych zdjęć jakie znalazły się w tak malej książeczce, przedstawiające Wolfganga Lutha, jego załogi czy poszczególne u-booty.
Ocenę końcową "Najdłuższego patrolu komandora Lutha" podnosi o jeden punkt to, że znajdziemy w nim także rysunki wszystkich czterech u-bootów, którymi dowodził Luth wraz z ich danymi technicznymi. Oprócz tego na wewnętrznych stronach okładki znajdziemy dwie mapki przedstawiające obszar dwóch patroli Lutha, które odbyły się u wybrzeży Południowej Afryki.
"Najdłuższy patrol komandora Lutha" stanowi doskonały wstęp dla osób, które zaczynają swoją przygodę z historią u-bootwaffe.