Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Chociaż sam lubię różne teorie np. że żyjemy w symulacji to daje 6 ponieważ momentami dałbym 1 a momentami 9 . Teoretycznie wszystko o czym napisał autor może się wydarzyć. Mimo tego że książka napisana stosunkowo niedawno bo 6 lat temu w 2017 to wiele rzeczy nie ma jeszcze miejsca ale wiele już ma np: 1. Neuralink Elona Muska i małpa z wszczepionym czipem do mózgu mogąca grać w grę "Pong" 2. Boston Dynamics i ich roboty zadziwiająco sprawne 3. Facebook zmienia się w Meta i Mark Zuckerberg przedstawia dalsze plany rozwoju firmy (warto obejrzeć na YT w skrócie dla mniej zorientowanych w temacie wirtualny świat) 4. Microsoft inwestuje milardy $ w OpenAI. Rozwija się ChatGPT którego możliwości każdy może sprawdzić. Jeszcze jakiś czas temu większość nie mogłaby sobie tego wyobrazić a teraz z odrobiną wyobraźni i fantazji "wszystko jest możliwe". Pytanie tylko jaki to wszystko będzie miało przebieg i czy rzeczywiście będzie tak pesymistycznie jak zostało to przedstawione? Nie podobało mi się że autor przez całą książkę nie widzi dotychczasowych plusów postępu technologicznego jak i tych możliwych w przyszłości. Odebrałem to tak że rozwój technologiczny jest definitywnie zły i koniec kropka a uważam że wcale tak nie jest. Ludzie którzy do tej pory są sparaliżowani i nie mogą chodzić, nie mają kończyn, nie widzą, nie słyszą lub są śmiertelnie chorzy będą mieli szanse na "normalne" życie. Niesprawiedliwym jest mówienie że to wszystko tylko oswajanie człowieka z nadchodzącymi zmianami. Jak większość rzeczy technologia może być wykorzystana w dobry lub zły sposób. Jako urodzony optymista mam nadzieję że będzie odwrotnie niż pisał autor. Pozdrawiam!