Jill Leovy – dziennikarka śledcza „Los Angeles Timesa”, współzałożycielka strony internetowej monitorującej liczbę morderstw popełnianych w Los Angeles. Za książkę Wszyscy wiedzą. O zabójstwach czarnych w Ameryce otrzymała Nagrodę im. Helen Bernstein przyznawaną przez Nowojorską Bibliotekę Publiczną oraz Nagrodę amerykańskiego PEN Center. Była również nominowana do Amerykańskiej Nagrody Krytyków oraz znalazła się w finale konkursu na najlepszy debiut sieci księgarń Barnes and Noble. Wszyscy wiedzą to również bestseller „New York Timesa” oraz książka roku 2015 według „The New York Times”, „The Wall Street Journal”, „USA Today”, „The San Francisco Chronicle”, „Chicago Tribune”, „The Boston Globe”, „The Daily Beast”, „The Globe and Mail”, Amazon.com i „The Economist”.
Jill Leovy przez 10 lat przyglądała się pracy detektywów z wydziałów zabójstw. Jej książka rzuca światło na amerykański wymiar sprawiedliwości i sposób działania policji, która zajmuje się morderstwami wśród Afroamerykanów na obszarze getta południowego Los Angeles.
Leovy stawia mocne tezy poparte precyzyjnymi statystykami, analizą danych i obserwacją. Wyraża wprost to, co wiedzą przestraszeni rodzice nastolatków – czarni chłopcy mogą zginąć za nic, a nikt nie powie o tym w wiadomościach i nikt nie pójdzie za to do więzienia.
W reportażu szokuje nie tylko opisana skala zabójstw, ale również wzięty pod lupę system, który powinien je zwalczać. Bohaterami Wszyscy wiedzą są akurat heroiczni i skuteczni policjanci, jednak ich pracę utrudnia przepaść, jaka rozciąga się między światem państwa prawa i przemocy- brak świadków gotowych na współpracę z organami ścigania, niemożność zapewnienia ochrony zeznającym, strach rodzin ofiar, powszechna zmowa milczenia, niewystarczające środki finansowe, brak społecznego zainteresowania.
Bardzo aktualna lektura, która współczesny problem przedstawia z nietypowej strony.
Epilog od autora zupełnie zmienił moje podejście do całej książki. Autorka patrzyła na prace detektywów ,pisała artykuły dotyczące morderstw, jeździła na miejsca zbrodni. A ten temat jest zupełnie wyzuty z emocji. Książka faktycznie zawiera mnóstwo informacji i statystyk ale ta treść jest bardzo surowa, ciężko się czyta, niemalże jak wykład na studiach. Polecam jeśli kogoś interesuje sam temat, bo od autora nie dostajemy nic więcej.