Specjalizuje się w powieściach grozy i thillerach psychologicznych z elementami mistycyzmu i zjawiskami paranormalnymi. Dotąd wydała 6 książek, z których na język polski została przetłumaczona jej czwarta powieść "Sezon Czarownicy". Książka ta została uznana za najlepszą w plebistycie Book to Talk About: World Book Day Award 2009. Natasha Mostert urodziła się w Johannesburgu, w RPA. Dorastała w miejscu urodzenia i Pretorii w Republice Południowej Afryki, gdzie rozpoczęła edukację. Następnie studiowała na Columbia University (New York, USA),gdzie ukończyła kierunek "modern languages" (języki współczesne). Pracowała w wielu miejscach- m.in. pisała dla gazet takich jak "New York Times", "Times" (londyński),"Newsweek", "The Independent". Obecnie mieszka w Londynie (Chelsea) z mężem Frederickiem, ale zachowala swoje mieszkanie w miasteczku studenckim w Stellenbosch w prowincji Cape.
Oprócz pisania książek Natasha ma jeszcze hobby- jest nim kickboxing, a szczególnie ssparringi full-contact. Swoje umiejętności w tej dziedzinie wykorzystuje dzieląc się nimi z grupą afrykańkich kobiet które uczy samoobrony. Jest także scenarzystką i działa w kilku organizacjach.http://www.natashamostert.com/
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, ponieważ sądząc po tytule i odkładce spodziewałam się, że będzie to młodzieżowy paranormal romanse i jakże się myliłam... cieszę się, że mimo iż miałam tę książkę na liście już ładnych parę lat, chyba nawet aż od premiery, to przeczytałam ją dopiero teraz. Jakbym przeczytała ją wcześniej spodziewając się młodzieżówki mogłabym się rozczarować i nie docenić jej tak jak stało się to teraz.
To jest istna perełka, skarb w mojej domowej biblioteczce, bardzo mi się podobała. Widać, że autorka napracowała się nad napisaniem tej powieści, jest niemalże doskonała. Piękny język, książka bardzo treściwa, konkretna, dopracowana, cudne są dialogi gdzie na prawdę bohaterowie ze sobą rozmawiają, poruszają ciekawe tematy. Wyobraźnia i wiedza autorki godna podziwu. Bohaterowie świetni, fabuła niesamowita, trochę magii trochę alchemii i matematyki. Tak! Po prostu dla mnie świetna.
I zauważam, że kocham brytyjską literaturę niezależnie od gatunku.
Niebezpieczna, wciągająca, pociągająca. Prawda jest taka że gdy przeczytałam 1/4 nadal nie miałam pojęcia o czym jest ta książka, jednak potem wszytko stało się jasne. Tak bardzo że musiałam doczytać na raz pozostałe 300 stron. Pełna niespodzianek, bardzo zaskakująca, nie byłam w stanie przewidzieć jak potoczy się akcja. Inna sprawa że niekiedy zdarzenia działy się zbyt szybko, innym razem momenty sielanki trwały zbyt długo. Jednak ta książka wciągnęła mnie, zamknęła mnie w moim pałacu pamięci, wciągnęła mnie tak że dzwoniący telefon nie potrafił odciągnąć mojej uwagi. Magia jako niebezpieczeństwo, pamięć jako największa siła. Polecam. Bardzo.