Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ewa Różycka
2
6,9/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
13 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bałutki Ewa Różycka
7,9
(...)
“Podobno czas sprawia, że przywiązanie, miłość, tęsknota - powoli gasną. A jednak są ludzie, których ze snu wyrywa płacz, bo zobaczyli się w tym śnie ze zmarłą matką lub kimś innym, niegdyś bliskim” - pisze Różycka w zakończeniu Bałutek. Dzięki autorce ożywają niby przeszłe losy postaci. Nawet po latach, na przekór wszystkiemu i wszystkim, bije od nich wola życia. W zbiorze ponad stu jedno, czasem dwustroniczkowych miniatur poświęconym rozedrganym wnętrzom mieszkańców Bałut czytelnik otrzymuje opowieść o ludziach, dla których - cytując łódzkiego poetę Przemysława Owczarka - Łódź nie okazała się “ani ziemią jałową, ani obiecaną”. To strzępki egzystencji istnień pozbawionych nadziei i perspektyw, ale obfitych w przeżycia. Porządek zbioru organizują przedmioty (obrusy, furtki) i przestrzenie (kuchnie, klatki, podwórka, chodniki, kawiarnie, galerie, księgarnie i świątynie) - niemi świadkowie pokomplikowanych przez los życiorysów. Pluszowy miś, który staje się kitem do uszczelnienia okien służy Różyckiej do opowiedzenia o dojmującej nędzy i pozbawieniu dzieciństwa; kredki - do ukazania roli wyobraźni, która musiała zastąpić dobra duchowe i materialne; czajnik - do wspominania tych, których, przynajmniej fizycznie, już nie ma; wreszcie naboje - do powiedzenia, że ludzie wciąż umierają tu z zimna.
Bałutki stanowią oszczędny w słowa, a bogaty w emocje zapis uważnej, wrażliwej, a przede wszystkim empatycznej obserwacji rzeczywistości, w którą zostaliśmy wrzuceni. Różycka nie ocenia i nie moralizuje, a mimo to (dzięki temu?) kreśli celne puenty o życiu ludzi z krwi i kości. I choć w jej miniaturach dominuje samotność, smutek, nierzadko i śmierć, “mimo tych wszystkich strasznych rzeczy, które się tutaj wydarzają”, autorka zachwyca się światem. “I nie ma dokąd uciec przed tym zachwytem”. Dzięki temu Bałutki to nie tylko, jak mówi podtytuł, Kroniki z ziemi obiecanej, ale także uniwersalna pochwała życia jako takiego. Podwójny debiut - literacki - Ewy Różyckiej, i wydawniczy - Pewnego Wydawnictwa stanowi alternatywę dla przegadanej, pozbawionej miejsca na refleksję literatury, która wciąż dominuje na rynku. Na uwagę zasługuje także okładka, której kanwę stanowi symboliczna fotografia Macieja Sobczyka przedstawiająca fresk klatki schodowej łódzkiej kamienicy. Pojawienie się książki na rynku pod koniec minionego grudnia zostało nazwane “najcichrzą premierą roku”. I słusznie, bo jej lekturze sprzyja kontemplacja. Proza poetycka najwyższej próby, którą szkoda by było przegapić.
PRZECZYTAJ CAŁĄ RECENZJĘ NA BLOGU: http://dodziela.com.pl/2018/04/11/balutki-ewa-rozycka/
Bałutki Ewa Różycka
7,9
O niekochanych dzieciach, bitych kobietach, zapomnianych staruszkach można pisać, głównie ckliwie. Pojawią się łzy i łkanie, mętne wzruszenie i czytelnik kupiony, achami i ochami rozreklamuje książkę. Można też sięgnąć po technikę cięcia na żywca, coś na wzór ostatnich filmów Vegi.
CAŁOŚĆ: https://ksiazkisaniebezpieczne.blogspot.com/2018/03/bauckie-podworka-ewa-rozycka.html