Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Krótko i rzeczowo, kilka tysięcy lat w pigułce: od miast Sumeru po dzisiejsze megamiasta, jak Nowy Jork, Meksyk czy Szanghaj. Pewnym minusem jest skupienie się autora tylko na miastach - gigantach (na przykład Mumbaj) czy miastach imperiach (jak Ateny czy Wenecja),z pominięciem "zwykłych" miast. Ciekawie opisuje niektóre współczesne metropolie, których racją rozwoju ma być przyciąganie turystów i "wolnych elektronów". Według autora, to się nie sprawdzi, ponieważ trwałość instytucji miasta zapewnia dobrobyt i bezpieczeństwo rodzin z klasy średniej. Książka warta przeczytania, dla zainteresowanych historią, socjologią czy urbanistyką.