- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Brian May
W 2011 roku został sklasyfikowany na 26. miejscu listy 100 najlepszych gitarzystów wszech czasów magazynu Rolling Stone.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Jedynym problemem pozostawało znalezienie basisty, a ten w początkach formacji zmieniał się kilkakrotnie. John Deacon widział jeden z pierws...
Jedynym problemem pozostawało znalezienie basisty, a ten w początkach formacji zmieniał się kilkakrotnie. John Deacon widział jeden z pierwszych koncertów Queen, ale nie wywarł on na nim wielkiego wrażenia. W styczniu 1971 roku spotkał jednak Maya i Taylora w dyskotece. W trakcie rozmowy został zaproszony na przesłuchanie, które odbywało się w Imperial College. Jego spokój i nieśmiałość zrobiły spore wrażenie na reszcie muzyków. Mayowi spodobał się bas Deacona marki Rickenbacker, a także jego wzmacniacz. Taylor uznał, że elektroniczne zdolności basisty przydadzą się grupie. A do tego jeszcze potrafił naprawdę świetnie grać! Tamtego dnia w Anglii narodziła się kolejna królowa - tak samo wytworna, ale znacznie głośniejsza!
Smile zagrał swój pierwszy koncert w Imperial College. Ale można było odnieść wrażenie, że wciąż czegoś mu brakuje. Luka wypełniła się, gdy ...
Smile zagrał swój pierwszy koncert w Imperial College. Ale można było odnieść wrażenie, że wciąż czegoś mu brakuje. Luka wypełniła się, gdy Staffell przedstawił Mayowi i Taylorowi swojego kumpla z Ealing College, Freddiego Bulsarę - człowieka, który swoim ekstrawaganckim gustem odzieżowym przebijał nawet członków Smile. Cała czwórka przeniosła się do wspólnego mieszkania w londyńskiej dzielnicy Barnes. Wszyscy zaak ceptowali nieco dziwaczną naturę Freddiego. Nie wiedzieli, czy jego nieco zniewieściały styl bycia to tylko poza czy może ich przyjaciel był biseksualny - umawiał się wtedy z dziewczynami - a nawet androgeniczny. Freddie uwielbiał wywoływać konsternację. Choć w przeciwieństwie do swoich współlokatorów nigdy nie grał w Anglii w żadnym zespole, miał ambicję, by stać się gwiazdą rocka, więc z entuzjazmem i wielką energią usiłował nauczyć się podstaw gry na gitarze.
1 osoba to lubi